Radni Krakowa chcą walczyć z wszelkiego rodzaju smogiem. Zarówno tym wyimaginowanym (elektromagnetycznym), jak i prawdziwym, którego źródłem są instalacje grzewcze zatruwające powietrze. Jak na przekór, w walce z tym prawdziwym smogiem mogłyby pomóc sieci 5G.
Technologia 5G jest teraz na celowniku wszelkiej maści “środowisk społecznych”, które chcą walczyć o nasze zdrowie. W praktyce mamy do czynienia z grupą ludzi głoszącą teorie niemające pokrycia w rzetelnych badaniami naukowymi oraz obecnym stanem wiedzy na temat pola elektromagnetycznego. Jednak nikt nie ma co najmniejszych wątpliwości co do szkodliwości smogu. Niestety ludzie dalej palą w piecach śmieciami i innymi niedozwolonymi opałami. Z kolei Kraków poszedł o krok dalej i od 1 września wprowadzi w życie przepisy zabraniające palenia węglem oraz drewnem. Nowe przepisy będą egzekwować strażnicy miejscy, którzy do walki ze smogiem zostaną uzbrojeni w specjalnego drona. Problem z nakładaniem mandatów za palenie niedozwolonym opałem polega na tym, że cena badania próbki przekracza wysokość ewentualnego mandatu. Z kolei dron analizuje skład dymu wydobywającego się z komina, więc mamy tutaj do czynienia z jednorazową inwestycją plus kosztami wynikającymi z konserwacji urządzenia.
Dron walczący ze smogiem mógłby być sterowany za pomocą 5G
Aktualnie drony muszą przebywać w zasięgu wzroku operatora. Oznacza to, że kontrola wymaga wysłania w teren jednostki, która rozstawi urządzenie i pokieruje je nad komin, z którego mają się wydobywać ewentualne zanieczyszczenia. Najprawdopodobniej budżet straży miejskiej nie pozwoli na kupno więcej niż jednego drona. Dlatego nie możemy tutaj mówić o ciągłej kontroli całego Krakowa i okolicznych miejscowości. Sytuację mogłaby poprawić sieć 5G, która może być m.in. stosowana do zdalnego pilotażu dronów.
Wygląda na to, że drony są urządzeniami, które mogą się przysłużyć zarówno operatorom, jak i radnym. Nie wspominając już o przemyśle. Tematem sterowania dronami za pośrednictwem sieci 5G zainteresowani są m.in. amerykańscy operatorzy. Dla nich jest to bardzo interesujący kierunek rozwoju, ponieważ drony pozwalałyby na zdalną inspekcję stacji bazowych. Z kolei radni mogliby skorzystać z zalet nowych technologi do poprawy jakości życia mieszkańców. Wyposażony w odpowiednie czujniki dron mógłby 24 godziny na dobę kontrolować poziom zanieczyszczeń i lokalizować ich źródło.
Docelowo sieci 5G mają działać również na niższych częstotliwościach. W Polsce planowane jest przeznaczenie na ten cel pasma 700 MHz. Dzięki temu krakowscy radni mogliby również skutecznie walczyć ze smogiem w okolicznych miejscowościach, gdzie dym z kominów przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu podczas okresu grzewczego.