Kto nie spotkał się w życiu z żadną awarią sieci jest mistrzem i wielkim farciarzem. Zdarzają się tak często i w tak niewyjaśnionych okolicznościach, że aż czasami mam ochotę umrzeć ze śmiechu. W mojej serwerowni także zdarzyło się kilka zabawnych sytuacji. Zawsze zastanawiam się w takim momencie, jakim cudem! Alemoże zacznijmy od początku.
Roboty budowlane
Ten numer zawsze zdarza się u mnie na osiedlu, które jest stosunkowo młode i cały czas coś poprawiają. Ostatnio kopiąc kilka metrów od budynku przerwali jeden z kabli, który akurat był kablem od sieci i telewizji. Najczęściej, w takim przypadku wina leży pod stronie pracowników, którzy walą maszynami na oślep bez żadnych planów, na zasadzie: a może się uda! Podpowiedź: z natury się NIE UDAJE! To jak strzelanie do nieruchomej wiewiórki!
Gryzonie
A w sumie a propo wiewiórek i innych gryzoni. Są one kolejnym powodem, dla którego sieć może zostać uszkodzona. Przeważnie, to nie w naszym kraju, takie awarie występują, ale u nas znów ptaki są niesamowicie “pomocne” w uszkadzaniu różnych linii. Największymi fanami kabli sieciowych są jednak wiewiórki. Nikt nie wie, skąd to upodobanie.
Wysoka temperatura
To już problem mojej serwerowni. I nie mówcie mi, że są klimatyzacje. Owszem, są. Ale i te potrafią się zepsuć w najmniej oczekiwanym momencie. Na głównym routerze u mnie w firmie w trakcie upałów około 37-38 stopni można było jajka z bekonem usmażyć. W serwerowni była sauna, a ja mam poparzoną rękę. Nikomu nie życzę takiej awarii.
Kataklizmy
Te to niszczą wszystko, co mają pod rękami, ale szczególnie to powodzie, wichury i pożary są głównymi psujami linii telekomunikacyjnych. Szczególnie, gdy linii te zawieszone są na słupach. Możemy być pewnie, że nawet większy “zefirek” jest w stanie taką linię zerwać. Na wskutek wysokich temperatur mogą też przewody się stopić.
Dzieciaki
Co mają dzieci do awarii telekomunikacyjnych? Ano, dużo. Dzieci lubią się bawić i psują wszystko, co wpadnie z ich małę łapki. Szczególnie kable! O tak! Dzieci kochają kable i z miłą chęcią coś utną, zakręcą, wyrwą. Może nie są w stanie odłączyć całego województwa, ale z domowym brakiem sieci musimy się liczyć.
Wadliwy sprzęt
No na to nie mamy już wpływu, chociaż może czasami powinnyśmy się zastanowić, co kupujemy i nie robić tego na szybcika. Wyjściem może też być kontrolowanie naszego sprzętu. Jakaż piękna była mina, jak mój klient został oświecony, że jego dwa switche padły. Wielkie zdziwienie, a później szok, że umarły ze starości – miał jedenaście lat!!! 🙂