Uwielbiam gry ze starych czasów. Były bardziej grywalne, ciekawsze, dłuższe niż dzisiejsze tytuły.
Zasady nowoczesnych gier są zupełnie inne. Wiem, może jestem już wapniakiem, ale naprawdę mam takie odczucie. Na moje szczęście takie tytuły, jak Soul Calibur, czy choćby nawet Tekken praktycznie w ogóle się nie zmieniły. Niestety, nowe wersje ukochanych gier FPP lat 90′ to już zupełnie inne tytuły.
Nowoczesne strzelanki to takie mini kopie Counter-Strike. Owszem, jak ktoś lubi ten tytuł, to jest szczęśliwy.
Mój szwagier zapewne umarłby ze szczęścia. Ja już nie koniecznie. Jestem fanem starej szkoły Quake, na którym się wychowałem i którego uwielbiałem. W nowym Call of Duty, czy Battlefield mamy elementy rodem z RPG, które jak dla mnie psują grę. Zbieramy przedmioty, zdobywamy doświadczenie. Nie do tego jestem przyzwyczajony, a na dodatek każdy noob nie przebije się powyżej poziom doświadczonego gracza.
Tym bardziej ucieszyłem się nowym tytułem Quake.
Wielu graczy obawia się, że nowy Quake także będzie miał elementy RPG i jeszcze na dodatek jakiś system mikropłatności. Mamy jednak zapewnienie samego szefa ID Software, czyli Tima Willitsa, że nowy Quake będzie bardzo dynamiczną grą. Jak się okazuje, pierwszy trainer do gry zdaje się potwierdzać te słowa. Wygląda na to, że Quake Champions ma tego samego ducha, co Quake III Arena. Będzie to bardzo szybka, dynamiczna i wymagająca wysokich umiejętności gra typu FPP.
Na początku przyszłego roku pokaże się zamknięta beta tej gry, ale na tę chwilę możecie obejrzeć sobie Gameplay i pocieszyć się urokiem tego tytułu.