Epoka tabletów powoli przemija. Wypierane są przez coraz to nowocześniejsze i bardziej mobilne laptopy, oraz dużych rozmiarów telefony. Rynek zweryfikował ten typ urządzenia i był bezlitosny. Ale czy faktycznie należy skreślać tablety? Może jednak uda im się odrodzić? Przecież posiadały nie tylko wady, ale też szeroki zakres zalet.
Wszystkie zalety tabletu – dlaczego decydujemy się na zakup takiego sprzętu?
Zacznijmy od zalet tego typu urządzenia. Jakiś czas temu panowała niesamowita moda na tablety, co oznacza, że coś musiało w nich być takiego, co przyciąga konsumenta. Tablet jest urządzeniem multimedialnym, możemy na nim przeglądać internet (najczęściej są wyposażone w technologię LTE), robić zdjęcia, no i właściwie spełniają rolę potwornych rozmiarów telefonu. Na tablecie powinniśmy być w stanie pracować (chociaż trochę mija się to z celem, i tak nie dorówna to nigdy komfortowi pracy na komputerze), grać i oglądać filmy. Ważną cechą tabletów jest możliwość czytania e-booków, i na tym polu sprawdzają się znacznie lepiej niż telefony, ale wciąż przegrywają z czytnikami e-booków (głównie kwestia zużycia energii i ceny).
Wszystkie wady tabletów – dlaczego nie warto kupować tego urządzenia?
Po pierwsze brak zastosowania. Tak naprawdę realnie tablet sprawdza się jako urządzenie multimedialne. Ale przegrywa na wszystkich innych liniach. Tego typu sprzętem nie będziemy przecież robić zdjęć, ani dzwonić, bo wygląda to po prostu śmiesznie. Jednocześnie po co nam kolejny przedmiot, o który musimy dbać, nosić, ładować i martwić się, że ktoś nam go ukradnie, jeśli możemy robić wszystko to co tablet potrafi, przy pomocy naszego telefonu. A więc brak komfortu podczas pracy, ogólna nieprzydatność, niepraktyczność, i tu właściwie można skończyć. Ale z drugiej strony, producenci nie starają się rozwijać tego formatu. Szczególnie Google, które nie tworzy już wsparcia do Androida dla dużych ekranów.
Fenomen Phabletów
Ale co jeśli możemy zniwelować wszystkie wady i uwydatnić prawie wszystkie zalety tabletów? Czy istnieje taki rynkowy „złoty środek” na wszelkie zło? Producenci telefonów znaleźli rozwiązanie (prekursorem był tu Samsung). Stworzono hybrydę telefonu z tabletem. Generalnie chodzi o w pełni funkcjonalne smartfony, o bardzo dużych gabarytach, największe mają nawet 6.4 cala, czyli zaledwie 0.6 cala mniej od najmniejszych tabletów. Taki twór został nazwany Phabletem. I tak się składa, że producenci produkują coraz więcej takich urządzeń. Właściwie wszystkie flagowce, możemy zaliczyć do tego szczytnego grona (jeśli by kierować się definicją, iż Phabletem możemy nazwać wszystkie telefony o ekranie większym niż 5 cali).
Drogą tą podążył nawet Apple, który był bardzo sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, i nawet w jakimś sensie wyśmiewał Samsunga za odważny ruch, kiedy pojawił się Galaxy Note z ekranem 5.3 cala. Phablet jest urządzeniem, które spełnia najważniejsze zadania telefonu, a rozmiar jego ekranu pozwala na bardzo komfortową pracę. I jest to format, w który zdecydowanie inwestują zarówno producenci telefonów, jaki i podzespołów. Jednocześnie nie zanosi się na to, by smartfony miały przekroczyć granicę przekątnej ekranu 6.5 cala. Wtedy korzystanie staje się po prostu trudne i nie komfortowe. Szczególnie że nie każdy ma dłonie „jak łopaty”.
Nie tylko Phablety wygrały z tabletami
Ostatnio obecne na rynku laptopy 2w1, oraz tzw. ultrabooki również przyłożyły gwóźdź do trumny tabletów. Ludzie generalnie podchwycili koncepcje małych komputerów (o przekątnej ekranu nawet 10.1 cala). Tego typu urządzenia często są wyposażone w system Windows, no i oczywiście w pełni sprawną klawiaturę, do której możemy podłączyć myszkę. A więc jest to hybryda tabletu i komputera. Ultrabooki i laptopy 2w1 przeżywają prawdziwy rozkwit, i jest to swoista „ewolucja” tabletów. Zabawne jest to, że tablety, które w momencie powstawania były hybrydą telefonu i komputera, przegrywają z hybrydami tabletu i telefonu, oraz tabletu i komputera. Ironia losu.
Przyszłość tabletów – śmierć
Niestety duże urządzenia tego typu należy po prostu skreślić, zanim nie zostanie wstrzymana ich produkcja. Jedynym producentem, który jest w stanie odnosić jakiekolwiek korzyści z wytwarzania tabletów jest Apple. Modele serii iPad wciąż mają się dobrze, i być może spowodowane jest to tym, że są dosyć tanie jak na sprzęt wyposażony w system iOS. Najtańsze iPady z 2018 możemy kupić już za 1 500 PLN. Inni producenci coraz częściej wycofują się z produkcji tabletów, i w pewnym momencie pojawiać się będą tylko nieliczne urządzenia tego typu. Natomiast rynek Phabletów, ultrabooków i laptopów 2w1 przeżywa potężny rozkwit, i tak pewnie będzie dalej. A więc tablety też przyłożyły swoje dwa grosze do rozwoju całej branży, i to trzeba im przyznać, kładąc kwiaty na ich grób, który jest położony zaraz obok grobów iPodów i urządzeń typu mp3/mp4.