Swojego czasu możliwość tańca czy uprawiania sportu przed konsolą była prawdziwym ewenementem. Kontrolery ruchu, takie jak PS Move czy Kinect, zyskały ogromną rzeszę fanów. Jak jest teraz? Czy gry ruchowe nadal powstają i mają się dobrze?
Kinect i PS Move – gry ruchowe wymagają specjalnych kontrolerów
Możliwość przeniesienia realnego ruchu ciała w wirtualny świat natychmiast podbiła rynek. Była to znakomita alternatywa dla wszystkich, którzy chcieli tańczyć, gimnastykować się czy symulować sportowe igrzyska w domowym zaciszu – bez konieczności wyjścia na basen czy siłownię. Niemal równolegle na rynku pojawiły się dwa rodzaje kontrolerów ruchowych.
Microsoft uznał, że najlepsze wrażenia z rozgrywki tego typu odczujemy dzięki kamerze, która wychwytuje ruchy całego ciała. Inżynierowie Sony zdecydowali się z kolei na PS Move, a więc zestaw złożony z kamerki oraz specjalnych kontrolerów. Ich kształt przypominał nieco różdżki, a na ich końcach znalazła się świecąca kulka rozpoznawana przez kamerę. Nie mówimy zatem właściwie o ruchach całego ciała, a jedynie rąk korzystających z owych „pałek”.
Czy gry ruchowe wciąż są popularne?
Okres świetności gier ruchowych przypada mniej więcej na początek drugiej dekady XXI wieku. Na rynku królowały wtedy konsole PlayStation 3 oraz Xbox 360. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że zarówno Kinect, jak i PS Move, zagościły niemal od razu również na konsolach nowszej, obecnie kończącej się już generacji. Jeśli chodzi o kontrolery ruchu na PS5 i Xboksa Series X, żaden z producentów jeszcze nie zapowiedział takiej funkcjonalności.
Można zauważyć zatem tendencję spadkową, jeśli chodzi o popularność, jaką jeszcze do niedawna cieszyły się gry ruchowe. Warto zastanowić się, dlaczego tak się stało. Dlaczego wydaje się coraz mniej tego rodzaju tytułów i dlaczego kontroler ruchu nie jest już „must have” przy zakupie konsoli? Nawet w przypadku PlayStation 4 w sklepach znajdziemy niewiele zestawów z PS Move, w przeciwieństwie do jeszcze wcześniejszej generacji konsol. Do tej kwestii wrócimy jednak nieco później. Tymczasem warto zwrócić uwagę na pewien sprzęt, dzięki któremu gry ruchowe jeszcze nie poszły w odstawkę.
Nintendo Switch ratunkiem dla gier ruchowych?
Nintendo z pewnością nie jest najpopularniejszą firmą na europejskim rynku, jednak trzeba przyznać, że może pochwalić się niemałym gronem oddanych fanów. Niepozorna konsola Switch okazała się pewnego rodzaju ewenementem, oferując ciekawą hybrydę pomiędzy przenośną a pełnowymiarową konsolą. Mało kto wspomina w tym kontekście o kontrolerze ruchu, który jest praktycznie wbudowany w to niepozorne urządzenie.
Gry ruchowe na Nintendo Switch są jednym z najmniej popularnych tematów w kręgach nawet najbardziej zorientowanych graczy. Zdecydowanie jednak należy o nich wspomnieć w kontekście znacznego spadku zainteresowania rozgrywką tego rodzaju. Wydaje się, że Nintendo zamierza doprowadzić do tego, by rynek w tej kwestii przeżył swój renesans. Czy uda się to japońskiemu producentowi? Mamy nadzieję, że tak!
Najlepsze gry ruchowe to zazwyczaj gry sportowe
Tak jak w przypadku gier innych gatunków, na przestrzeni lat powstały zarówno świetne gry ruchowe, jak i takie, które nie zebrały pozytywnych opinii. Co więksi sceptycy sugerują, że niewiele jest dobrych produkcji tego rodzaju. Wiele osób uważa ogólny stan rynku gier ruchowych za główny powód, dla którego gatunek ten powoli umiera. Czy jest to prawda? Zapraszamy do zapoznania się z krótkim zestawieniem najbardziej popularnych gier ruchowych.
Kinect Sports
Jeśli chodzi o gry ruchowe, które wiodły prym na konsoli Xbox 360, nie można pominąć tej serii. Dwie części cyklu pozwalają nam brać udział w kilkunastu dyscyplinach sportowych, wśród których należy wyróżnić boks, lekkoatletykę, tenis stołowy, tenis ziemny czy baseball. Produkcje te zapewniają ogromną różnorodność wyzwań oraz zróżnicowany poziom trudności, który możemy wybrać przed każdą rozgrywką. Niemal w pełni wykorzystują również potencjał płynący z Kinecta. Co ciekawe, na Xbox One ukazała się gra Kinect Sports Rivals, która również okazała się całkiem przyjemna.
Sportowa alternatywa na PlayStation
W przypadku PS Move mamy do dyspozycji gry ruchowe o nazwie Sports Champions oraz Sports Champions 2. Oferowały one mniej więcej to samo, co produkcje Microsoftu. Mieliśmy tu jednak do czynienia z nieco innymi dyscyplinami, które lepiej wpasowały się w możliwości oferowane przez ten kontroler ruchu. Otrzymaliśmy tu możliwość gry w tenisa ziemnego oraz stołowego, ale również łucznictwo, którego próżno szukać w Kinect Sports, a które doskonale korzysta z potencjału PS Move.
Sports Champions na PlayStation czy Kinect Sports?
Na podstawie porównania obu tych serii można w pełni ukazać możliwości, ale również problemy, które wykazywały oba kontrolery ruchu. W przypadku gier ruchowych od Sony mamy do czyniania z niezwykłą precyzją oraz znacznie bardziej realistyczną rozgrywką. Widać to chociażby po dokładnych ruchach łuku czy paletki do tenisa. Należy tu jednak wspomnieć o fakcie, iż kamera nie wychwytywała ruchów całego ciała, a jedynie kontrolera. W efekcie najważniejsze są tutaj właściwie ruchy rękami.
Zupełnie inaczej prezentują się możliwości Kinecta. Cała otoczka gier ruchowych Microsoftu od samego początku była typowo imprezowa i niezbyt realistyczna. Świadczy o tym chociażby fakt, że zamiast względnie normalnych postaci wcielaliśmy się w trójwymiarowe avatary. Gry sportowe opierały się na niedokładnych, ogólnych ruchach ciałem – przy takiej mechanice łatwo zatem o oszustwo. Na przykład podczas gry w boks wystarczyło wykonywać młynek rękami, aby odnieść natychmiastowe zwycięstwo.
Kinect vs PS Move
Czego by jednak nie mówić o realizmie, Kinect angażował całe ciało gracza: nogi, ręce, tors czy nawet głowę, w zależności od rodzaju rozgrywki. Dzięki temu na Xboksa 360 powstało znacznie więcej gier fitness czy tytułów związanych z tańcem. Pojawiła się nawet produkcja, w której uczyliśmy się samoobrony. PS Move z kolei znacznie lepiej sprawdził się, kiedy trzeba było przeżyć przygodę w świecie magicznym czy strzelać do wrogów. Warto zwrócić uwagę na przykład na Killzone 3, który obsługuje specjalną nakładkę na kontroler, dzięki której całość przypomina karabin. Kinect oferował raczej umowną rozgrywkę (jak choćby w The Gunstringer czy Fable: The Journey), która zamiast na precyzji skupiała się na zręczności i zaangażowaniu całego ciała.
Jak zatem widać, choć oba rozwiązania były pozornie podobne, to wypełniały nieco inne luki na rynku. Dzięki temu gracze mogli podjąć względnie świadomą decyzję w kwestii tego, jak ma wyglądać rozgrywka. Mimo że Kinect Sports, Sports Champions czy Just Dance był obiektywnie udanymi tytułami, doświadczyliśmy także ogromnego zalewu gier, które nijak nie spełniły oczekiwań graczy. Nawet tych najmniej wymagających.
Gry ruchowe to niestety często słabe produkcje
Na rynku gier ruchowych można wskazać naprawdę sporo nieudanych tytułów. Przykładem może być chociażby gra na Kinecta sygnowana nazwiskiem Michaela Phelpsa. Jedyne, co w niej robiliśmy, to machanie rękami i udawanie, że bierzemy udział w zawodach pływackich. Całość była bardzo odległa od jakiegokolwiek realizmu, zabrakło także dobrze przygotowanych mechanik. Spójrzmy także na przykład na Rise of Nightmares: horror, który nie tylko zupełnie nie straszył, ale odznaczał się wyjątkowo toporną rozgrywką. Na PS Move z kolei pojawiły się słabe produkcje Yoostar oraz The Fight. Można odnieść wrażenie, że przez pewien okres twórcy po prostu chcieli wykorzystać ekscytację graczy związaną z kontrolerami ruchu, które wtedy były jeszcze czymś zupełnie nowym.
Można tutaj zauważyć jednak pewną interesującą prawidłowość – gry ruchowe cieszyły się największą popularnością wśród najmłodszych. W pewnym momencie produkcje tego typu zaczęły być tworzone niemal wyłącznie z myślą o dzieciach lub nastolatkach. Zapomniano o treningach personalnych, horrorach czy strzelankach. Zamiast tego pojawiły się gry o opiekowaniu się zwierzętami oraz takie, które przenoszą gracza w świat Harry’ego Pottera.
Czy winę za coraz bardziej malejącą popularność gier ruchowych można zrzucić na fakt, że zaczęły być tworzone praktycznie tylko dla młodszych graczy? Choć tendencja ta była zauważalna, to można także wysnuć nieco inny wniosek: ta forma rozrywki zaczęła być nużąca. Twórcy – zarówno Sony, jak i Microsoft – wyczerpali cały potencjał płynący z PS Move oraz Kinecta. W kolejnej generacji oba kontrolery okazały się nieco bardziej dopracowane, ale nie zwiększyło to znacznie ich możliwości. W związku z tym na Xbox One oraz PlayStation 4 powstało niewiele gier ruchowych.
Gry ruchowe na PlayStation 5 i Xbox Series X – czy ten gatunek ma przyszłość?
Wydaje się, że okres świetności gier ruchomych minął. Potencjał się wyczerpał – nie dało się stworzyć już niczego nowego. Spadek zainteresowania graczy także dawał twórcom coraz mniej powodów, by decydować się na produkcję kolejnych tytułów tego typu. Kinect i PS Move po prostu po jakimś czasie się znudziły.
Trzeba przyznać, że gry ruchowe to gatunek o nieco ograniczonym potencjale. Nie mamy tu do czynienia ze strzelankami czy symulatorami, które stale się rozwijają – pole możliwości jest stosunkowo niewielkie i wygląda na to, że zostało wyczerpane. Ponadto tryb życia graczy nieco się zmienił. Średni wiek fana wirtualnej rozgrywki z roku na rok wzrasta. Coraz mniejsza część ma zatem ochotę i wolny czas na skakanie czy machanie wirtualną paletką do ping-ponga.
Czy Nintendo zatriumfuje?
Jak zatem widać, gry ruchowe niemal umarły śmiercią naturalną i przez okres mijającej generacji zupełnie nie było o nich słychać. Zarówno na Xboksa One, jak i na PlayStation 4 ukazało się dosłownie kilka wartych uwagi tytułów. Żaden z nich nie sprzedał się w zbyt dużej liczbie egzemplarzy. Gracze jakby zapomnieli o możliwości ruchu przed telewizorem.
Na scenie jednak pojawiło się Nintendo ze swoją niepozorną konsolą o wielkich możliwościach. Wydaje się, że Switch to jeden z największych ewenementów ostatnich lat. Nie zważając na pojedynek gigantów, jakimi są Sony i Microsoft, firma nieustannie podąża własnymi ścieżkami, nie czując na sobie tak wielkiej presji, jak rynkowi rywale.
Gry ruchowe – Nintendo Switch
Nintendo Switch oferuje możliwość rozgrywki ruchowej bez zakupu dodatkowej kamery czy kontrolerów, co jest ogromnym plusem. To znakomite rozwiązanie wydaje się sensowne o tyle, że powstaje aktualnie niewyobrażalna wręcz liczba gier ruchowych. Z podobnie „taśmową” produkcją mieliśmy do czynienia ostatnio jakieś dziesięć lat temu, w okresie triumfów PS Move oraz Kinecta.
Gry ruchowe na japońską konsolę są niezwykle dopracowane, ponieważ obecna technologia oraz możliwości płynące ze Switcha na to pozwalają. Grafika jest świetna, praca kontrolerów przebiega zaś praktycznie bez zarzutu. Owszem, nie ma co marzyć o pracy całego ciała, jak w przypadku technologii Microsoftu. Nie ukrywajmy jednak – wiązałoby się to ze znaczną niedokładnością i brakiem precyzji, a co za tym idzie, frustracją, która zresztą towarzyszyła graczom często podczas rozgrywki na Kinekcie.
Co więcej, gry ruchowe na Nintendo Switch są na tyle różnorodne, że każdy znajdzie tu coś dla siebie, niezależnie od swoich potrzeb i preferencji. Oczywiście na pierwszym planie zauważyć można szereg gier towarzyskich, które sprawdzą się przede wszystkim na imprezach. Warto zwrócić uwagę również na gry taneczne czy zręcznościowe znakomite podczas zabawy w dwie osoby, a nawet w pojedynkę.
Wybór gier ruchowych na Switcha jest ogromny. Wysokie ceny to problem, który dotyczy produkcji na tę konsolę również w tym gatunku. Wynagradza to jednak świetna jakość. Czy na naszych oczach następuje renesans gier ruchowych? To zweryfikuje rynek w ciągu najbliższych kilku lat, ale miejmy nadzieję, że Nintendo osiągnie w tej kwestii sukces. Triumf „trzeciego gracza” na rynku gier wideo z pewnością może wnieść mnóstwo świeżości do branży.