Indie są drugim (zaraz po Chinach) największym rynkiem urządzeń mobilnych na świecie. Dlatego Apple zależy na zwiększeniu sprzedaży iPhone’ów w tym kraju. Jednak wszelkie próby poprawy wyników przynoszą odwrotne rezultaty. Apple sprzedało w Indiach w pierwszym półroczu 2018 roku niespełna milion iPhone’ów. Jest to bardzo niski wynik, ponieważ w całym 2017 roku na indyjski rynek trafiło 3,2 miliona smartfonów Apple.
Tim Cook ma nadzieję, że Indie będą dla Apple drugimi Chinami. Aktualnie najwięcej iPhone’ów jest sprzedawanych w Stanach Zjednoczonych, a na drugim miejscu znajdują się właśnie Chiny. Natomiast Indie są bardzo dużym rynkiem, który pod kątem ilości urządzeń mobilnych jest przeganiany właśnie tylko przez Chiny. Jednak iPhone’y stanowią jedynie niewielki odsetek smartfonów sprzedawanych w Indiach. Udział Apple na tym rynku wynosi zaledwie 2%. Powód małej popularności urządzeń z iOS-em wśród hindusów jest oczywisty. Chodzi o ceny. W Indiach przewagę mają producenci smartfonów z Androidem (jednym z popularniejszych jest Xiaomi), którzy w swojej ofercie mają smartfony z różnych przedziałów cenowych. Dlatego w Indiach sprzedają się głównie starsze iPhone’y.
Apple ma przymierzać się do restrukturyzacji indyjskiego działu sprzedaży
Dziennikarze Bloomberg powołują się na anonimowych informatorów, którzy twierdzą, że Apple ma zamiar przebudować cały indyjski dział odpowiedzialny za sprzedaż oraz marketing. Zwolnionych zostało również trzech kierowników. Oczywiście sama wymiana kadry nie pomoże w sprzedaży iPhone’ów. Apple musi zmienić swoją strategię, żeby dotrzeć do lepiej zarabiających osób. W końcu w Chinach również mamy do czynienia z mocno zróżnicowanym statusem materialnym społeczeństwa, a iPhone’y sprzedają się bardzo dobrze. Dlatego właśnie Tim Cook postarał się o to, żeby niektóre modele iPhone’ów mogły być produkowane w Indiach lokalnie. Aktualnie są to iPhone SE oraz iPhone 6s. Dzięki temu Apple mogło obniżyć ceny tych modeli (pierwszym z nich jest iPhone 6S Plus), co powinno pozwolić na obniżenie cen. Indyjski rząd bardzo ceni sobie produkty powstające lokalnie. Dlatego na smartfony sprowadzane z zagranicy nałożony jest podatek importowy, który w tym roku został podniesiony do 20%. Przez to Apple musiało podnieść detaliczne sprowadzanych iPhone’ów o 6% – 7%. Natomiast iPhone’y produkowane (a dokładniej “składane”) lokalnie są wolne od tego podatku. Podobny zabieg zastosował również Samsung, który w Indiach posiada największą swoją fabrykę.
Źródło: Bloomberg, Business Insider