Na rynku mobilnych systemów operacyjnych nie ma przepychanki. Już jakiś czas temu stwierdziłem, że król tego rynku jest jeden. Może ma trochę zniszczony tron i starą koronę, ale jednak dalej trzyma się swojego stanowiska. Chodzi oczywiście o system Android.
Na temat fragmentacji Androida mógłbym napisać felieton pełen liczb, po którym każdy by spał. Ostatnio doszedłem do wniosku, że męczenie was co chwila statystykami, o ile dziesiątych procenta wzrosła ilość Nougatów na rynku nie ma sensu. Kogo to obchodzi? Przecież i tak wiadomo, że producenci się nie starają i nasze telefony aktualizacji nie dostaną.
Jak sobie nie wgramy jakiegoś nowszego ROM, to możemy o nowym Androidzie sobie pomarzyć.
Marzenia dotyczą także security upgrade, ale to już inna para kaloszy. Jeżeli na rynku mobilnym istnieje jakakolwiek walka, to toczy się bezsprzecznie pomiędzy Androidem i iOS, chociaż ten drugi poza Stanami Zjednoczonymi nie ma tak wielkiego poparcia wśród userów. Nie jest to jednak problem samego iOS, tylko jego ograniczenia tylko do urządzeń Apple, które nie są przeznaczone na kieszeń przeciętnego europejczyka. Windows na rynku mobilnym praktycznie nie istnieje.
Na tę chwilę 9 na 10 urządzeń na rynku mobilnym korzysta z systemu od Google.
Wszystko dzięki temu, że Android jest systemem otwartym i dostępnym, a także bezpłatnym. Każdy może go pobrać i zainstalować u siebie na telefonie nawet w najnowszej wersji, ale potrzebna jest do tego niemała wiedza. Takie operacje oczywiście odradzam niezaawansowanym użytkownikom, bo możecie zrobić sobie ze swojego telefonu drogą cegłówkę. Wiadomo też nie od dziś, że z systemu Android chętnie korzystają Chińczycy i to właśnie jego wgrywają na swoje urządzenia, które są coraz bardziej popularne w Europie ze względu na stosunek niskiej ceny do porządnych parametrów urządzeń. To właśnie sprawia, że system i urządzenia Apple są poza Stanami Zjednoczonymi tak mało popularne. Wyjątkiem są kraje anglosaskie, gdzie lubują się w sprzęcie ze znakiem jabłka.
Dzięki pojawieniu się na rynku mobilnym nowych marek tendencje się mocno zmieniają. Okazuje się, że na tę chwilę chińskie marki są o wiele bardziej popularne, niż ci, którzy jeszcze kilka lat temu przodowali. Rynek urządzeń mobilnych to nie jest gra pomiędzy Samsungiem i Apple. W grę wchodzą o wiele mniejsze firmy, które przyciągają klientów niskim cenami. Ciekawe, jak te statystyki będą wyglądać za jakiś czas.