Każdy, kto grał w Diablo 2 od Blizzard, na pewno pamięta brata Diablo i Mefisto, który nazywa się Baal. Był to jeden z najpotężniejszych przeciwników w drugiej części kultowej rozgrywki od firmy Blizzard. Nazywany inaczej Panem Zniszczenia. To ostatni boss z Mrocznej Trójcy. W filmach dołączonych do rozgrywki Diablo II możemy zobaczyć Baal’a. Trzeci z braci pojawia się jako wysoki, zakapturzony mężczyzna w długiej czarnej szacie. W grze możemy zobaczyć Baal’a w ciele Tal Rasha. Jest ono jednak mocno i demonicznie zdeformowane. Ciało Tal’a posiada odnóża pająka i macki ośmiornicy, Ginie, zabity przez Bohaterów w Komnacie Kamienia Świata podczas oblężenia twierdzy Harrogath.
Pan Zniszczenia jest bardzo ważną postacią w całej rozgrywce, choć na pozór tego nie widzimy. Potrzebujemy do tego dodatku o takiej samej nazwie, który sprawia, że w grze pojawia się kolejny, Piąty Akt. To właśnie tam bossem jest, Pan Zniszczenia, który przypomina pająka. Porusza się na czterech odnóżach insekta. Jest to postać ciekawa i szkoda, że nie poświęcono jej w poprzednich częściach gry więcej czasu. Okazuje się jednak, że odkopano Baal’a i pojawi się on w nowej mobilnej grze od Blizzard, czyli Diablo Immortal. Z czasem o projekcie tym zrobiło się wyjątkowo cicho, a niektórzy zaczęli przypuszczać, że firma Blizzard po cichu z niego zrezygnowała. Okazało się, że nie jest to prawda.
Na ChinaJoy, największych pokazach gier wideo w Chinach firma Blizzard pokazała nowe mobilne Diablo, w którym pojawił się Baal.
Trailer oferuje spojrzenie na rozgrywkę i wszystkie klasy. Bossa z drugiej części możemy zobaczyć w opublikowanej rozgrywce. W grze mobilnej Pan Zniszczenia także przyjmuje pozycję bossa. Wideo pokazuje także, że w Diablo Immortal możemy wcielić się w jedną z klas: Barbarzyńcę, Krzyżowca, Łowcę Demonów, Mnicha, Nekromantę i Czarownika. Nie wiadomo, czy pojawi się postać Szamana. Nie znamy jeszcze daty premiery gry, ale Diablo Immortal powoli zmierza na nasze urządzenia mobilne. Tytuł dostępny ma być zarówno na Androida, jak i na iOS.
Baal to nie jedyna ciekawostka mobilnego Diablo.
Zapowiedź projektu w 2018 roku wywołała dużo negatywnych emocji. Osobiście nie lubię gier mobilnych, ale z uwagi na sentyment do uniwersum Tristram, z miłą chęcią odpalę tę nowość. Co więcej, wiadomo też, że Diablo IV kiedyś się pojawi, więc fani nie mają stracha, że Immortal jest produkcją na pocieszenie. Powiedzmy, że jest to taki mobilny spin-off serii. Według krytyków Diablo Immortal prezentuje się naprawdę korzystanie i możliwe, że już niedługo gra pojawi się w wersji produkcyjnej. Ważne jest też to, że zapowiada się na to, że do płynnego grania będziemy potrzebować telefonu przynajmniej ze średniej półki. Możliwe też, że najpewniej wykorzysta model darmowy z mikropłatnościami. To jednak nie powinno dziwić. Większość gier mobilnych tak funkcjonuje.