Nie zwykłem pisać o tym serialu zbyt często na łamach naszego bloga, no bo i po co opisywać każdy kolejny odcinek.

Robią to wszyscy. Prawda jest jednak taka, że wczorajszy dzień był bardzo podniosły w historii Gry o Tron. Stacja HBO wypuściła ostatni odcinek siódmego sezonu tej znamienitej produkcji. Trzeba przyznać, że Gra o Tron jest chyba najbardziej oglądanym serialem w historii. Wcale mnie to nie dziwi. Jej scenariusz jest nad wyraz… prawdziwy. Nie ma tam żadnych niedomówień. Gra o Tron pokazuje świat władców i królów w bardzo realistyczny sposób — z wulgarnym językiem, niecenzuralnymi scenami i całą dozą intryg. Taki świat pokochali ludzie na całym świecie.

Nadszedł czas na finał przedostatniego sezonu tego dzieła.

Trzeba przyznać, że cała produkcja trzyma w napięciu od samego początku. Nie byłem fanem Gry o Tron od zawsze. Na samym początku uważałem, że to głupi serial, z systemem pucharowym, gdzie każdy “dyma” każdego — w przenośni i dosłownie. Wróciłem do niego po jakimś czasie i … bardzo zmieniłem zdanie. Nie co do scenariusza — dalej uważam, że każdy każdego robi w… i otoczka jest mocno nacechowana scenami rodem z porno, ale zauważyłem coś innego — realizm tej produkcji. Siódmy sezon był tak samo emocjonujący, jak cała reszta serii. Fabuła mocno się osadził i odkryła kilka naprawdę emocjonujących szczegółów. Szczególnie podobał mi się początek i ponowne pojawienie się Jona Snow. Jakoś nie wyobrażałem sobie tego działa bez jego udziału. Sprawiło to, że fabuła siódmego sezonu była mocno dynamiczna i pokazała, kto tak naprawdę liczy się w rozgrywce o tron Westeros. Ciekawą zagrywką była ewolucja takich postaci jak Cersei, która stała się jeszcze bardzo psychopatyczna, Sansy, z której wyszła lekko ciemna strona i Aryi, która zmieniła się nie do poznania. Bardzo zaintrygował mnie też powrót do gry Daenerys. Jej wkroczenie do walki o tron sprawiło, że Cersei straciła grunt pod nogami. Mimo przechylania się szalki na różne strony, na tę chwilę nie wiemy, kto tak naprawdę góruje najbardziej. Na głównych pozycjach pozostają dwie silne i różniące się podejściem do władzy kobiety — Cersei i Daenerys. Brakowało mi jakiejś większej walki, ale z zapowiedzi wynika również, że dojdzie do spotkania w ruinach Dragonpit – miejscu, w którym Targaryenowie niegdyś trzymali swoje smoki. Możliwe, że zobaczymy takową właśnie w finale. Bardzo intryguje mnie także postać Nocnego Króla, która owiana jest niesamowitą tajemnicą. Nie wiemy, skąd jest, kim jest, ani jak powstał.

Możliwe jest także, że nigdy się nie dowiemy.

W sieci możemy wyczytać jednak, że fani nie są zadowoleni z zakończenia. Możemy przeczytać choćby, że nie jest to jednak finał godny tego serialu, który pozostawiłby widza z wielkimi emocjami na następny rok. W tym odcinku miało miejsce pojawienie się wszystkich walczących o tron w jednym miejscu. O ile same sceny są mocno widowiskowe, to tak naprawdę nic istotnego się nie wydarzyło. Nie ma ani zwrotów akcji, ani smaczków. Odcinek to jednak nie tylko Smocza Jama, ale i poza nią nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Wydarzenia w Winterfell wywołują, delikatnie mówiąc, bardzo mieszane odczucia. Jedynym złotym odkupienie jest chyba sam Littlefinger, który jak zawsze intryguje na potęgę i nie ma żadnych hamulców.

Nie chcę też spojlerować zbyt mocno i nie opiszę wam całego odcinka. Musicie go obejrzeć sami.

Gra o Tron S07E07 ostatecznie została już wyemitowany przez HBO wczoraj. Ostatni odcinek, zatytułowany “Smok i wilk”, trwa blisko 81 minut i jest najdłuższym epizodem w historii serialu. Polscy widzowie mogli go obejrzeć 28 sierpnia o 3.00 w nocy w HBO i HBO GO. Następne emisje zaplanowane są na godzinę 20.10 w HBO i 21.00 w HBO3. Pamiętajmy jednak, że serial można legalnie oglądać również w internecie. Zacznijmy od tego, że stacja telewizyjna HBO posiada bowiem swoją usługę typu VOD. Dzięki tej platformie możemy oglądać seriale i filmy za pomocą sieci. Usługa ta nazywa się HBO GO. Jest ona oczywiście odpłatna, ale przynajmniej legalna. Jest jednak plus tej umowy — skorzystanie z niej nie jest tak łatwe, jak ma to miejsce na przykład w przypadku Netflix. Wykupienie HBO GO łączy się jednak z umową z naszym operatorem telewizji kablowej. Nie jest to jednak jedyna możliwość. Jak donosi Bezprawnik w swoim artykule, dobrym miejscem do oglądania Gra o Tron S07E07 nie jest z całą pewnością aplikacja Popcorn Time lub korzystanie z protokołów torrent. Pamiętajmy, jak działają torrenty. Pobierając plik, udostępniamy go innym ludziom, a tym samym łamiemy już prawo. Możliwe jest oglądanie także za pomocą strony CDA.pl lub YouTube, aczkolwiek w Europie są co do tego podzielone zdania. Na finał finałów – ostatni sezon – twórcy każą nam jeszcze długo poczekać. Pierwsze informacje o ostatnim sezonie były takie, że premiera odbędzie się w czerwcu 2018 roku. Teraz jednak wiadomo już, że same zdjęcia najprawdopodobniej potrwają aż do sierpnia 2018 – jeśli nie dłużej.

Jeżeli nie zdążyliście obejrzeć tego odcinka, to w HBO macie także powtórki. Oto ich terminarz.

Powtórki: HBO – 28.08.2017, poniedziałek, 20:10, HBO3 – 28.08.2017, poniedziałek, 21:00, HBO3 – 29.08.2017, wtorek, 01:50, HBO2 – 29.08.2017, wtorek, 22:45, HBO – 30.08.2017, środa, 22:00, HBO3 – 31.08.2017, czwartek, 21:00, HBO3 – 01.09.2017, piątek, 00:55

 

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.