Po wielu naciskach ze strony konkurencji amerykański operator Verizon opublikował mapy pokazujące zasięg swojej sieci 5G. Są one na tyle ważne, że doskonale obrazują problem związany z falami milimetrowymi należącymi do pasma 28 GHz.
Sieci 5G mogą działać na różnych częstotliwościach. Standard 3GPP rozróżnia dwie grupy pasm: sub-6 GHz (czyli do 6 GHz) oraz mmWave (obecnie od 26 GHz do 38 GHz). O ile fale radiowe dla częstotliwości poniżej 6 GHz rozchodzą się podobnie do tych, które są używane przez obecne sieci LTE, to w przypadku fal mmWave dominują zupełnie inne zjawiska. Widać to na mapach opublikowanych przez amerykańskiego operatora Verizon, który swoją sieć 5G uruchomił jedynie w paśmie 28 GHz.
Operatorzy będą mieć problem z zasięgiem 5G mmWave wewnątrz budynków
Przejrzałem kilka map dostępnych na stronie amerykańskiego operatora Verizon. Muszę przyznać, że są one do siebie bardzo podobne. Fale radiowe o częstotliwości 28 GHz mają problem z przechodzeniem przez przeszkody (np. mury budynków) i się od nich odbijają. Z kolei charakterystyczna zabudowa amerykańskich miast tworzy tzw. tunele uliczne. Oznacza to, że sygnały 5G mmWave rozchodzą się bez większych problemów wzdłuż tych ulic. Z kolei wielokrotne odbicia i załamania fal (zjawisko dyfrakcji) zapewniają dodatkowy zasięg na krótkich odcinkach prostopadłych ulic.
Oznacza to, że Amerykanie mogą liczyć na dostęp do szybkiego Internetu mobilnego 5G jak są na zewnątrz. Jednak wewnątrz budynków są skazani na dotychczasowe LTE. Zapewne z biegiem czasu operatorzy będą instalować niewielkie nadajniki 5G mmWave również w środku centr handlowych, na dworcach i stadionach sportowych. Dzięki temu 5G mmWave odciąży sieci LTE tam, gdzie występują duże skupiska użytkowników. Jednak to wymaga kolejnych inwestycji.
Niektóre testy pokazują, że 5G na 28 GHz może być używane również wewnątrz budynków. Możliwe jest to na dwa sposoby. Pierwszy z nich zakłada instalację anteny, która jest mocowana w futrynie okna. Nie jest to zbyt eleganckie rozwiązanie, ale może się przyjąć.
Drugi sposób polega na stosowaniu routerów wyposażonych w kilkadziesiąt niedużych anten. Dzięki temu mogą one stworzyć układ antenowy zdolny odebrać słaby sygnał 5G, który przeniknął przez ścianę budynku. Przy czym w obu rozwiązaniach użytkownik nie łączy się z siecią 5G bezpośrednio, a korzysta z routera Wi-Fi.
Na szczęście problem ten nas nie będzie dotyczyć. W Polsce i całej Europie operatorzy zaczną budowę sieci 5G od pojemnościowego pasma 3,5 GHz. Z kolei częstotliwości milimetrowe (26 GHz) zaczną być wdrażane na naszym kontynencie dopiero za kilka lat.
Źródło: Verizon