Apple jest jedną z tych firm, które “lubują się” w różnego rodzaju pozwach. Mam czasami wrażenie, że to jest tylko i wyłącznie efekt tego, że Apple ma ogromną ilość kasy i ludzie chcą na siłę od nich coś dla siebie wyciągnąć. Swojego czasu była akcją związana z masowymi pozwami dotyczącymi wybuchających iPhone. Wielu userów specjalnie nie trzymali się zasad użytkowania telefonów, aby spowodować awarię, a tym samym wyłudzić kasę. O co poszło teraz? Tym razem chodzi o 3D Touch.
Każdy, kto miał w ręce najnowsze urządzenia od Apple, musi przyznać, że 3D Touch to jedna z najlepszych rzeczy, jakie gigant z Cupertino wdrożył ostatnimi czasy. Rozwiązanie proste, a przy okazji niesamowicie funkcjonalne. Takie opinie na jego temat można przeczytać w sieci. Co najlepsze dla samego Apple, jego wdrożenie nie wymagało to szczególnego “kombinowania” w urządzeniach. Niestety, jak to bywa w przypadku Apple, jak tylko wymyślą coś fajnego, na czym można zrobić ogromną ilość kasy, staje się to przyczynkiem do zebrania się bandy hien cmentarnych, które kierują różnego rodzaju pozwy. Wydaje im się, że są w stanie chociaż trochę urwać z kasy, której Apple się dorobił. Tym razem chodzi o firmę Immersion, która postanowiła pozwać Apple za 3D Touch. Według prawników firmy Immersion Apple wdrażając technologię haptyczne w swoich urządzeniach, naruszyło ich patenty. Najwięcej pretensji Immersion ma do funkcji 3D Touch. Dokładnie to chodzi o reakcję haptyczną urządzenia, kiedy to urządzenie wydaje się odpowiednią komendę przez ekran dotykowy (dotyczy dostępu do określonych informacji dzięki ustalonemu sposobowi „dotknięcia” ekranu wspierającego dotyk). Oczywiście, tak jak przypuszczałem żądania wystosowane przez prawników Immersion wydają się mocno mgliste. Jest to najprawdopodobniej kolejna hiena cmentarna licząca na łatwy zysk. Przecież, na dobrą sprawę można się przyczepić do innych producentów, którzy wykorzystują podobne sposoby na prowadzenie interakcji urządzenia z użytkownikiem, ale jakby nie patrzeć Apple jest tym najbogatszym i zdarza im się płacić, aby “rzep” się odkleił od siedzenia.
Patenty już dawno przestały być narzędziami ochrony własności intelektualnej – są teraz potężnym środkiem służących do wywierania wpływu na biznesy. Teraz mamy wojnę patentową na rynku i wyścig kto pierwszy kogo pozwie za rzekome łamanie praw. Pozwy, które niektóry wystosowuję to tylko wyścig o to, która firma jako pierwsza wyciągnie od giganta pieniądze. Czekam na moment, w którym Apple zostanie pozwane, bo jej CEO uśmiechnął się w wywiadzie tak, jak jakaś mała “pchła” niby opatentowała. Lepiej dla małych firm byłoby, jakby w końcu wzięli się do roboty, a nie okradali innych.