Błędy zdarzają się zawsze. Nie znam człowieka, który by ich nie robił.
W przypadku developowanie jest to nawet bardziej widoczne niż normalnie. Grunt jednak w tym, aby błędy poprawiać na bieżąco i sobie przede wszystkim z tym radzi.
Znam już kilka firm, które straciło mocno na tym, że takiej polityki nie stosowały.
Kolejną do listy jest Google. Strasznie mnie to dziwi. Google małą firmą nie jest i nie jest też jakąś rynkową świeżynką. Przez tyle lat na rynku powinna nauczyć się podstawowych zasad funkcjonowania. Użytkownicy skarżą się, że Google przestało ogarniać temat aktualizacji Androida już jakiś czas temu. Sami kilkukrotnie pisaliśmy o tym, że fragmentacja tego systemu leży, kwiczy i woła o pomstę do niego. Teraz doszedł do tego jeszcze jeden problem. Okazało się, że Google musi wprowadzić downgrade Androida w telefonie Nexus 6, tylko dlatego, że nie radzi sobie z błędami, jakie widnieją w wersji 7.1.1.
Nie jest to pierwszy raz, gdy gigant rynkowy z Mountain View odwala taki numer.
Problemów nie było mało. Userzy skarżyli się między innymi na stabilność Android Pay. Jest też jedna ciekawostka, które nie daje mi spokoju. Okazuje się, że cofnięcie wersji systemu do 7.0 jest konieczne, jeżeli chcemy wykonywać kolejne aktualizacje. Nie wiem, co o tym myśleć. Wygląda na to, że problemy z obecnej wersji 7.1.1 są naprawdę poważne i ich wycofanie jest nie tyle wystarczające, ile już konieczne. Tu jednak pojawia się znów problem — jakby było ich jeszcze mało. Downgrade bez wyczyszczenia pamięci telefonu często oznacza problemy, na co już skarży się wielu użytkowników w sieci. Muszę przyznać, że jestem niesamowicie zaskoczony i lekko zniesmaczony całą sytuacją. Jak na XXI wiek, jest to sytuacja lekko wyimaginowana. Gdyby nie fakt, że znam problem, powiedziałbym, że ktoś mnie próbuje okłamać. Do Prima Aprilis mamy jeszcze trochę czasu. To, co robi Google, jest nie tyle absolutnie nie na miejscu, ile nawet niedopuszczalne. Taki gigant nie powinien dopuścić do takiej sytuacji. Wystarczyło po prostu wstrzymać wydanie niestabilnej wersji. Nie wiem co jest lepsze — otrzymywanie nowych wersji systemu z opóźnieniem, czy niestabilny system, który i tak trzeba później cofać. Google niestety na tej linii się nie pochwaliło.