Sam pozostaje w nastroju mocno żałobnym ostatnio, dlatego pewnie świetnie nadam się do napisania tego artykułu. Moje informatyczne serce bardzo zostało zranione faktem, że jest założyciel firmy Microsoft — Paul Allen — nie jest już z nami. Odszedł wczoraj, 15 października 2018 roku.
Jestem dzieckiem ery wkroczenia komputerów na rynek. Zamiast oglądać Bolka i Lola rozkręcałem Commodore 64 śrubokrętami ojca. Nic dziwnego więc, że taki nazwiska jak Paul Allen, Bill Gates, czy Steve Jobs przywołują sentyment. Są to mentorzy mojego dzieciństwa. Śmierć Paula Allena odbiła się w moim sercu wielkim echem. Można się temu dziwić, bo przecież nie jest mi bliski. A jednak internet sprawił, że ci ludzie bili z nami codziennie, na wyciągnięcie ręki.
Prawda jest taka, gdy mówimy o firmie Microsoft, wszyscy kojarzą albo Billa Gates, albo Steve Ballmera, którego z miłą chęcią wysłałbym rakietą, na odległą galaktykę.
Mało kto wspomina jeszcze inne nazwiska, a tak naprawdę to właśnie Paul Allen przyczynił się do największego początkowego sukcesu Microsoftu (wtedy zapisywano nazwę firmy jako Micro-Soft). Myślę, że nie pisze się o tym na co dzień, ale teraz w ramach memoriału, myślę, że warto wspomnieć osiągnięcia Paula Allena. Chciałbym w ten sposób uczcić jego wkład, w rozwój firmy Microsoft. Jestem przekonany, że fanów informatyki na pewno zaciekawi fakt, że to właśnie on dogadał się z IBM-em, który zabezpieczył interesy firmy jako dostawcy systemu operacyjnego DOS na wszystkie komputery. Był to krok milowy na drodze firmy. Co najważniejsze, musimy pamiętać też o tym, że współpraca pomiędzy panem Allenem i Billem Gatesem wcale nie była tak usłana różami, jak mogłoby się wydawać.
Pierwsze kontrowersje zaczęły się już w trakcie układania się IBM.
Wszystko przez to, że każdy z nich priorytetyzował swoje zasługi. O ile na początku, akcje rozkładały się po połowie, to niestety Gates poprosił Allena o oddanie części udziałów. Bill otrzymać miał 60%, a Allen 40%. Według Gatesa to bardziej pokazywało wkład w rozwój giganta z Redmont. Zapewne to spowodowało, że Paul Allen wycofał się z aktywnej działalności na rzecz firmy. Mam czasami trochę wrażenie, że to sprawiło zwrócenie się Microsoft w złą stronę mocy. O ile pierwsze produkty były naprawdę przełomowe, jak na tamte czasy, to niektóre z następców przyprawiały o ciarki. Myślę, że każdy pamięta kostium Halloweenowy — Internet Explorer. Powodem mogło być także zdrowie.
Według informacji, jakie krążą po sieci, Paul Allen, od 1982 roku chorował na nowotwór — chłoniaka Hodgkina.
Udało mu się go pokonać dzięki wielomiesięcznej radioterapii, która jednak wyniszcza organizm. Paul jednak był czynnym członkiem rady nadzorczej Microsoft. Pokazuje to, że mimo choroby i problemów z Gatesem, zależało mu na firmie i chciał mieć wpływ na kierunek jej rozwoju. Odszedł w wieku 65 lat, a pokonały go komplikacje po wyżej wzmiankowanej chorobie. Jest to strasznie przykre, że rak potrafi zabrać fantastyczne umysły z tego świata. Tak samo ubolewałem po odejściu Steve Jobsa, który zmagał się z nowotworem trzustki.
Można z czystym sercem stwierdzić, że Paul Allen nie szukał sławy i poklasku.
Był człowiekiem z ambicjami, ale nie pchał się nigdy na pierwszy plan. Myślę, że choroba sprawiła, że obudziły się w nim pokłady wrażliwości i skromności. Raczej unikał mediów i wywiadów, nie lubił pokazywać się publicznie. Bardzo przykre jest to, że odszedł od nas jeden z ojców informatyki i systemów operacyjnych, niesamowity człowiek, tęgi umysł i świetny biznesmen. Powinniśmy jednak pamiętać, co zostawił po sobie i że dzięki temu, jest na co dzień przy nas. Strasznie będziemy tęsknić i zawsze pozostanie w naszych komputerowych sercach. Mam nadzieję, tak od siebie, że zrobił za życia wszystko, o czym marzył i czego pragnął.
Na koniec chciałbym w kilku punktach podsumować jego osiągnięcia, związane nie tylko z firmą Microsoft.
Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie ich wypunktowanie, aby zapis był czytelny.
- Pierwszym osiągnięciem jest założenie Vulcan Inc, firmy zarządzającej jego majątkiem, i poprzez Vulcan Capital inwestującej w nieruchomości, linie lotnicze i inne przedsięwzięcia.
- Następnie, jest to inwestycja i przejęcie kilku klubów piłkarskich, m.in. Seattle Seahawks. Allen inwestował również w aplikację do streamowania meczów oraz wykupił Ticketmaster – firmę zajmującą się sprzedażą biletów na mecze i koncerty.
- Nie możemy pominąć, założenia Allen Institute for Brain Science oraz Institute for Artificial Intelligence, badawczych placówek non-profit, w które zainwestował ponad dwa 2 mld dolarów, oraz złożenia i posiadania w biurze patentowym USA praw do 43 patentów.
- Jest to także inwestycja ogromnych kwot (wiele milionów dolarów) w fundacje zajmujące się ochroną zdrowia i ochroną środowiska. Szczególnie ważne w jego działalności filantropijnej było przekazanie 100 milionów dolarów na walkę z wirusem Ebola, co uczyniło go największym prywatnym donatorem w tej sprawie.