Dużo czasu zajęło mi dochodzenie do tego, że aplikacja Tik Tok to swojego rodzaju fenomen. Wszystko dlatego, że mam już swoje lata i jestem wiekowym mamutem, co sprawia, że pewne technologie docierają do mnie bardzo wolno. Dla mojego pokolenia takie aplikacje to nowość, musimy się ich uczyć i do nich przyzwyczajać. Młodzi ludzie w tym żyją i korzystanie z nich jest dla nich tak naturalne, jak jedzenie czy picie. Kiedyś córki znajomej (pochodzące z uboższej rodziny, która mieszkała na małej wiosce) powiedziały, że wytrzymają to, że nie mają w domu podłączonej toalety, ale nie brak Facebooka i Instagrama. Poczułem się tak, jakby wartościowanie wszechświata przeszło pewną rewolucję i… nie myliłem się.
Dla mnie portale społecznościowe są zabawkami, których mogę nie rozumieć, mogę z nich szydzić, ale dla młodego pokolenia to sposób na życie, tożsamość, a nawet biznes. Tak wyśmiewamy Infuencer, to nic innego, jak nowy zawód, którego my, ludzie epoki kamienia łupanego nie rozumiemy. I nic w tym nienormalnego. Dzieli nas wiele lat od pokolenia “Z”, czy jak to niektórzy nazywają “C” (connection, w ciągłym połączeniu). My uczymy się pracy zdalnej, oni nie wyobrażają sobie życia bez niej. Podczas gdy my walczymy o etaty po 8 godzin dziennie, oni zarabiają miliony na transmisji e-sportowej. Dlatego tak wiele czasu zajęło mi dochodzenie do tego, jak fajnymi narzędziami młodzież dysponuje.
Zainstalowałem aplikację Tik Tok zupełnie przypadkiem i bez jakieś głębszej potrzeby.
Znajomi wrzucili filmik na sieć, którzy sygnaturowany był logiem tego programiku. O ile przez wiele lat robiłem sobie z tego żartu, o tyle postanowiłem tym razem podejść do tego na poważnie i przejrzeć sobie zawartość tego portalu społecznościowego. I cóż, jak każde tego typu narzędzie posiada bazę tzw. pato-nagrań, których postanowiłem tym razem nie komentować. Tego typu treści są wszędzie: na Facebook, na YouTube, na Instagram. Nic więc dziwnego, że ludzie o średnim poziomie inteligencji, którzy chcą zaistnieć, robią z siebie debili na oczach publiczności. Spotkałem się jednak też z naprawdę interesującymi treściami.
Nie chcę abyście mnie źle zrozumieli – to nie jest tak, że Tik Tok ma nie wiadomo jak budujący przekaz.
To nie jest portal tego typu i wydaje mi się, że nie został do tego stworzony. On tego mamy National Geographic i inne naukowe kanały. To, co pozytywnego spotkałem podczas wędrówki przez ekosystem tej społeczności, to filmy z przekazem, nagrania naprawdę zabawne i przede wszystkim treści, w których stworzenie młodzi ludzie włożyli naprawdę wiele pracy. Wiele filmów to choreografie taneczne, ze świetną rytmiką, techniką taneczną, osadzeniem w muzyce. To o tyle ciekawe, że na kursach tańca spotka się wiele osób (jak to nazywam) upośledzonym muzycznie i artystycznie. Jak mają trafić w te przysłowiowe “raz” w tańcu, to ziemia się pod nimi trzęsie.
Co więcej, na kanałach Tok Toka znalazłem także filmy z przekazem, czego się nie spodziewałem.
Młodzi ludzi dużo mówią o tolerancji i akceptacji. Zawsze myślałem, że to aplikacja z pożywką dla idiotycznych zachować, a tu… zostałem mile zaskoczony. Dzieciaki opowiadają swoje historie, przedstawiają rówieśnikom swój punkt widzenia. Pulchne osoby opowiadają o wyśmiewaniu w szkole, mówią, jak źle się z tym czują, a outsiderzy tłumaczą swoje wycofanie społeczne. Szczególnie zapadł mi w pamięć filmik jednego z licealistów. Nie jestem w stanie go teraz odnaleźć, aby go wam pokazać. Chłopak w uroczy sposób przekazywał dziewczynom, że wszystkie są ładne i każda znajdzie dla siebie drugą połówkę. Trwało to chwilę, ale gdybym był dziewczyną, na pewno po czymś takim zrobiło mi się miło.
Mówi się, że młode społeczeństwo korzystającego nadmiernie z takich apek jak Tik Tok, czy Facebook to społeczeństwo głupie.
Nie zgodzę się z tym! To społeczeństwo inne i trudno, aby było takie jak my w ich wieku. Mają dostęp do wiedzy, mogą komunikować się z wszystkimi na świecie. My mieliśmy szmaciane piłki i trzepak, oni mają media społecznościowe. Nigdy nie będą tacy jak my i na pewno nie będą patrzeć na świat jak my w ich wieku. Czy to źle? Zależy. Przebodźcowanie może tworzyć durne zombi, bez sposobu na życie, bez perspektyw i na kubku rodziców. Jednakże z drugiej strony, dostęp do wiedzy, do reakcji z różnymi ludźmi, może kreować większą empatię i zrozumienie siebie nawzajem. Wszystko zależy od tego, jak wykorzystamy dostępne nam narzędzia. Przecież bomba atomowa na początku wcale nie miała mordować ludzi. W nieodpowiednich rękach stała się zagrożeniem dla całego świata. Myślę, że portale jak Tik Tok to fenomen, który dobrze wykorzystany, może pozytywnie przerobić młodych ludzi.