Historia internetu sięga 1969 roku, lecz od tamtej pory naprawdę wiele się zmieniło. Zaawansowane przeglądarki, blogi i social media – obecnie wiele osób nie wyobraża sobie bez tego życia. Wszystkie te udogodnienia wiążą się jednak z pewnym ryzykiem. Warto pamiętać, że anonimowość w sieci to absolutna podstawa!

Internet – czy aby na pewno bezpieczny?

Przeglądanie internetu traktujemy obecnie jako nieodzowny element naszej codzienności – zazwyczaj nawet nie myślimy o ewentualnych zagrożeniach. Globalna sieć jest jednak miejscem, w którym na użytkowników mogą czyhać pewne niebezpieczeństwa. Część użytkowników nie zdaje sobie sprawy z ich istnienia; są także tacy, którzy zwyczajnie bagatelizują ten problem. W miarę coraz bliższego złączenia naszego codziennego życia z cyfrowymi rozwiązaniami musimy jednak być przygotowani na walkę z wszelkimi zagrożeniami.

Dane, informacje oraz różnego rodzaju treści udostępniane przez nas sieci są nieustannie gromadzone i wykorzystywane na wiele sposobów. Techniki śledzenia stają się coraz bardziej inwazyjne i dotykają niemal wszystkich sfer naszego życia – prym wiodą tutaj Facebook, Google i inne ogromne korporacje.  

Anonimowość w sieci powinna być priorytetem dla każdego z nas. Dzięki temu będziemy w stanie uniknąć wielu nieprzyjemnych sytuacji – niektóre z nich mogą nieść ze sobą naprawdę poważne skutki. Wśród największych zagrożeń, z którymi spotkać się mogą użytkownicy internetu, znajdują się przede wszystkim:

  • wirusy komputerowe,
  • stalking,
  • ataki hakerskie,
  • spam,
  • nieodpowiednie treści,
  • wyciek ważnych danych,
  • wykradanie osobistych informacji.

Przytoczone przykłady to tylko kropla w morzu pełnym przeróżnych niebezpieczeństw. Chcąc je sklasyfikować, najczęściej stosuje się podział na trzy kategorie. Pierwszą z nich stanowią zagrożenia związane z nieodpowiednimi treściami, na które często narażone są bardzo młode osoby. Kolejną grupą niebezpieczeństw są kontakty z innymi użytkownikami, natomiast ostatnią – wszelkie działania podejmowane w obszarze komercyjnym.

W sieci nikt się nie ukryje

W przypadku większości obecnie żyjących osób internet jest obecny w ich życiu już od wielu lat. Mogłoby się wydawać, że taki okres jest wystarczający, by odkryć tajniki jego działania, poznać wszelkie mechanizmy, a także zagrożenia czyhające na użytkowników. W rzeczywistości jednak wcale tak nie jest – w opinii wielu użytkowników internet stanowi miejsce w stu procentach anonimowe, w którym czują się zupełnie bezpiecznie i bezkarnie. 

Nic bardziej mylnego! Takie postrzeganie sieci może przysporzyć naprawdę sporych problemów. Należy zawsze pamiętać o tym, że każde działanie podejmowane w internecie pozostawia po sobie pewien ślad. Jego „rozmiar” zależy w dużej mierze od nas samych – od naszej rozwagi i stosowanych zabezpieczeń. 

Adres IP – ślad, którego nie sposób zatrzeć

To nasz podstawowy identyfikator w sieci. Według założeń protokołu IP internet jest podzielony na ogrom połączonych ze sobą sieci – w każdej z nich da się jednoznacznie zidentyfikować dane urządzenie. Większość sprzętów korzysta jednocześnie z kilku adresów IP, zależnie od kontekstu: z perspektywy naszego routera nasz komputer może mieć adres 192.168.1.2, jednak podczas połączenia z internetem identyfikator będzie zupełnie inny. Adres IP jest przekazywany z każdym żądaniem skierowanym do sieci.

Choć udostępnianie swojego IP może wydawać się groźne przez potencjalne zlokalizowanie geograficznej pozycji naszego sprzętu, w rzeczywistości jesteśmy w pewnym stopniu chronieni. W większości przypadków możemy określić jedynie lokalizację serwera naszego dostawcy internetu (ISP). Wyjątkiem są nielegalne działania – ISP przechowuje logi dotyczące połączeń, z których można wywnioskować faktyczne położenie naszego komputera, i jest zobowiązany przekazać je odpowiednim służbom w razie wystąpienia uzasadnionych podejrzeń. Aby zmaksymalizować swoją prywatność, możemy zdecydować się także na tymczasowe ukrycie adresu – o tym powiemy w dalszej części tekstu.

Anonimowość w sieci – w jaki sposób stać się niezauważalnym?

Zanim przejdziemy do sedna sprawy, należy zaznaczyć, że stuprocentowa anonimowość w sieci jest niemożliwa. Każdy z użytkowników internetu pozostawia po sobie indywidualny ślad przy każdym działaniu w wirtualnym świecie. To nie tylko adres IP – strony przechowują także tzw. ciasteczka, które mogą zawierać całkiem sporo informacji. Pomimo tego, że nigdy nie będziemy w pełni niezauważalni, warto podjąć odpowiednie kroki, aby jak najbardziej zminimalizować ryzyko utraty danych oraz innych nieprzyjemności. Jak dbać o anonimowość w sieci? Oto kilka sprawdzonych rozwiązań.

Incognito – co to właściwie jest i jak to działa?

Wielu z nas anonimowość w sieci w pierwszej kolejności kojarzy się z trybem incognito w przeglądarce. Ogólnie rzecz ujmując, jest to opcja prywatnego przeglądania, dzięki której pozostawione przez nas ślady będą znacznie ograniczone. Podczas korzystania z trybu prywatnego historia odwiedzanych stron oraz pliki cookie nie są zapisywane, a ponadto wszelkie dane uzupełniane w formularzach nie są zapamiętywane. Warto jednak pamiętać, że dotyczy to tylko informacji przechowywanych na naszym urządzeniu – w żadnym stopniu nie jesteśmy chronieni przed ich dostaniem się w niepowołane ręce w sieci.

Tryb prywatny jest dostępny we wszystkich współczesnych przeglądarkach. Aby go włączyć, wystarczy wejść w ustawienia i odnaleźć szukaną funkcję. Można także skorzystać z gotowych skrótów klawiszowych, które otworzą nowe okno. W zależności od używanej przeglądarki mogą to być na przykład kombinacje Ctrl+Shift+N lub Ctrl+Shift+P. 

Korzystanie z trybu incognito to doskonały sposób na ochronę prywatności, ale jedynie w lokalnym kontekście. Warto pamiętać, że funkcja ta nie zabezpiecza przed zarejestrowaniem naszego adresu IP. Pomimo tego, że historia wyszukiwania nie będzie zapisywana, dostęp do niej mogą mieć nadal dostawcy internetu

Podsumowując – tryb prywatny sprawdzi się wszędzie tam, gdzie z jednego urządzenia korzysta więcej niż jedna osoba. W skuteczny sposób zatajone zostaną informację na temat odwiedzanych stron i używanych haseł. W sytuacji, gdy zależy nam na anonimowości w sieci „od środka”, zalecane jest wykorzystanie bardziej zaawansowanych rozwiązań.

Programy anonimizujące a prywatność w sieci

Podstawowym działaniem, które możemy podjąć, by zwiększyć swoją prywatność sieci, jest ukrycie swojego adresu IP. Dla przeciętnego użytkownika zadanie to może być nie lada wyzwaniem, jednak wykorzystując programy anonimizujące, okaże się to niezwykle proste. Niektóre z aplikacji są darmowe, natomiast za część z nich trzeba będzie zapłacić. 

Co daje ukrycie adresu IP? W pierwszej kolejności dostawca usług internetowych otrzymuje żądanie wyświetlenia stron poprzez zakodowane połączenie VPN, które zabezpiecza dane przekazywane między dwoma węzłami sieci. Tak przesyłane informacje są nieczytelne dla providera, dlatego są przekazywane do serwisu anonimizującego w celu rozszyfrowania informacji. Kolejnym krokiem jest maskowanie zapytań, między innymi przez serwery proxy. Rozszyfrowane żądanie o wyświetlenie strony zawiera nowy adres IP, który jednocześnie jest adresem serwisu anonimizującego.

Aplikacje ukrywające adres IP mogą okazać się bardzo przydatne w wielu sytuacjach, jednak warto mieć na uwadzę, że programy anonimizujące mogą wyraźnie spowolnić tempo przeglądania internetu. Wśród najbardziej popularnych anonimizerów internetowych znajdują się:

  • CyberGhost VPN,
  • ArchiCrypt VPN,
  • Tor Vidalia,
  • UltraSurf,
  • Anonymouse.

Jak odbywa się proces maskowania adresu IP?

W tym celu wykorzystuje się jedną z trzech głównych technik:

  • Serwer VPN – przekierowanie danych z wykorzystaniem szyfrowanego protokołu VPN,
  • Onion Routing – przekierowanie danych na kolejne, losowe serwery,
  • Mix Cascade – przesył danych do określonego serwera, który następnie przekazuje je przez kolejne serwery.

Wszystkie z przytoczonych aplikacji skutecznie ochronią podstawową prywatność użytkowników w sieci. W przypadku zaawansowanych działań mogą jednak okazać się niewystarczające. Należy także pamiętać, że anonimowość nie zwalnia z odpowiedzialności karnej za popełnione w internecie przestępstwa. W takich sytuacjach podejmowane są kroki, by za wszelką cenę dotrzeć do sprawcy. Jak już wspominaliśmy, stuprocentowa prywatność w internecie jest niemożliwa – warto mieć to na uwadze.

Blokowanie plików cookie – czy to coś zmieni?

Na pewno każdy z nas słyszał o słynnych plikach cookie, czyli tak zwanych ciasteczkach. Są to niewielkie informacje, które powstają po odwiedzeniu danego serwisu internetowego i są zapisywane na wykorzystywanym urządzeniu.

Dzięki plikom cookie możliwe jest prawidłowe działanie różnych funkcji serwisów internetowych takich jak sklepy, wyszukiwarki, instytucje publiczne i wiele innych. Ponadto portale zapamiętują preferencje odwiedzających, zyskując możliwość lepszego dostosowania reklam i wyświetlanych treści.

Choć z pozoru „ciasteczka” prezentują się całkiem niewinnie, ogrom zbieranych informacji może być martwiący. Dane użytkowników przeglądających strony internetowe są zbierane i gromadzone m.in. przez firmy zajmujące się reklamą. Jeśli nasza aktywność będzie wskazywać na zainteresowanie na przykład zegarkiem, możemy być pewni, że na kolejnych stronach będziemy mieć styczność z reklamami właśnie na ten temat.

Zablokowanie plików cookie jest bardzo proste – wystarczy wejść w ustawienia przeglądarki i zaznaczyć odpowiednią opcję blokującą. Warto to zrobić, ponieważ pliki te mogą być w łatwy sposób przechwycone i wykorzystane przeciwko nam.

Dostęp do lokalizacji, czyli największa zmora współczesnego Internetu

Udostępnianie lokalizacji to coś, czego powinien wystrzegać się każdy użytkownik Internetu. W ostatnim czasie jednak coraz bardziej popularny stał się nawyk „meldowania się” w różnych serwisach społecznościowych. 

Ujawnianie lokalizacji – bez względu na to, czyj jest to adres – wiąże się z dużym niebezpieczeństwem, głównie ze strony włamywaczy. Meldując się w barze, kawiarni czy nawet w innym państwie, przekazujemy potencjalnego przestępcy cenną informację na temat naszej nieobecności w domu. Funkcję geolokalizacji powinniśmy włączać jedynie wtedy, gdy naprawdę jej potrzebujemy. Warto się tego trzymać i jak najbardziej unikać rozpowszechniania obecnej lokalizacji w wirtualnym świecie. Na jej podstawie bardzo łatwo dowiedzieć się, kim jest dany użytkownik, gdzie aktualnie przebywa, gdzie znajduje się jego miejsce pracy i wiele innych cennych rzeczy. 

Przeglądaj świadomie!

Internet śledzi użytkowników wirtualnego świata na każdym kroku. Jest to coś, czego w żaden sposób nie da się uniknąć – to wypadkowa zarówno samej konstrukcji sieci, jak i jego obecnej funkcjonalności. Pomimo tego warto zadbać o jak największą anonimowość w sieci. 

Korzystając z różnego rodzaju zabezpieczeń, będziemy mogli poczuć się pewniej, a przede wszystkim bezpieczniej. O ile poważnym problemem nie jest wiedza o naszych preferencjach, tak znajomość lokalizacji, dostęp do portali społecznościowych czy też banku może być naprawdę sporym zagrożeniem. 

Z biegiem czasu coraz częściej potwierdza się teza, że użytkownicy nigdy nie będą mogli cieszyć się pełną prywatnością w internecie. Anonimowość w sieci staje się odległym marzeniem. Świat się nieustannie zmienia – pojawiają się nowe technologie, zagrożenia i problemy. Narzędzia do śledzenia poszczególnych osób czy firm stają się coraz bardziej wyrafinowane. Z tego powodu powinniśmy tym bardziej zwrócić uwagę, jakie udostępniamy treści.