Wszyscy użytkownicy internetu, którzy pamiętają czasy Windowsa 95 i 98, dobrze wiedzą, czy był komunikator Gadu-Gadu. Nie wiem, czy osoby z tego okresu rozwoju komputerów, które nie używały tego komunikatora. Pozwolę sobie nawet użyć określenia KULTOWY dla tego komunikatora. Trzeba przyznać, że swojego czasu, mania Gadu-Gadu ogarnęła cały nasz kraj.

Gadu-Gadu było produktem, który osiadł na prawie każdym komputerze w Polsce. Znali go wszyscy używający komputera. Oczywiście, nie ukrywajmy — miał on swoje wady. Przede wszystkim, bardzo długo czekaliśmy na szyfrowanie rozmów. Było to wręcz komiczne. Moja znajoma pisałam nawet publikacje z tego, jak włamać się do Gadu-Gadu.

Gadu-Gadu to w końcu polski komunikator internetowy opracowany w przez firmę GG Network.

W sieci możemy przeczytać, że pomysłodawcą i twórcą GG jest informatyk Łukasz Foltyn. Warto o tym wspomnieć przy okazji tego artykułu, a także przyjrzeć się trochę historii tego komunikatora. Wypadałoby zaznaczyć, że wszystko zaczęło się od stworzonego przez izraelskich developerów komunikatora zwanego ICQ. Były to przepiękne czasy. Sam byłem userem ICQ i bardzo miło to wspominam. Zainspirowani ICQ Foltyn wpadł na pomysł stworzenia czegoś podobnego, ale bardziej dostosowane do potrzeb polskiego klienta. Musimy też wspomnieć, że kultowe w GG stały się przede wszystkim emotikonki. Co więcej, każdy, kto używał, nawet do tej pory pamięta dźwięk nowej wiadomości. Była to kompozycja wypożyczona z kompozycji pulpitu systemu Windows 98.

W czerwcu 2017 r. Xevin podpisało list intencyjny ze spółką Sare.

Przewidywał on przeniesienie własności komunikatora, serwerów, domeny gg.pl i gadu-gadu.pl. Okazało się, że do transakcji ostatecznie nie doszło. Natomiast, bardzo interesujące jest to, że chwilę później, bo w marcu 2018 r. serwis został zakupiony przez spółkę England.pl i tak jest do dziś. Moją uwagę przykuła jednak informacja, jakoby England.pl uważał, że potencjał GG leży w dużym poziomie bezpieczeństwa i poufności danych, a jedyne co wymaga ulepszenia to parametry techniczne i dodanie nowej funkcjonalności. Jest to program typu adware. Oznacza to, że udostępnia się go za darmo, ale w pakiecie dostaniemy reklamki. Najgorsze jest to, że GG od początku świata wykorzystuje swój, zamknięty protokół.

GG maiło też swoje pokazowe zdarzenia.

Okazuje się, że w 2009 roku miała miejsce największa awaria usług GG Network. Nawet ją pamiętam. W informacjach możemy przeczytać, że około godziny 18 serwery GG zdechły. Padło nie tylko GG, ale i inne firmy. Mówi się o stronach infobot.pl orz blip.pl. Nie była to ani, pierwsza, ani ostatnia taka awaria. Powtarzały się dość często. Wiele ludzi narzekało na GG, szczególnie ci, którzy wiedzieli co w trawie piszczy.

Produkt przeszedł jednak wiele ewolucji, tak samo jak firma, która go wypuściła.

Komunikator GG został założony w 2000 roku i przez ten czas przeszedł aż cztery zmiany. Myślę, że to bardzo ciekawa informacja. Obecnie właścicielem polskiego komunikatora jest firma England.pl. To właśnie ta firma chce zmienić komunikator.

Minęło wiele lat, wszystko ewoluowało i Gadu-Gadu też.

Według informacji, które krążą w sieci, Gadu-Gadu chce się dostosować do swoich użytkowników. Według plotek będzie połączeniem aplikacji randkowej z funkcją wykonywania przelewów. Ciekawą i dziwną zmianą ma być funkcja losowania rozmówcy. Nie mam pojęcia, po co to, ale bardziej przypomina mi aplikację dla zboczeńców, niż komunikator natychmiastowy IM. Ludzie korzystający z IRC będą się w grobach przewracać, jak odejdą z tego świata. Komunikator, który daje mi losowego rozmówce — to nie dla mnie. Co więcej, podobno w przyszłości za pośrednictwem GG będzie można także zlecić przelew. Po tym, jakie problemy były z komunikatorem, jak byłem młodszy, to nigdy nie zleciłbym tej aplikacji swoich cebulionów,

Nowy szef Gadu-Gadu przyznał, że chce by Gadu-Gadu było połączeniem takich aplikacji jak Tinder i Slack.

Właśnie tak mi to wyglądało, jak czytałem o funkcjonalnościach. Apka ma być jednocześnie portalem randkowym, jak i punktem wirtualnych spotkań ludzi z różnych firm. Serio? Dwie zupełnie skrajności. Spotkania i rozmowy biznesowe oraz wirtualny sex i nie wiadomo, co jeszcze. Nie widzę tego. Gadu-Gadu poinformowało także, że aplikacja nie będzie kopią takich znanych komunikatorów, jak choćby Messenger czy WhatsApp.ą

Firma jest bardzo zapalona, aby zawładnąć rynkiem.

W sieci pojawił się nawet materiał probujący nowe Gadu-Gadu. Na filmie tylko widać, jak byk, że nowe GG będzie przypominało, jeśli chodzi o funkcję, aplikacje randkowe. Nie bardzo mi się to podoba, ale prawda jest taka, że England.pl chce zarobić, jak każdy. Taki komunikator niestety może się sprawdzić. W dobie korzystanie z sieci praktycznie 24h oraz przesiadywania długo w pracy, ludzie nie moją czasu i odwagi, aby zawierać znajomości na żywo. Robią się introwertykami. Taka aplikacja może pomóc im znaleźć drugą połowę lub wyrwać materiał na jedną noc. Pamiętajmy jednak, że takie programy mogę przyciągać też przestępców: złodziei, pedofilii, gwałcicieli, morderców, etc. Komunikowanie się z kimś, kogo nie widzimy na żywo, jest bardzo niebezpieczne. W sieci możemy być kimś zupełnie innym i nikt się tym nie dowie. Dla przeciętnego człowieka internet jest anonimowy. Pojawia się tylko notka [krzysztof1986, lat 32, na zdjęciu szatyn, klata po siłowni, jacht i wakacje na Malediwach]. I nagle okazuje się, że jest 50-letnim, obleśnym kolesiem, który robi krzywdę. Nigdy nie preferowałem znajomości z sieci.

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.