Nie tak dawno na rynku pojawiły się niesamowicie ciekawe urządzenia – komputery typu Stick. Dziś jednak niewiele osób o nich pamięta, jeszcze mniej z nich korzysta. Czy komputery Stick to technologia, która już przeminęła? A może wciąż ma sens kupowanie takiego sprzętu w 2018 roku? Gdzie możemy znaleźć to, promowane przez samego Intela rozwiązanie?

Komputer typu Stick – czym właściwie jest to urządzenie?

Popularyzacją tego rozwiązania zajął się Intel. Ich marzeniem było stworzenie produktu mobilnego, który będzie jednocześnie pełnoprawnym komputerem. Komputery Stick to takie przerośnięte pendrive’y, wyposażone w pomniejszony procesor, dysk, pamięć RAM, złącza USB, łączność Bluetooth, co najważniejsze – łączność WiFi. Podpina się je do dowolnego ekranu (posiadają wbudowane HDMI) i za pomocą systemu Windows operuje się na plikach, ogląda filmy, przegląda internet. W teorii – olśnienie, rewelacja! W praktyce – w praktyce, nie jest już aż tak kolorowo.

Gdzie możemy zastosować tego typu urządzenie?

Kiedy widzimy HDMI – jedną z trzech pierwszych myśli jakie pojawiają się w naszej głowie jest – „telewizor”. I jak najbardziej słusznie. Komputer typu Stick może być używany jako „lepsze” SmartTV. To oczywiście uproszczenie, gdyż jego możliwości znacznie wykraczają poza standardowe SmartTV. Korzysta on bezproblemowo ze wszystkich aplikacji na Windowsa (przynajmniej tych mniej wymagających). W zależności od parametrów, możemy nawet na nim grać w starsze gry komputerowe o niedzisiejszej grafice.

Dobrym, ciekawym i raczej niespotykanym zadaniem dla Stick’a może być rola komputera serwisowego – ale na takie rozwiązanie decyduje się niewiele, wykwalifikowanych osób, a też nie zawsze, bo konkurencyjne rozwiązania są równie skuteczne a bardziej wydajne, kosztem mobilności. Stick może być też z powodzeniem stosowany w biznesie i edukacji. To bardzo duży komfort, kiedy możemy prezentować nasz projekt przy użyciu własnej konfiguracji, własnego komputera, własnego programu do odtwarzania plików etc. Niestety te same role mogą pełnić też np. laptopy, a ich możliwości są większe.

Problemy hybryd – odwieczna bariera rynkowa

Konsumenci nie chcą hybryd. Nie potrzebują ich. Dokładnie obrazuje to sytuacja tabletów na chwilę obecną – ich rynek jest w coraz gorszej kondycji, pomimo kilku fantastycznych produktów. Wolimy wybrać bardziej wszechstronne urządzenie. I oczywiście pojawi się tu kilka głosów – ale przecież laptopy to też swego rodzaju hybryda, czy nawet smartfony. Tak, ale one kreowały kolejny fundament sektora rynku technologicznego. Widać było wyraźną potrzebę istnienia takich hybryd i pracowało nad nimi wiele osób, wiele firm jednocześnie. Ostatecznie odniosły sukces – dziś praktycznie każdy ma komputer mobilny i telefon z funkcjami daleko wykraczającymi poza połączenia głosowe. Mają je wszyscy, bo najwyraźniej była w nas wyraźna potrzeba ich posiadania. Natomiast Stick przegrywał na samym początku – on nie jest skierowany dla każdego użytkownika, lecz dla dosyć wąskiej grupy odbiorców.

Co zabiło komputery Stick?

O ile można tu mówić o śmierci rynkowej (chociaż wciąż możemy nabyć takie urządzenia), to jest kilka czynników, które się do niej przyczyniły. Po pierwsze – porażka na samym starcie. Stick oferował mniej funkcji i gorszą wydajność niż laptopy, jego jedynym atutem była mobilność, mniejsze gabaryty, a to zbyt mało by zbudować wokół tego maszynę sprzedażową. Ale kolejne problemy pojawiły się wkrótce potem. Mowa tu o SmartTV, które zaczęło pojawiać się w coraz to większej liczbie telewizorów. Pomimo tego, że jest to bardzo ograniczona funkcja, która nawet dziś, w 2018, nie jest do końca dopracowana, i bardzo często zmagamy się np. z niską wydajnością, długim czasem ładowania treści, to konsumenci woleli wybrać ją zamiast dokupywać Sticka. Kolejnym czynnikiem, który co prawda w niewielkim zakresie wpłynął na Sticka, ale mógł zasiać zwątpienie w sercach kilku osób, jest lepsza integracja smartfonów z komputerami.

Mowa tu przede wszystkim o kompleksowych usługach takich jak Samsung DEX, który de facto spełnia taką samą rolę jak Stick, ale posługuje się innym systemem, jak i innych, pomniejszych opcjach. Fakt jest taki, że smartfony wkrótce będą spełniały rolę pełnoprawnego komputera, który możemy podpiąć do ekranu – ale fakt jest taki, że w przeciwieństwie do Sticka nie będą raczej korzystać z Windowsa. To najważniejsze przyczyny upadku Sticka. W przypadku takich produktów bardzo często problemem okazuje się cena – tu było jednak inaczej. Komputery typu Stick były dosyć dobrze wycenione jak na swoje możliwości. Akurat na tym polu Intel spisał się dobrze, ale to nie wystarczyło by zdobyć serca konsumentów.

Kupowanie takiego urządzenia w 2018 roku ma niewiele sensu – przyda się ono tylko w bardzo specyficznych sytuacjach, nie jest to jednak sprzęt dla każdego.