Na jakiś czas postanowiliśmy zrezygnować z pisania o Androidzie. Dlaczego? Bo nas aż szlag trafiał obcując z tym, co się z tym systemem dzieje. Nawet nie chcieliśmy wiedzieć ile dziur wyszło i ile nie jest załatanych. Prawda jest taka, że nie jest to dobre podejście, bo jest to ucieczka od problemów, a my o problemach informujemy i staramy się im zaradzić, więc… dzisiaj znów Android…
Co nas wkurza bardziej od samych dziur w Androidzie? To, że nikt nie stara się tego naprawić. Takie babole zawsze popełniał Microsoft w przeszłości i na dobre to mu nie wyszło. Producentów absolutnie nie interesuje upgrade starych urządzeń, a więc sprawa wygląda nie fajnie. Masz bug – kup sobie nowy smartfon. Klienci na pewno czują się nieco oszukani takim działaniem.
Liczby też nie wnoszą optymizmu do sprawy. Okazuje się, że ogromna ilość, bo aż aż 87 procent wszystkich smartfonów z systemem Android jest podatnych na różnego rodzaju ataki. Wynik ten wygląda, jak jakieś dobre kłamstwo, ale niestety nie jest nim. Są to wyniki naukowców z Cambridge.
Jak badano smartfony? Badaniu poddano aż 20 tys. urządzeń pod kątem obecności jednej z 11 wykrytych w ostatnich latach krytycznych luk bezpieczeństwa. Wyniki są wręcz niedopuszczalne, bo w ciągu roku Androidy otrzymują średnio tylko 1,26 aktualizacji bezpieczeństwa. Jak dla mnie, jest to komedia, a nie rzeczywistość. Tak się nie da pracować, ani żyć z telefonem. Jakby się chodziło z bombą z opóźnionym zapłonem. Skąd taki obrót sprawy? To jest w tym wszystkim chyba najbardziej bezczelne. Producenci żerują na niewiedzy klientów. Większość z nich nawet nie zdaje sobie sprawy, że ich telefony są zagrożone. Ostatnio, poznałam panią, w wieku 33 lat, która nawet nie zdawała sobie sprawy, że na smartfony są wirusy i że takowego złapała.
Który producent jest największą mendą? Udało nam się dorwać malutki ranking producentów i średniej ilości aktualizacji w roku:
- Nexus – 5,7
- LG – 3,97
- Motorola – 3,1
- Samsung – 2,7
- Sony – 2,5
- HTC – 2,5
- Asus – 2,4
Nie są to wszyscy. To tylko siódemka najlepszych. Pełny raport można znaleźć na stronie Uniwersytetu Cambridge w formie załącznika PDF.
Sytuacja wygląda naprawdę strasznie i jesteśmy nią mocno zniesmaczeni. Jest to moment w którym naprawdę rozważamy przejście na inny system operacyjny, choćby nawet Windows Phone, chociaż może bardziej schylilibyśmy się w stronę OSX. Systemy te, też nie należą do genialnych, ale na pewno ich producenci przejmują się dziurami, jakie zostają w ich systemach znalezione i aż tak nie olewają klientów.