Jestem wielkim fanem asystentów głosowych. Pominę fakt, że Siri, moja ulubiona asystentka nie rozumie do tej pory ani jednego słowa po polsku.
Ja świetnie mówię po angielsku, więc jakoś dajemy radę. Brzmi zupełnie jak małżeństwo mieszane. Niestety problemem asystentów głosowych do tej pory jest rozumienie tego, co mówimy. Większość userów myśli, że problemem jest ich akcent, albo wymowa. Okazuje się, że nie jest to do końca tak, jakby się nam wydawało.
Producenci inwestują wiele w swoje smartfony. Mamy coraz lepsze procesory, więcej pamięci, super ekrany i fantastyczne aparaty.
Każdy cieszy się jak może. Nikt jednak nie pomyślał nigdy w sprawdzeniu specyfikacji mikrofonu, jaki mamy w sprzęcie, a co dopiero wybierać na tej podstawie swój sprzęt. Okazuje się, że może mieć to wpływ na jakość rozmów z asystentem. Niestety, mikrofony w naszych smartfonach nie uległy zmianom od 2012 roku. Jedyną różnicą jest to, że niektóre nowoczesne telefony komórkowe mają więcej niż jeden mikrofony. Jednakże, czy więcej mikrofonów gwarantuje lepszą jakość dźwięku. Na przykład iPhone 6 ma już trzy mikrofony, a iPhone 6S aż cztery. Użytkownicy oczekują, że ich asystent głosowy będzie ich rozumiał. Obecnie jednak mikrofony w smartfonach łapią zbyt wiele szumu tła. Może się okazać, że jak producenci więcej zainwestują w swój sprzęt, to ta funkcjonalność ulegnie poprawie.
[vlikebox]