Jakiś czas temu użytkownicy dostali do testowania na swoich przeglądarkach nowy Facebook. Chodzi oczywiście nie o nową aplikację webową, ale wygląd, jaki teraz proponuje Stajnia Marka Zuckerberga. Muszę szczerze przyznać, że w momencie, kiedy dostałem możliwość przełączenia się ze starego (klasycznego) wyglądu, do nowej wersji, to oczywiście to zrobiłem. Wiele osób na nią narzeka, ale ode mnie takich określeń nie przeczytacie. Ewolucja jest naturalnym elementem życie i wiadomo, że wiele rzeczy się zmienia. Szczególnie wygląd naszych aplikacji, systemów i portali, które muszą dostosowywać się do pędzącej technologii.
Nowy wygląd Facebooka ma obowiązywać na stałe od września i…oczywiście wzbudza to mocno skrajne emocje. Blogerzy wypisują w sieci, że nie przeżyją tego koszmaru. Co niektórzy grożą usuwaniem kont. Szczerze powiedziawszy, to takiej hipokryzji się nie spodziewałem. Czekam z otwartymi rękoma. Bloger zarabiający m.in. na swoim śmiesznym FanPage na Facebooku i promujący się przez niego i usunie konto, bo mu się nowy motyw nie podoba. Wprowadzone nowości mogą się komuś nie podobać, bo jesteśmy przyzwyczajeni do starego stylu, ale nie są nie wiadomo jak uciążliwe.
Nowy Facebook nie miał już za czasów testów zbyt pozytywnych recenzji.
Swoją drogą nie bardzo rozumiem dlaczego. Sam przełączyłem look. Choćby patrząc na zamieszczanie postów z poziomu stron na Facebook, to mechanizm jest teraz wygodniejszy i bardziej elegancki. Zgodzę się, że wersja w przypadku komputerów osobistych jest zupełnie inna, niż wcześniej. Może i ciężko się do niej przekonać. Moim zdaniem nie jest tak uciążliwa, aby wylewać na serwis wiadro pomyj. Ci, którzy mocno narzekali na nową wersję, do tej pory mieli możliwość powrócenia do Klasycznego Facebooka. Od września jednak taka opcja zniknie i wszyscy zostaną zmuszeni do korzystania z aktualizacji w kwestii wyglądu najpopularniejszego serwisu społecznościowego na świecie.
Nowy Facebook to przede wszystkim długo wyczekiwany “dark mode”.
Dla mnie, jako osoby, która woli ciemne tła, a przy pracy z jasnymi ma ból głowy i oczodołów, po kilku minutach, tryb ciemny jest jak złoto. Wyczekiwałem go od samego początku powstania tego portalu i wiele razy próbowałem ratować się różnego rodzaju dodatkami do przeglądarek. Takowe miały podmieniać wygląd stron WWW, ale ich jakość wykonania pozostawiała wiele do życzenia. Wszystko dlatego, że browser za pomocą wtyczki wstrzykiwał do Fejsa jakiś kod CSS, który miał zmieniać wygląd. Z szablonami to jednak tak bywa — coś zmieni miejsce, pojawi się dodatkowa linia, reklama i …. cały wygląd trafia, nie powiem co. Tak było i w tych przypadkach. Dlatego jestem szczęśliwy, że nowa wersja przyniosła tryb ciemny do Facebook.
Nowy Facebook to podobno decyzja ekipy Zukcerberga.
Nie jestem jednak do końca przekonany. W trakcie testowania nowego motywu użytkownicy dostawali różnego rodzaju ankiety do wypełnienia. Skoro firma wprowadziła nowy wygląd, to widocznie w tych arkuszach głosowań nowy motyw wypadł dobrze. Co więcej, pojawienie się jednocześnie nowej wersji i klasycznej nie było prezentem od Facebooka. Stagnacja związana z obecnością klasycznego serwisu była wynikiem wzmożonych prac nad mobilną wersją. Niestety, czas narzekań się skończył i od września nie będzie już wyboru. Mimo że dla wielu nowy serwis jest nieczytelny, ikony są za duże, a skróty są ułożone mało intuicyjnie. Ja bym powiedział, że wszystko jest po prostu nowe i trzeba się do tego przyzwyczaić.
Nowy Facebook to trochę jak sytuacja ze zmianą motywu w systemach Windows.
Mam kolegę, który (uwaga) do tej pory korzysta z Windowsa XP, a muzykę odpala na Winampie. System już dawno nie ma wsparcia, nie pojawiają się poprawki i aktualizacje (a i sam uważam, że to jeden z gorszych produktów firmy Microsoft — gorsza jest chyba tylko Vista i Millenium). Człowiek jednak tak przyzwyczaił się do paskudniej Luny, że ciężko pracuje mu się na czymś innym. Nie pomogły nawet nakładki graficzne imitujące Lunę w nowych systemach. W Windows XP ten facet czuje się bezpiecznie, zna każdy zakątek, nie musi się uczyć nowości i nie czuje się źle, że coś go zaskakuje.
Nowy Facebook to analogiczna sytuacja ubrana tylko w inne barwy.
Używamy go na tyle często, że nasza percepcja bardzo przyzwyczaiła się do tego, co widzimy. A tu nagle jakiś Mark Zuckerberg rozwala nasz wszechświat i śmiał poprzestawiać nam ikonki. Kiedy czytam komentarze w sieci, to jeszcze bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że chodzi o przyzwyczajenie: “Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego nie pozostawiono możliwości wyboru klasycznej wersji FB, która może nie była idealna, może i była śmietnikiem – ale wszyscy się do niej przyzwyczailiśmy i była jednak bardziej czytelna oraz lepiej rozplanowana.”