Jakiś czas temu pojawiły się w sieci przecieki mówiące o tym, że Google Pixel 2 XL będzie pierwszym na świecie smartfonem wyposażonym w programowalną kartę SIM, czyli eSIM. Spekulowano również o tym, że tym samym Google zdecyduje się na usunięcie tradycyjnej karty SIM, co byłoby bardzo odważnym krokiem. Jednak plotki sprawdziły się w połowie. Właśnie zaprezentowane Google Pixel 2 oraz Pixel 2 XL posiadają zarówno eSIM, jak i slot na tradycyjną kartę nano SIM.
Konferencje Google nie wywołują tyle samo emocji co imprezy Apple’a, ale fani Androida na pewno nie mogli doczekać się oficjalnej prezentacji nowych flagowców. Co prawda zarówno ostatnie urządzenia z linii Nexus, jak i zeszłoroczne Pixel’e już nie zachwycają, to zawsze jest nadzieja na jakąś nowinkę. O Pixel 2 oraz Pixel 2 XL wiedzieliśmy już niemalże wszystko z przecieków, jakie pojawiły się tuż przed premierą, ale mamy do czynienia z małą niespodzianką. Mamy tutaj do czynienia z pierwszymi na rynku smartfonami, które zostały wyposażone w elektroniczną kartę eSIM. Jednak nie ma ona zastąpić (przynajmniej na razie) tradycyjnego rozwiązania, które również jest obsługiwane.
Google zamierza zastosować eSIM w Pixel 2 i Pixel 2 XL do swojej sieci Project Fi.
Do tej pory eSIM stosowany był w smartwatchach. Rozwiązanie to pozwala oszczędzić bezcenne miejsce oraz umożliwia współpracę z sieciami komórkowymi. Dzięki temu Apple Watch 3 LTE potrafi być w pełni funkcjonalny i odbierać połączenie telefoniczne, kiedy użytkownik zostawi swojego iPhone’a w domu. Natomiast Google testuje rozwiązanie eSIM w swojej sieci komórkowej Project Fi. Jest to tak naprawdę wirtualny operator, który korzysta ze stacji bazowe wszystkich czterech głównych operatorów w Stanach Zjednoczonych. Dlatego też dla nas jest to tylko ciekawostka. Jednak ciekawe jest ilu posiadaczy nowych flagowców Google’a zdecyduje się na przystąpienie do Project Fi. Dzięki karcie eSIM nowi użytkownicy mogą zarejestrować się przez Internet i nie muszą czekać na kuriera, który dostarczy kartę SIM. Ciekawe, kiedy eSIM stanie się na tyle powszechne, że przeniesienie numeru telefonu od jednego operatora do drugiego, sprowadzać będzie się tylko do kilku kliknięć przez Internet. Jednak w tym przypadku wygoda, na którą pozwala technologia, będzie ograniczona przez wymogi prawne. Operator i tak będzie musiał w bezpieczny sposób zweryfikować naszą tożsamość. Teraz robi to kurier, przy którym podpisujemy umowę lub pracownik salonu.
Źródło: Google blog