Korea Południowa uruchomiła usługi w sieciach 5G już w kwietniu 2019 roku. Dlatego też jest to kraj z największym odsetkiem użytkowników nowej technologii. Okazuje się, że są oni rozczarowani jakością i dostępnością usług, za które płacą. Dlatego też firma prawnicza Joowon zbiera chętnych do uczestnictwa w pozwie zbiorowym. Do tej pory zgłosiło się prawie tysiąc niezadowolonych abonentów.
W sumie to do dziś nie rozstrzygnięto, w którym kraju uruchomiono pierwszą komercyjną sieć 5G dla urządzeń mobilnych. Operatorzy z Korei Południowej ścigali się z amerykańskim Verizonem do samego końca. Jednak, jeślibyśmy mieli spojrzeć na ten temat z perspektywy wdrażania samego 5G, to niewątpliwie Korea Południowa może pochwalić się bardzo szybko rosnącą bazą klientów, którzy zdecydowali się na nowe plany taryfowe. W styczniu tego roku ich liczba sięgnęła 13 milionów. Liczba ta odpowiada niecałym 20% wszystkich użytkowników sieci mobilnych. Przy czym operatorzy spodziewają się największego przyrostu użytkowników sieci piątej generacji w tym roku. Analiza tych danych pokazuje, że głównym aspektem, który przyciąga Koreańczyków do usług 5G, są premiery nowych smartfonów. Jednak po pewnym czasie są oni rozczarowani.
Problem wynika z tego, że w Korei Południowej usługi 5G są dostępne w wybranych planach taryfowych, które są droższe od tych ograniczonych do samego LTE. Przeciętna różnica wynosi 50 000 wonów (ok. 175 zł). Same usługi z kolei są dostępne obecnie tylko w głównych miastach. Rozczarowuje również sama prędkość Internetu 5G. Koreańczycy są pod tym kątem bardzo wymagający.
Przeczytaj również: Korea i Stany Zjednoczone spierają się o to kto uruchomił pierwszą sieć 5G
Koreańczycy chcą zwrotu za przepłacony abonament na usługi 5G
Ostatni raport dotyczący tempa rozbudowy infrastruktury 5G w Korei Południowej bazuje na danych z końca listopada zeszłego roku. Już wtedy operatorzy mogli pochwalić się uruchomieniem 166 250 stacji bazowych. Dla porównania w Polsce najwięksi operatorzy mają około 10 tys. nadajników. Różnica ta wynika w głównej mierze z tego, że w Korei Południowej używane są również stacje bazowe niewielkiego zasięgu (tj. small cells), które znacznie zwiększają pojemność sieci. Sama Korea Południowa ma również wysoką gęstość zaludnienia. Oprócz tego sieci komórkowe w Korei Południowej należą do jednych z najbardziej zaawansowanych na świecie, a tamtejsi operatorzy starają się zapewnić swoim klientom jak największą wydajność oferowanych usług.
Jednak wygląda na to, że “balonik 5G” w Korei Południowej pękł. Operatorzy zapowiadali, że 5G będzie 20-krotnie szybsze od LTE. Tak się jednak nie stało. Zapowiedzi te bazowały na maksymalnych prędkościach pobierania danych, które będzie można osiągnąć za pomocą fal milimetrowych i ich agregacji. Z kolei budowa sieci 5G mmWave w Korei Południowej co dopiero ruszyła. Dlatego też obecnie dostępne usługi nie są tak szybkie, jak niektórym klientom się wydawało.
W przygotowywanym pozwie zbiorowym niezadowoleni klienci oczekują około 1 miliona wonów (ok. 3 500 zł) odszkodowania. Kwota ta odpowiada różnicy pomiędzy abonamentami 5G i LTE przy umowach podpisanych na okres 24 miesięcy.