Jeszcze do wczoraj rekord prędkości pobierania danych w sieciach 5G należał do Nokii. Wynosił on 4,7 Gb/s. Z kolei Ericsson we współpracy z Qualcommem uzyskali wynik 5,06 Gb/s. Jest to krok pokazujący jasny kierunek rozwoju sieci 5G dla pasm milimetrowych. Niestety na obecną chwilę nie wiemy, czy z takich osiągów będziemy mogli również skorzystać w Polsce.
Aktualnie wszystko wskazuje na to, że rozwój sieci 5G opiera się w największym stopniu na zwiększaniu oferowanych prędkości pobierania danych. Oczywiście żaden standard nie oszuka ograniczeń fizycznych, które definiuje m.in. twierdzenie Shannona. Wynika z niego wprost, że przy określonych warunkach kanału telekomunikacyjnego jego pojemność może być zwiększona jedynie poprzez poszerzenie pasma. Dlatego też operatorzy są coraz bardziej zainteresowani wdrażaniem tzw. sieci 5G mmWave. Chodzi tutaj o urządzenia, które korzystają z fal milimetrowych w zakresie od 24,25 GHz do 40 GHz. Oferują one bardzo szerokie kanały. Z konsultacji Urzędu Komunikacji Elektronicznej wynika, że gdyby dla sieci 5G zostało przewidziane całe pasmo 26 GHz, to każdy z operatorów mógłby liczyć na ciągły blok o szerokości 800 MHz. Gdyby tak się stało, to moglibyśmy myśleć o uruchomieniu w Polsce najszybszych rozwiązań. Wynika to z prostego faktu. To właśnie z użyciem kanałów o łącznej szerokości 800 MHz udało się pobić ostatnie rekordy w sieciach 5G.
Od teraz najszybsze 5G oferuje Ericsson, Nokia jest niewiele wolniejsza
Rekordy prędkości w sieciach 5G odnoszą się do różnych aspektów wydajności nowej technologii. Jedni producenci (jak np. Samsung) zwracają uwagę na oferowaną pojemność, czyli sumaryczną prędkością, jaką może osiągnąć określona grup użytkowników. Z kolei w tym przypadku skupimy się na prędkościach osiąganych przez pojedynczego użytkownika. Serię bicia rekordów tego typu zapoczątkował Huawei. Chiński gigant w listopadzie 2019 roku pochwalił się wynikiem 2,92 Gb/s. Jednak w połowie lutego roku Ericsson podniósł poprzeczkę do 4,3 Gb/s. Był to też pierwszy rekord, w którym zagregowano 8 nośnych o szerokości 100 MHz każda. Później (tj. w drugiej połowie maja tego roku) rekord ten pobiła Nokia. Finom udało się uzyskać prędkość pobierania danych na poziomie 4,7 Gb/s. Przy czym tutaj oprócz kanału 800 MHz z pasma mmWave skorzystano również z agregacji z pasmem LTE.
Trend ten podchwycił Ericsson. Szwedzi zagregowali 8 kanałów z pasma 28 GHz o łącznej szerokości 800 MHz z dwoma kanałami 20 MHz z pasma FDD LTE. Taka konfiguracja oferuje prędkości 4,26 Gb/s w paśmie milimetrowym oraz 800 Mb/s w paśmie LTE. Łącznie daje to wynik 5,06 Gb/s, który jest jednocześnie nowym rekordem prędkości dla sieci 5G.
Całkiem możliwe, że zbliżoną wydajność zaoferuje niedługo Nokia. W końcu zarówno Ericsson, jak i Nokia robią wszystko co mogą, żeby sprostać rosnącym wymaganiom amerykańskich operatorów. Obecnie są to jedyni dostawcy Internetu mobilnego, którzy na poważnie traktują inwestycje w pasma milimetrowe. Dlatego też Apple zdecydowało się na sprzedaż iPhone’ów 12 z modemami 5G mmWave jedynie na terenie Stanów Zjednoczonych.