Gram w Pokemony od kilku dni jak szalona. Nie będę ukrywać, że mój licznik Joggera liczy się już w dziesiątkach kilometrów.
Dlatego właśnie ta gra tak mocno przypadła mi do gustu. Zmusza do ruszenia swojego tyłka z domu. Trzeba przyznać, że gra naprawdę podbija serca użytkowników, ale oczywiście jak wszystko na świecie można ją jeszcze bardziej ulepszyć.
Pokemon Go na tę chwilę pozwala na łapanie stworków, ewoluowanie i bijatyki w Gym’ach.
Pominę już fakt, że gra wiesza się, jak Windows Vista w swoich czasach, że tak to nazwę na potrzeby chwili “świetności“. Wszystko oczywiście przez zapchane serwery. Twórcy nie byli przygotowani na takie oblężenie. Ja bym raczej powiedział, że nie byli przygotowani na taką ilość krętaczy, którzy zrobią obejście na gazomierzu, aby grać z konta na inną lokalizację. Jak widać, niektórzy potrafią sobie radzić w życiu. Wróćmy może to jakości gry. Muszę przyznać, że o ile gra skradła moje serce, to brakuje mi kilku funkcjonalności. Smutno mi było, kiedy osiągnęłam już 5 lvl i okazało się, że nie ma opcji tłuczenia się, choćby w ramach sparingu z innymi graczami na trasie. Muszę przyznać, że strasznie mnie to rozczarowało. Miałam ogromną ochotę skopać kilku kolegów z pracy. Jest to jedna z funkcjonalności, której brak dość mocno odczuwam.
Brak interakcji pomiędzy graczami może być problemem w Pokemon Go.
Druga funkcjonalność, jakiej mi brakuje, to wymienianie się Pokemonami z innymi graczami. Z jednej stronie, fajnie byłoby z kolegami z Teamu robić rotacje w Pokedexie, ale z drugiej strony… zabawa się skończy. W Pokemonach chodzi głównie o bieganie i szukanie Pokemon na własną rękę. Okazuje się jednak, że taka możliwość ma niedługo zostać dodana. Wypowiedział się na ten temat John Hanke, CEO studia Niantic. Według niego, jest to najważniejsza funkcja gry. Wprowadzenie jej sprawiłoby, że Pokemony staną się czymś więcej, niż grą. Będzie to swojego rodzaju medium społecznościowe. Na tym jednak nie koniec. John Hanke powiedział także, że Pokemon Go mogłoby pojawić się także w urządzeniach dedykowanych korzystaniu z wirtualnej rzeczywistości, takiej jak Google Glass oraz Microsoft Hololens.
Cały czas zastanawiam się, jaką drogę obierze Pokemon Go.
Wszystko oczywiście zależy od tego, jak długo gracze będą się tytułem interesować. Na razie wygląda to wręcz rewelacyjnie, nawet sami twórcy się dziwią. Może okazać się, że tytuł będzie popularny jeszcze długie lata. Co więcej, cena akcji japońskiej firmy w ciągu ostatnich dni wzrosła aż o 23%. Wygląda zatem na to, że moda na kieszonkowe stworki niemienie tak szybko.