Według danych udostępnionych przez UKE to właśnie Orange ma najwięcej testowych stacji bazowych 5G w Polsce. Jedna z nich znajduje się w Zakopanem, gdzie operator testuje nadajnik firmy Ericsson pracujący w paśmie 28 GHz. Jak się okazuje, można na nim wyciągnąć aż 1,5 Gbit/s.
Orange prowadzi dość zaawansowane testy 5G w Polsce. Operator zaczął je w Gliwicach (stacja firmy Huawei). Jednak dużo ciekawiej wypadły próby pilotażowe zorganizowane w Warszawie (sprzęt Ericssona) i Lublinie (stacje bazowe Nokii). W obu miastach operator sprawdza możliwości nowego standardu w takiej samej konfiguracji, w jakiej będą działać pierwsze komercyjne sieci 5G w Polsce. Dzięki nim wiemy, że będą one oferować maksymalna prędkość pobierania danych na poziomie około 1 Gbit/s. To właśnie na takie osiągi pozwalają dostępne w paśmie C bloki o szerokości 80 MHz.
Orange w paśmie 28 GHz udało się na razie uzyskać 1,5 Gbit/s
W odróżnieniu od pasma 3,4 – 3,8 GHz pasmo milimetrowe (26 – 28 GHz) oferuje dużo szersze bloki transmisyjne. W praktyce przekładają się one na dużo szybszą transmisję danych. Jednak w Europie mało który operator interesuje się wykorzystaniem tych częstotliwości. Wiąże się to zarówno z koniecznych prac harmonizujących sposób zagospodarowania tego pasma, jak i problemów związanych z niewielkim zasięgiem. Na szczęście ograniczenia te nie przekładają się na brak postępów w pracach nad praktycznym wykorzystaniem częstotliwości milimetrowych.
Aktualnie jest ono wykorzystywane w komercyjnej sieci 5G amerykańskiego operatora Verizon. Za oceanem udało się na tym paśmie uzyskać prędkość pobierania danych zbliżoną do 2 Gbit/s. Z kolei Orange udało się uzyskać w Zakopanem 1,5 Gbit/s. Do testów posłużył smartfon Sony J8010 z modemem 5G. Przy czym nie wiemy, w jakim stopniu można porównywać wyniki tych testów z osiągami Verizona. Obaj operatorzy mogą używać kanałów o innej szerokości o konfiguracji szczelin, co ma bezpośrednie przełożenie na możliwe do uzyskania prędkości.
Źródło: Rzecznik Prasowy Orange
