Bardzo lubię Asystentów Głosowych. Niezmiernie ułatwiają życie. Wkurza, jednak kiedy musisz w tramwaju czy innym miejscu publicznym gadać do swojego telefonu w języku angielskim. Google Assistant rozwiązało ten problem.

Byłem wielkim fanem Siri. Bawiłem się nim godzinami. Jarałem się funkcjonalnością jak małe dziecko ze zużytej baterii. Problem był w tym, że Siri jest ograniczona językowo i niestety nie umiała wymieniać zdań w naszym rodzimym języku. Smuto, jest prowadzić wiecznie konwersację z własnym smarfonem po angielsku.

Tym bardziej poczułem zainteresowanie, kiedy Google poinformowało o wypuszczeniu swojego asystenta w języku polskim.

Chodzi o to, że firma wypuściła testy dla osób spoza grupy uprzywilejowanej — znaczy zamkniętych beta testach. Okazuje się, że to całkiem sporo osób. Muszę przyznać, że bardzo mnie cieszy takie rozwiązaniem, bo nie mogłem się doczekać wypuszczenia tej funkcjonalności dla zwykłych wyjadaczy chleba. Co więcej, dzięki temu mogę się z wami podzielić wrażeniami z testowania tej usługi na moim smartfonie. Jest o tyle fajnie, że mam nową wersję Androida i nie muszę odstawiać żadnych tańców deszczu, aby funkcje uruchomić.

Nie czekałem zbyt długo, aby wziąć się za testowanie.

Mam na stanie Samsunga Galaxy S9 i jak wspomniałem, dzięki temu nie miałem specjalnych problemów z uruchomieniem funkcjonalności. Co prawda, jest już trochę czasu po wypuszczeniu testów przez firmę Google, ale temat zawsze na czasie. Zwłaszcza że zapewne i tak mało kto jeszcze zaczął tego dodatku używać. Mam nadzieję, że po tej recenzji takich osób będzie o wiele więcej.

Google uruchomiło możliwość korzystania z polskiej wersji asystenta bez totalnie żadnej zapowiedzi.

Jest to niemała niespodzianka. Co więcej, dostęp do Asystenta Google po polsku zgłosiło sporo osób. Jak udało mi się sprawdzić, Asystent Google robi naprawdę fajne rzeczy. Możecie na przykład zapytać do najbliższy przystanek autobusowy, o drogę do danego obiektu lub ulicy. Bez problemu radzi sobie także z uruchomieniem aplikacji w systemie. Google Assistant wykonuje także połączenia telefoniczne albo pisać wiadomości SMS. Nie udało mi się, co prawda odpalić takich komend, jak choćby “publikuj zdjęcie na Instagramie“, “odblokuj telefon“, albo “napisz wiadomość przez Messengera“. W przypadku takiej wiadomości, odpala on SMS z treścią “przez Messengera“. Bez problemy działają komendy: “zrób zdjęcie“, “nagraj wideo“, “co dzisiaj na obiad“.

Oczywiście, aplikacja jest dalej w fazie testów.

Wydaje mi się, że po tym okresie będzie umieć o wiele więcej. Powiedziałbym, że na tę chwilę, jest to wersja bardzo uproszczona, ale nadzwyczaj przyjemna. Zapewne jeszcze każdy zapyta, jak Asystenta można uruchomić. Jest to naprawdę łatwe. Aplikacja uruchamia się, kiedy długo przytrzymamy przycisk Home. Pojawi nam się wtedy na ekranie coś, co przypomina Wyszukiwarkę Google. W pasku tej  wyszukiwarki klikamy na niebieski mikrofon i od tej pory możemy rozmawiać z naszym smartfonem. Moim zdaniem aplikacja lepiej daje sobie radę niż Siri. Owszem, może dodatek od Apple jest dłużej na rynku, ale dalej nie ma polskiej wersji językowej i rozmowa z nim jest bardziej sztywna. W Google Assistant nie trzeba używać tak mocno sprecyzowanego języka komend. Czekam na kolejne zmiany, które mam nadzieje, będzie można testować.

google. assistant

 

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.