Zaprezentowana kilka dni temu gra OnRush na platformy PlayStation 4, Xbox One oraz PC stworzona została przez studio Codemasters. To jeden z najdłużej działających wydawców gier komputerowych w Europie. Firma stworzyła między innymi takie hity, jak Micro Machines, serię Colin McRea Rally czy serię F1, więc wymagania od graczy co do tego tytułu były naprawdę spore. Przez ostatni tydzień mieliśmy okazję ogrywać wydanie OnRush na konsoli od Sony. Czy producent podołał oczekiwaniom i przekazał nam pełnoprawny tytuł mogący konkurować z klasykami sprzed lat?

Fabuła? Nie ten gatunek

Przedstawiciele gatunku wyścigówek bardzo rzadko oferują graczom tryb fabularny. Jeśli już takowy jest, to możemy spodziewać się, że nie jest on zbyt rozbudowany. Grając w OnRush można odnieść wrażenie, że twórcy całkowicie postanowili zrezygnować z fabuły. Tytuł ten opiera się głównie na konkurowaniu w ekstremalnych wyścigach utrzymanych w postapokaliptycznej atmosferze, znanej chociażby z takich tytułów, jak Fallout, Frostupunk czy Mad Max. W OnRush zamiast sandboksowej przygodówki czy strategii otrzymujemy możliwość rozegrania „meczy” na tak zwaną rozwałkę pojazdami doskonale pasującymi do koncepcji tytułu.

Kilka trybów, jeden zamysł

OnRush oferuje nam kilka trybów: Overdrive, Switch, CountDown, SuperGwiazda, gra niestandardowa oraz gra rankingowa. Ta ostatnia nie była jeszcze dostępna podczas naszych przedpremierowych testów, więc zbyt dużo nie możemy o niej napisać. Podejrzewamy jednak, że jest to klasyczny tryb pozwalający na porównywanie naszych wyników z innymi graczami. Warto zaznaczyć, że wszystkie tryby są do siebie niezwykle podobne, jedynie „szybka gra” pozwala na przetestowanie wszystkich dostępnych pojazdów. Bez znaczenia jest nasze doświadczenie, po prostu wybieramy auto lub motocykl i rozpoczynamy rywalizację. W OnRush nie dostajemy klasycznych wyścigów ze startem i metą. W trybie, który najbardziej przypadł nam do gustu, gracze podzieleni są na dwie drużyny, które muszą zdobyć odpowiednią liczbę punktów (w zależności od wybranego trybu). Pasek postępu każdej z nich widoczny jest u góry ekranu. Po przekroczeniu ustalonego przez twórców czasu punkty są zliczane i dostajemy informacje, która ekipa wygrała: pomarańczowa czy niebieska. Jak możemy wygrać? Musimy taranować przeciwników, wykonywać akrobacje naszym pojazdem oraz nie dać się spychać przeciwnikom.

onrush
Grając w OnRush czasami bywa naprawdę ekstremalnie

Tryb CountDown zastosowany w recenzowanym tytule polega na zbieraniu punktów rozsianych po trasie wyścigu. Im więcej zdobędziemy, tym większą szansę mamy na wygranie z przeciwnikami. Ostatni z trybów, Switch przypomina deathmatche znane z gier typu Counter Strike, czy innych tytułów z tego gatunku. Gracz otrzymuje określoną liczbę żyć, których nie może stracić. Jednocześnie musi eliminować swoich przeciwników. Mimo tego, że gracze otrzymują różnorodność w wyborze trybów, OnRush niestety po kilku godzinach może się znudzić.

Grafika i oprawa dźwiękowa na wysokim poziomie

OnRush zdecydowanie można pochwalić za grafikę. Nie jest może ona fotorealistyczna, ale charakteryzuje się ładnymi, żywymi kolorami. Jest po prostu ładna i trzeba przyznać, że twórcy musieli sporo się nad nią napracować. Również detale są na bardzo wysokim poziomie. Grając możemy podziwiać wąwozy niczym z Gór Skalistych, rzeki z ładną wodą i drzewa. OnRush pod względem graficznym można określić jako wyścigową wersję Fortnite. Oznacza to, że wielu będzie podobać się ten tytuł. Ścieżka dźwiękowa opracowana na potrzeby OnRush podkreśla charakter gry. Jest niezwykle energiczna i żywiołowa, ale jednocześnie nieco nijaka.

This slideshow requires JavaScript.

Relaksująca rozgrywka

Studio Codemasters doskonale wbija się w preferencje niedzielnego gracza konsolowego. Rozgrywka w OnRush pozwala na wychillowanie po kilku godzinach pracy przed komputerem. Wystarczy odpalić grę, jechać przed siebie i demolować pojazdy naszych przeciwników. Do dyspozycji dostajemy odnawiające się nitro (Zbiornik Rush) oraz Efekt Rush, który jeszcze bardziej przyśpieszy naszą maszynę. OnRush jest banalnie łatwe do opanowania i nawet osoby niemające zbyt często styczności z padem w maksymalnie kilkanaście minut przyswoją sterowanie i mechanikę gry. Mapy natomiast zostały opracowane tak, aby gracz zbytnio się nie zmęczył. Tor jest szeroki, jednocześnie spora ilość przeciwników sprawia, że poruszamy się po nim w zwartym szeregu przepełnionym destrukcją i nieustannymi „ocierkami” naszego błyszczącego lakieru ze spersonalizowanymi naklejkami.

Jest moc i potencjał

Pomimo kilku niedociągnięć OnRush jest dobrym i przemyślanym tytułem. Idealnie nada się do odstresowania po pracy przy pokalu ulubionego napoju i kawałku pizzy. Można mieć zarzuty do tego, że gra po kilku godzinach rozgrywki zaczyna się nudzić, jednak wierzymy w to, że Codemasters będzie udostępniać nam dodatkowe tryby, trasy i pojazdy.