Pierwsze urządzenia, które były w stanie wykonać druk przestrzenny, były konstruowane już pod koniec lat 80. XX wieku, jednak dopiero w 2005 roku została zaprezentowana pełnoprawna drukarka 3D do użytku domowego. Projekt RepRep uruchomiony przez Adriana Bowyera zakładał, że każdy będzie mógł sam zbudować urządzenie, potrafiące wytwarzać trójwymiarowe obiekty. Od kilku lat coraz częściej poruszany jest temat broni palnej drukowanej na tego typu urządzeniach. Czy problem rzeczywiście istnieje?
Technologia coraz doskonalsza
Posiadacz drukarki 3D bez problemu może w domowym zaciszu stworzyć nóż, jednak coraz szybszy rozwój technologii druku przestrzennego sprawia, że coraz mniejszym problemem jest wydrukowanie również broni palnej. Wystarczyć może podstawowa wiedza w zakresie balistyki i techniki stosowanej przez zawodowców. Już w 2006 roku dyskutowano, czy warto udostępniać drukarki 3D wszystkim użytkownikom. Na początku broń palna tworzona w tego typu urządzeniu była bardzo niedoskonała i nie pozwalała na kilkukrotne użycie, jednak już teraz media donoszą o pierwszych pistoletach, które wytrzymałością dorównują tym wykorzystywanym przez chociażby policjantów.
Władze obawiają się broni palnej z drukarki 3D
Tak szybki rozwój druku 3D sprawia, że władze wielu krajów już teraz zmieniają przepisy dotyczące posiadania broni palnej. W Wielkiej Brytanii oraz Japonii zabroniono wydruku pistoletów i karabinów, a ich posiadanie jest traktowane równoznacznie z klasyczną bronią palną. Obecnie w Stanach Zjednoczonych trwa zacięta dyskusja pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami powszechnego dostępu do broni palnej. Po licznych zamachach coraz więcej obywateli jest za jego ograniczeniem. A to przecież właśnie w USA sprzedawana jest drukarka 3D, która dzięki dodawanym do niej projektom pozwala na wydrukowanie pełnoprawnego pistoletu. Sam producent chwali się, że po godzinie od jej zakupu możemy mieć w domu broń palną na ostrą amunicję. Drukarkę dostaniemy za około 1700 dolarów amerykańskich. Warto, aby każdy kraj na świecie unormował temat broni z drukarek 3D.
YouTube również widzi problem
W ubiegłym roku administracja YouTube rozpoczęła walkę z poradnikami dotyczącymi tworzenia pistoletów za pomocą drukarek przestrzennych. Już teraz bardzo ciężko jest znaleźć na tym portalu filmiki o tej tematyce. Usuwane mają być również materiały, tłumaczące jak za pomocą kilku niewielkich elementów z drukarki 3D zmienić karabiny półautomatyczne w pełne automaty. Również w ubiegłym roku w mieszkaniu jednego z przestępców grasujących na terenie Szwecji znaleziono broń palną, bazującą na projekcie jednego z użytkowników YouTube. Mimo tego, że była ona stosunkowo nietrwała, bo wykonana z tworzyw sztucznych, nadawała się do strzelania z ostrej amunicji.
Druk 3D – realne zagrożenie?
Tak nagły wzrost popularności drukarek 3D oraz spadek ich wartości sprawiają, że wydruk przestrzenny może coraz chętniej być wykorzystywany przez przestępców do produkcji broni palnej. W internecie znajdziemy setki projektów pistoletów pod konkretne modele urządzeń. Można więc podejrzewać, że coraz częściej będziemy słyszeć o zbrodniach dokonanych za pomocą tego typu broni. Oczywiście trzeba pamiętać, że drukarki 3D wykorzystywane są nie tylko do produkcji pistoletów i karabinów. Coraz popularniejsze stają się zabawki, ubrania, protezy medyczne, słodycze, samochody, a nawet elementy domów tworzone w technologii druku przestrzennego. Nie da się jednak ukryć, że problem broni palnej z drukarki 3D jest jak najbardziej realny. Warto być świadomym niebezpieczeństwa.