Już drugi raz mamy do czynienia z fakenewsem, który jest rozpowszechniany na podstawie informacji pochodzącej z pozornie wiarygodnego źródła. Środowiska anty5G zaczęły ostatnio podnosić argument, że Słowenia z powodów obaw o zdrowie wycofała się wprowadzania sieci 5G. Przy czym informacja na ten temat, która pochodzi z Telecompaper, jest nieprawdziwa.
Jeszcze nie tak dawno dementowałem fakenewsa dotyczące domniemanego wstrzymania budowy sieci 5G w Szwajcarii. Informacja ta rozprzestrzeniła się bardzo szybko, ponieważ stała za nią redakcja renomowanego dziennika Financial Times. Przy czym po kilku dniach okazało się, że dziennikarze na opak zrozumieli dokument, który trafił do szwajcarskich władz. Dla przypomnienia dotyczył on braku metod pomiaru PEM, które byłyby dostosowane do charakterystyki tzw. anten adaptacyjnych. Dlatego dokument ten zalecał stosowania dotychczasowych metod i przepisów dotyczących wydawania pozwoleń potrzebnych do budowy stacji bazowych. Z kolei ekipa z Telecompaper wykazała się podobnym brakiem profesjonalizmu.
Sytuacja z 5G w Słowenii wygląda podobnie do tej, którą mamy w Polsce
Serwis Telecompaper umieścił u siebie bardzo krótką i wprowadzającą w błąd informację. W depeszy informacyjnej czytamy o “usunięciu strategii na dystrybucję częstotliwości dla sieci 5G” oraz “zasadnych obawach dotyczących szkodliwości technologi 5G”. Do tego serwis powołuje się na agencję informacyjną Tanjung. Szczerze mówiąc, to bardzo się zdziwiłem, że takiej krótkiej notce prasowej można narobić aż tyle błędów. Zacznijmy może od tego, że wspomniana agencja informacyjna nie nazywa się Tanjung, a Tanjug. Do tego cała sprawa nie ma nic wspólnego z obawami dotyczącymi szkodliwego wpływu sieci 5G na nasze zdrowie.
Co prawda inicjatorem całego zamieszania jest Rudi Medved, tamtejszy Minister Administracji Publicznej. W styczniu tego roku stwierdził on, że obawy dotyczące sieci 5G są zasadne. Jednak nie ma ona nic wspólnego z ostatnim wnioskiem dotyczącym strategi dystrybucji częstotliwości dla sieci komórkowych nowej generacji.
Według informacji uzyskanych przez serwis whatnext sprawą zainteresowało się polskie Ministerstwo Cyfryzacji. Okazało się, że doniesienia pochodzące ze Słowenii są przekłamane. Tamtejszy rząd po prostu przesunął w czasie decyzję związaną ze zmianą przeznaczenia pasma 700 MHz, które jest obecnie używane przez telewizję naziemną. Jednak Słowenia dalej przymierza się do dystrybucji częstotliwości z zakresu od 3,4 GHz do 3,8 GHz, które posłużą do uruchomienia sieci 5G.
Wcześniej słoweński odpowiednik UKE, czyli Agency for Communication Networks and Services (AKOS), deklarował alokację częstotliwości potrzebnych do budowy sieci 5G do końca czerwca tego roku. Najprawdopodobniej plany te nie są już aktualne i będziemy mieć tutaj do czynienia z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Jednak nie można w takim przypadku mówić o wstrzymaniu wdrażania nowego standardu.