Posiadacze iPhone’ów mogą pozazdrość użytkownikom Androida możliwości związanych z szybkim ładowaniem smartfona oraz prostego doładowania akcesoriów. iPhone 11 ma nadrobić te zaległości. Apple ponoć pracuje nad technologią Wireless PowerShare, którą znamy z flagowców Samsunga oraz Huawei. Mówi się również o pozbyciu portu Lightning na rzecz uniwersalnego USB-C.
Niewątpliwie iPhone’y są jednymi z najlepszych smartfonów na rynku. Fani Apple są wręcz uzależnieni od spójnego ekosystemu oraz intuicyjnego systemu iOS. Do tego musimy pamiętać o wolnym starzeniu się produktu (stare iPhone’y wciąż się cenią), dobrej jakości wykonania, wydajności oraz wytrzymałej baterii. Przy czym te dwie ostatnie cechy zawdzięczamy dostosowaniu systemu operacyjnego pod użyte komponenty. To na czym Apple się zna, to jak wykorzystać potencjał bycia jednocześnie producentem sprzętu i oprogramowania. Niestety inżynierowie z Cupertino nie radzą sobie za bardzo z rozwiązaniami z obszaru ładowania. Tutaj Apple ma na swoim koncie pełną kolekcję porażek. Na szczęście Apple wraca na właściwe tory i powoli nadgania konkurencję.
iPhone 11 naładuje Apple Watch oraz nowe słuchawki AirPods
Aktualne doniesienia mówią o tym, że Wireless PowerShare w wykonaniu Apple nie będzie tak uniwersalne, jak rozwiązanie Samsunga. Galaxy S10 może posłużyć jako bezprzewodowy power bank. Koreańczycy zaprojektowali nowe rozwiązanie w taki sposób, że powinno ono działać z wszystkimi certyfikowanymi urządzeniami Qi. Oznacza to, że Galaxy S10 bez najmniejszego problemu naładuje iPhone XS. Z kolei gigant z Cupertino zamierza ograniczyć swoje Wireless PowerShare do ładowania jedynie Apple Watchy oraz nowych AirPodsów.
Kolejna dobra wiadomość dotyczy zastosowania USB-C. Cóż, o zamianie portu Lightning na interfejs USB-C słyszeliśmy już dawno temu. Na razie doczekaliśmy się takiej zmiany w zeszłorocznym tablecie iPad Pro. Kto wie, być może Apple zdecyduje się na podobny krok w przypadku nowych iPhone’ów. Dzięki temu użytkownicy smartfonów z logiem nadgryzionego jabłka nie musieliby podłączać swoich cennych urządzeń do ładowarki na całą noc. Coraz głośniej mówi się również o tym, że Apple wreszcie zrezygnuje z wysłużonej 5-watowej ładowarki. Ma ją zastąpić 18-watowy model podobny do tego, który jest dołączany do iPada Pro.
Źródło: Mac Otakara