Już niedługo ruszy wyścig 6G. Na razie mamy do czynienia z przygotowaniami w boksie startowym. Chiny już od jakiegoś czasu deklarują, że będą liderem nadchodzącej technologii. Są to słowa przedstawicieli tamtejszej władzy. Z kolei za tymi słowami idą deklaracje wzmocnienia badań nad rozwiązaniami, które mogą pojawić się w sieciach szóstej generacji. 6G właśnie stało się częścią oficjalnego programu “cyfrowych Chin” na lata 2021-2025.

Wbrew pozorom to teraz jest właśnie dobry moment, żeby zaczynać rozmowy na temat 6G. Przy czym nie wszyscy muszą w tych rozmowach uczestniczyć. Cała branża szykuje się na to, że następna generacja telefonii komórkowej pojawi się w okolicach 2030 roku. Niektórzy wspominają o pierwszych trialach już w 2 lata wcześniej. Oznacza to, że Ci, którzy chcą dostarczać rozwiązania 6G, muszą już dzisiaj zacząć pierwsze przygotowania. Co prawda Chiny chciałyby już ogłosić, że zaczęli testy 6G, ale jest to tylko zgrabna propaganda. Pierwszy tzw. satelita 6G, którego Chińczycy wystrzelili w listopadzie zeszłego roku, nie ma praktycznie nic wspólnego z właściwą siecią komórkową szóstej generacji. Jest to po prostu satelita, który posłuży do badań i testów technik transmisji danych w pasmach terahercowych. Są to nowe częstotliwości, które pojawią się w sieciach 6G. Jednak nikt jeszcze nie określił nawet podstawowych parametrów tego typu transmisji.

6G założenia

Grupy pracujące nad 6G powstają w Chinach, Europie i Stanach Zjednoczonych

Tak naprawdę prace nad kolejnym G ograniczają się obecnie głównie do organizacji grup, które wyjdą z propozycjami rozwiązań dla kolejnej generacji telefonii komórkowej. Z kolei pierwsze prace nad samym standardem będą prowadzone w ramach organizacji 3GPP. Jednak dzisiaj trudno jest powiedzieć, kiedy takie prace ruszą.

Chiny na razie zadeklarowały akcelerację badań nad 6G. Tamtejsze Ministerstwa Nauki i Technologii już w listopadzie 2019 roku powołało grupę roboczą zajmującą się badaniami i rozwojem technologii 6G. Oprócz prac nad samym standardem możliwe jest, że Chińczycy pod “wagonik 6G” będą podczepiać każde badania, które dotyczą techniki terahercowej.

W Europie mamy projekt Hexa-X. Jest on dofinansowywany przez Komisję Europejską, a jego liderem jest Nokia. Finom towarzyszy Ericsson. W przedsięwzięcie zaangażowani są również operatorzy (Grupa Orange, Telefonica i TIM). Oprócz nich na liście partnerów znajdziemy też działające w Europie firmy technologiczne oraz działające na naszym kontynencie uczelnie.

Stany Zjednoczone mają swoje Next G Alliance. Tutaj na liście członków znajduje się m.in. słynne Apple, które już zaczęło zatrudniać inżynierów 6G. Z producentów stacji bazowych mamy m.in. Ericssona, Nokię i Samsunga. Na liście znajdują się również amerykańskie przedsiębiorstwa, które chcą zaistnieć w segmencie wirtualizacji oraz rozwiązań szkieletowych. Nie mogło tam zabraknąć również samych operatorów, Qualcomma oraz Intela. Co ciekawe w Next G Alliance znajdują się również firmy azjatyckie, tj. wspomniany Samsung, LG, NTT Docomo, NEC czy też Mediatek.

Więcej o wstępnych założeniach następcy sieci 5G możecie przeczytać w wpisie “Poznaliśmy pierwsze założenia dla sieci 6G”.

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.