Mimo że używamy wielu narzędzi na co dzień, nie zdajemy sobie sprawy z wszystkich funkcji, jakie posiada. W takim przypadku pewnie zdarzenia mogą nas bardzo zdziwić, a nawet przestraszyć. Czasami zdaje się tak, że bierzemy takie zdarzenie za złośliwe oprogramowanie. Jest tak w przypadku poczty, jak choćby Gmaila i Kalendarza Google. Aplikacje giganta z Mountain View są ze sobą mocno zsynchronizowane. Czasami może aż za bardzo. Ma to swoje złe i dobre strony. Oczywiście, wszystko zależy od tego, czego oczekujemy od aplikacji, której używamy.
Synchronizacja pomiędzy aplikacjami bardzo ułatwia życie. Dzięki temu wiele rzeczy robi się automatycznie. Jest to duże uproszczenie, ale sprawia też, że nad pewnymi rzeczami tracimy kontrolę, jak choćby nad robieniem kopii zapasowych zdjęć, dodawaniem subskrypcji itp. Podobnym problemem jej synchronizacja narzędzia do poczty Google, czyli Gmaila i Kalendarza. Osobiście bardzo lubię funkcjonalność pozwalającą na przetransponowanie wiadomości e-mail na wydarzenie w kalendarzu. Działa to także bez naszej interwencji, a czym mało kto wie. Może być to powodem dowcipu, a czasami nawet nieprzyjemności. Warto zatem o pewnych funkcjonalnościach coś wiedzieć.
Google potrafi robić wydarzenia w kalendarzu z wiadomości e-mail automatycznie.
Kiedy otrzymujesz e-maila o jakimś wydarzeniu, na przykład rezerwacji lotu, biletów na koncert czy stolika w restauracji, wydarzenie to automatycznie trafia do twojego kalendarza. To popularna funkcjonalność, ale nikt nie zdaje sobie sprawy z jej działania, póki go nie zacznie bezpośrednio dotyczyć. To wszystko jest nawet zapisane w pomocy Google, jednakże sam się dowiedziałem o tym stosunkowo niedawno. Musimy jednak pamiętać o tym, że jeżeli nie chcemy mieć w kalendarzu wydarzeń z Gmaila, musimy usunąć pojedyncze wydarzenie lub zmienić ustawienia tak, by wydarzenia nie były dodawane automatycznie. Okazuje się, że funkcjonalność ta potrafi robić żarty w momencie, kiedy ma do czynienia ze spamem, a nawet przyczynić się do ataku hackerskiego. Wszystko przez nasze roztargnienie i nieuwagę. Wyobraźmy sobie sytuacje, kiedy dostajemy info z Kalendarza o jakiejś wygranej. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że to fake i klikamy w link. Możemy tym zainfekować całe urządzenie. Warto zatem rozpoznać funkcję u podstaw.
Wydarzenie tworzy się wtedy, kiedy otrzymany mail jest w specjalnym formacie.
Jeżeli jednak wiadomości mail pojawia się wiele i są klasyfikowane jako spam, to okazuje się, że Kalendarz nie zdaje sobie z tego sprawy i mimo to, tworzy wydarzenie. Jeden z użytkowników pokazał w sieci wydarzenie dotyczące możliwości wygrania iPhone’a. To, co możemy z tym zrobić, to wyłączyć automatyczne tworzenie wydarzeń z wiadomości e-mail. Dzięki temu mamy większą kontrolę nad Kalendarzem. Nie korzystamy jednak wtedy z automatyzacji, jaką nam zapewnia. Musimy jednak się zdecydować. Coś za coś. Nie można mieć wszystkiego. Dopóki filtry antyspamowe nie będą mniej zawodne, tworzenie automatycznych wydarzeń w Kalendarzu jest co najmniej głupie. Nie chciałbym mieć później wpisanych za dużo eventów, w których nie będę uczestniczył. Wygrany iPhone to byłby najmniejszy problem. W Kalendarzu Google bardzo szybko można zrobić bałagan, jeżeli nie mamy nad nim kontroli. Nie ma żadnego narzędzia, które pomagałoby blokować dodawanie wydarzeń wtedy, kiedy w danych godzinach mamy coś zapisane. Kiedy pozwalamy na automatyczną rezerwację godzin, możemy sprawić, że w kalendarzu zrobi nam się rozgardiasz.
Grunt, aby zdać sobie sprawę z takiej przypadłości i nie dać się nabrać.
Wielu userów zdaje sobie już sprawę z fałszywych maili pojawiających się w naszej skrzynce. Mało osób wie, że mogą wpinać się w Kalendarz. Dla osób niewtajemniczonych w bezpieczeństwo IT, może to dodać oszustwu prawdziwości. Musimy pamiętać, aby pod żadnym pozorem nie odwiedzać linku. To takie samo oszustwo, jak w przypadku maili z wygraną, czy wiadomości na portalach społecznościowych. Pod takim mailem może kryć się wiele fałszów – od oszustwa ankietowego po stronę internetową próbującą wyłudzić hasło, a nawet instalacja złośliwego oprogramowania. Spamerzy szukają każdej możliwej okazji, aby oszukiwać ludzi. Technika jest ciekawa i nabiera na popularności. Dlatego warto o niej wspomnieć i przed nią przestrzec. Co prawda, oznacza to, że spamerzy są w desperacji. Filtry antyspamowe są coraz lepsze, więc łapią za inne metody.
Jeżeli chcecie ochronić się przed tym atakiem, musicie wyłączyć automatyczne tworzenie wydarzeń z e-maili.
W Ustawieniach Gmail przechodzimy do Ustawień wydarzeń. Zmieniamy ustawienie “Automatycznie dodawaj zaproszenia” z “Tak” na “Nie“, wyświetlaj tylko zaproszenia, na które odpowiedziałem. Kilka kliknięć i problem rozwiązany. Odtąd będziesz musiał odpowiadać na otrzymywane zaproszenia na wydarzenia, aby pojawiały się w Twoim kalendarzu. Może być to pewne niedogodności, dla tych którzy lubią automatyzacje, ale to lepsze niż wygrywanie iPhone w kalendarzu.