Chociaż nie każdy zna go z imienia i nazwiska, to Mikołaj Klimek towarzyszył większości z nas od dziecka. Mało kto zna jego twarz, ale na pewno wiele osób rozpoznałoby jego głos. To jedna z tych osobistości, której nie zaczepimy na ulicy, bo kojarzymy jego aparycję, ale kiedy się odzywał, serce biło szybciej. Osobiście, mam niesamowity sentyment do jego barwy głosu ze względu na produkcje, które towarzyszyły mi od najmłodszych lat. Trudno pogodzić się w tym, że od teraz będę go słyszał tylko na starszych nagraniach i nie będzie już żadnej nowej produkcji z jego udziałem. Klimek odszedł 12 lipca 2020 roku.
Klimek zmarł w wieku 48 lat. Jeżeli nie oglądaliście “Pokemonów” albo “Wiedźmina”, to możecie kojarzyć go z takich produkcji jak “Na wspólnej”, “M jak miłość”, “13 Posterunek” czy “Na dobre i na złe”. Są to może mało informatyczne tytuły, ale nie każdy musi oglądać filmy i seriale dla nerdów. Powiem szczerze, że w momencie, kiedy się dowiedziałem o jego śmierci, odpaliłem sobie kilka odcinków serialu, z którego kojarzyłem go najbardziej i zakręciła mi się łezka w oku.
Mikołaj Klimek w świecie nerdów najbardziej jest kojarzony z narracji w anime “Pokemon”.
Jego głos jest tak charakterystyczny. Rozpoczynał każdy odcinek serialu o uroczysz stworkach, opowiadając o kolejnych przygodach Asha Ketchuma i małego, żółciutkiego Pikachu. Może jestem mocno sentymentalny w tym momencie, ale to kawałek mojego dzieciństwa (i to całkiem spory). Wspominam o tym też dlatego, że od czasu wypuszczenia Pokemon Go na rynek, moda na japońskie stworki znów wróciła. Oznacza to, że filmy o Pokemonach także oglądane są częściej i radują też młodsze pokolenie. Na przełomie XX i XXI wieku “Pokemony” były jedną z najpopularniejszych bajek w Polsce. Prawda jest taka, że ta popularność wróciła teraz, za sprawą różnorodnych gier od Niantic i Nintendo.
Jednak nie tylko Pokemony są na liście dorobku artysycznego, jaki zbudował Mikołaj Klimek.
Znają go także fani “Wiedźmina”, “Mass Effect”, “Fallout 3” czy “League of Legends”. Wcielił się tam w bohaterów gier. Co więcej, po raz ostatni brał udział w pracach nad “Warcraft III: Reforged”. Okazuje się, że już niedługo na PC zadebiutuje tytuł, w którym także usłyszymy głos śp. Klimka, czyli Death Stranding”. Gra powinna być znana już posiadaczom konsoli PlayStation. To oczywiście jeszcze nie koniec tytułów, które Klimek uświetnił swoim głosem, bo kto z fanów gier nie miał na tapecie choćby Skyrima. Battlerfielda, Heartstone od Blizzard, czy Hitmana. Są to tytuły tak kultowe, że ciężko przejść obok nich obojętnie. Pokazuje to także, jak wielką stratą jest śmierć młodego aktora dubbingowego.
Mikołaj Klimek odszedł nagle i bardzo młodym wieku.
I to chyba boli fanów jego głosu najbardziej. Klimek zasłabł podczas jazdy na rowerze. Przyczyną jego śmierci był prawdopodobnie zawał serca albo udar mózgu. Takie informacje opublikował portal krknews.pl. Bardzo chwytający za serce wpis dotyczący aktora opublikować na portalu Facebook jego przyjaciel — Dariusz Kosmowski.
“Dzisiaj, w wieku 48 lat, zmarła osoba wyjątkowo bliska mojemu sercu – Mikołaj Klimek. Jedni kojarzą go z roli narratora w “Pokemonach”, inni z bycia narratorem w “Grach małżeńskich”, jeszcze inniejsi z Mistrza Krokodyla w “Kung Fu Pandzie” albo Lorda Ozaia w serialu “Awatar: Legenda Aanga”. Miał też mały, ale bardzo przyjemny epizod choćby “13 posterunku”… I to niejedyne role, z których możecie go znać”.
Mikołaj Klimek ma miejsce w niejednym uchu i sercu w naszym kraju.
Oglądałem “Pokemony” i “Awatar: Legenda Aanga”. Grałem w Wiedźmina, LOLa, Battlerfielda, Heartston i Hitmana. Śmiałem się na “Kung Fu Pandzie”. Mam wrażenie, że moje uszy przeżywają osobistą żałobę. Chociaż nie widziałem nigdy twarzy tego aktora na żywo, chociaż nie kojarzyłem jej z mediów, na pewno do końca życia zapamiętam jego przemiły i dźwięczny głos. Jak to napisała kiedyś Horacy:
“Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu
strzelający nad ogrom królewskich piramid
nie ruszą go deszcze gryzące nie zburzy
oszalały Akwilon oszczędzi go nawet
łańcuch lat niezliczonych i mijanie wieków
Nie wszystek umrę wiem że uniknie pogrzebu
cząstka nie byle jaka i rosnący w sławę
potąd będę wciąż młody pokąd na Kapitol
ma wstępować z milczącą westalką pontifeks
I niech mówią że stamtąd gdzie Aufidus huczy
z tego kraju gdzie gruntom brak wody gdzie Daunus
rządził ludem rubasznym ja z nizin wyrosły
pierwszy doprowadziłem nurt eolskiej pieśni
od Italów przebiwszy najpewniejszą drogę
Bądź dumna z moich zasług i delfickim laurem
Melpomeno łaskawie opleć moje włosy”
Exegi monumentum