Niemiecki rząd federalny podjął decyzję w sprawie wyboru dostawców sprzętu telekomunikacyjnego 5G. Nie będzie żadnych ograniczeń na używanie urządzeń i rozwiązań Huawei. Przy czym decyzja ta została podjęta pod wpływem kanclerz Angeli Merkel i jej urzędu. Oznacza to pierwszą w Europie polityczną decyzję, która jest na rękę Chinom.
Szefowie Huawei od wielu miesięcy powtarzają, że decyzje dotyczące wymogów bezpieczeństwa dla sieci 5G powinny być niezależne od polityki. Dużo wskazywało na tym, że Niemcy będą jednym z pierwszych państw, które wprowadzi w życie nowe wymagania, które musieliby spełnić dostawcy wszystkich urządzeń 5G. W praktyce miały one zostać opracowane w ramach prac realizowanych przez agencję BNetzA (Bundesnetzagentur für Elektrizität, Gas, Telekommunikation, Post und Eisenbahnen). Dokument będący wynikiem tych prac ma zostać opublikowany w ciągu kilku dni. Jego wcześniejsze wersje zawierały zapisy, które w praktyce blokowałyby udział Huawei w budowie niemieckich sieci 5G. Jednak nie znajdziemy ich w finalnej wersji dokumentu.
Niemcy poluzowały wymogi bezpieczeństwa, żeby dopuścić Huawei do budowy sieci 5G
Wcześniejsze wersje dokumentu zawierały zapis mówiący o tym, że wszystkie urządzenia używane do budowy sieci 5G powinny pochodzić wyłącznie od zaufanych dostawców. Według informacji uzyskanych przez Handelsblatt nowe zapisy przewidują, że operatorzy będą musieli zidentyfikować krytyczne obszary swoich sieci. To właśnie dla nich obowiązywać będą podwyższone standardy bezpieczeństwa.
Niemiecka prasa sugeruje, że złagodzenie zapisów nastąpiło pod wpływem Angeli Merkel, która obawiała się pogorszenia relacji z Chinami. Spotkało się to również z krytyką koalicji rządzącej. Wiele osób zaznacza, że tak krytyczne dla bezpieczeństwa państwa ustalenie nie powinny być podejmowane na poziomie decyzji administracyjnych. Jednak nie oznacza to, że finalna wersja dokumentu jest zła.
Cały problem z zapewnieniem bezpieczeństwa w sieciach 5G polega na tym, że docelowo będą do sieci zdecentralizowane. Rozwój technologi Cloud RAN oraz Edge Computing sprawi, że zwiększy się ilość elementów sieciowych podatnych na ataki z zewnątrz. Dlatego też debata dotycząca problemów związanych z cyberbezpieczeństwem powinna dotyczyć konkretnych rozwiązań. Pierwsze stacje bazowe 5G, które teraz instalują operatorzy na całym świecie, od strony sposobu przetwarzania danych działają podobnie do stacji 4G LTE. Różnica sprowadza się na razie do tego, że urządzenia 5G są po prostu wydajniejsze.
To właśnie z tego powodu niemieccy operatorzy mogli krytykować zbyt zaostrzone przepisy. Całkiem możliwe, że nie widzą oni zagrożeń wynikającej ze stosowania urządzeń Huawei w warstwie radiowej. Z kolei sieć szkieletowa, która z punktu bezpieczeństwa jest newralgiczna, to już zupełnie inna historia. Tutaj może okazać się, że niemieccy operatorzy zdecydują się na zastosowanie urządzeń pochodzących od wspomnianych już “zaufanych dostawców”.
Źródło: Handelsblatt, Reuters