Apple słynie z tego, że wypuszcza na rynek naprawdę duże ilości sprzętu. Każdy, kto pracuje w branży, zdaje sobie sprawę z tego, że jak czegoś jest ogromna ilość, to ciężko jest sprawować kontrolą nad jakością sprzętu. Tak więc i u giganta z Cupertino zdarzają się “niespodziewajki”. Dobrze jednak wiemy, że czasy Cupertino, któremu zależało na jakości i designie, dawno już minęły. Kiedyś firma zmarłego już Steve’a Jobsa wypuszczała produkty kultowe i niszowe. Teraz ma je przeciętny, nastoletni wyjadacz chleba, który zadłużył na babcinej emeryturze, aby poszpanować wśród podobnych sobie. Skoro jest popyt, to i urządzeń jest wiele i niestety, nie są one niezawodne. Ludzie się zadłużą, aby mieć coś trendy, nie ważne, że nigdy nie wykorzystają potencjału tego urządzenia.
Firma nadgryzionego jabłka słynie z bardzo częstych programów wymiany. A to bateria w iPhone 6S, a to ekrany w Apple Watch, a to znowu wadliwe klawiatury. Co więcej, duża ilość sprzętu od Apple robiona jest “na siłę”. Zamiast włożyć do iPhone’ów porządne baterie, daje się byle co, a za kolejny dopływ gotówki wypuszcza się case z dodatkowym akumulatorem. Jest to tak mocno w stylu firmy Tima Cooka, że aż nie mam już siły z tego cisnąć. Okazuje się jednak, że właśnie ten komiczny gadżet trafił na listę wymian w firmie.
Apple rozpoczęło program wymiany Smart Battery Case dla smartfonów iPhone XS, iPhone XS Max oraz iPhone XR.
Myślę, że wszyscy przyzwyczailiśmy się do tego, że firma z Cupertino co chwilę wypuszcza programy wymiany serwisowej jakichś swoich produktów. Ze Smart Battery Case jest jednak więcej śmiechu. Jest to chyba jeden z najbardziej wyśmiewanych produktów w katalogu “nadgryzionego jabłuszka”. Na to wygląda, że nie dość, że użytkownicy pocisnęli z tego etui, to jeszcze jest ono niesamowicie wadliwe. Program wymiany Smart Battery Case obejmuje modele dla iPhone XS, iPhone XS Max oraz iPhone XR. Jest to całe portfolio, które wyszło w 2018 roku. Wygląda na to, że jeżeli wasz case nie ładuje smartfona albo robi to sporadycznie lub też sam case nie ma zamiaru się napełnić energią, to macie dobre podstawy, aby dokonać wymiany. Taka konwersja nie będzie absolutnie nic kosztować, co w przypadku Cupertino może zdziwić.
Problemy o których mowa dotyczą Apple Smart Battery Case wyprodukowanych między styczniem a październikiem 2019 roku.
Muszę przyznać, że jest to naprawdę spora ilość akcesoriów, a więc program wymiany może firmą naprawdę wiele kosztować. Co najciekawsze, nie jestem w stanie zrozumieć, jak przez taki okres czasu z fabryk mógł wychodzić wadliwy sprzęt i nikt nic z tym nie zrobił. Ciężko jest też uwierzyć, że firma nic o tym nie wiedziała. Najwidoczniej, program wymiany kosztował mniej, niż niedopuszczenie produktów do sprzedaży. Na wymianę sprzętu mamy aż dwa lata, więc wydaje się, że do tego czasu, wszystkie sprzęty wrócą do producenta. Najgorsze, że martwiło mnie, że Case te mogły stawać w samozapłonie, jak niedawno Samsung Galaxy Note. Kilka iPhone’ów także miały taką przygodę.
Aby wymienić wadliwe urządzenie, należy skontaktować się z ACS lub Apple Store.
Więcej o programie wymiany dowiecie się ze specjalnie przygotowanej do tego strony. Ważne jest tez to, że ogólnoświatowy program Apple nie rozszerza standardowego zakresu gwarancji na Smart Battery Case. Program też nie ma wpływu na prawa konsumenckie, a poszkodowane akumulatory zostaną usunięte w sposób przyjazny dla środowiska.