Nowe konsole od Sony i Microsoftu już niedługo trafią na rynek. Przyszedł zatem czas na podsumowania. Popatrzmy na ósmą generację konsol z dystansu i oceńmy, kto był zwycięzcą w pojedynku PlayStation 4 vs Xbox One.

Kwestia zysków „na papierze” to nie wszystko

Minęły już czasy, w których do rywalizacji PlayStation i Xboksa mogliśmy podejść wyłącznie na podstawie sprzedanych konsol i zysków, jakie zapewniła dana generacja. Dziś fanbase budowany jest w zupełnie inny sposób, a dodatkowo zarówno Sony, jak i Microsoft znacząco zmieniają swoją politykę względem tej konkurencji.

Naturalnie dla fanów Xboksa to właśnie konsola Microsoftu będzie jasnym zwycięzcą. Miłośników tej konsoli jest jednak mniej niż w przypadku sprzętu od Sony, co zdecydowanie przemawia za werdyktem na korzyść PlayStation. W celu dokonania rzetelnej oceny musimy przyjrzeć się cyfrom, ale także określić, jak marki poradziły sobie we wzajemnej rywalizacji.

Przedmiotem walki są nie tylko same konsole – przebiega ona także na polu multimediów, akcesoriów, ekskluzywnych gier i budowaniu pewnego wizerunku. Microsoft wyciągnął wiele wniosków, podczas gdy Sony umocniło swoją pozycję – ale na tym się nie kończy.

Suche fakty – PlayStation zdecydowanie wygrywa pod kątem liczby sprzedanych konsol

PlayStation 4 vs Xbox One - wyniki sprzedaży

Microsoft sprzedał około 50 milionów konsol ósmej generacji. PlayStation 4 było za to drugą najlepiej sprzedającą się konsolą w historii – sprzedano 110 milionów egzemplarzy. Sony dwukrotnie przebiło swojego rywala.

W przypadku rywalizacji pomiędzy PlayStation 3 a Xboksem 360 różnice sprzedażowe były marginalne. Sam Xbox 360 sprzedawał się zresztą znacznie lepiej niż Xbox One – około 86 milionów egzemplarzy. Co więc poszło nie tak? Czy PlayStation jest lepszą konsolą? 

U podłoża sprzedażowych problemów Xboksa One leży przede wszystkim polityka firmy Microsoft. Zawiniło kilka czynników. Do najważniejszych możemy zaliczyć zbyt wysoką cenę i niedopracowaną optymalizację w momencie premiery.

Ogromne zasoby Microsoftu pozwoliły firmie podjąć próby ratowania sytuacji za wszelką cenę. Pojawienie się świetnie wycenionej wersji All-Digital i usług pokroju Xbox Live Gold było prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Firma z USA pokazuje, że nie tylko rozumie potrzeby współczesnych użytkowników, ale także panujące trendy – i, co najważniejsze, jest w stanie je wykorzystać. Niestety problemem zaczęto się interesować w momencie, gdy PlayStation 4 zdążyło już zdominować rynek dzięki pozytywnym recenzjom i świetnym exclusive’om. Warto zresztą zauważyć, że wiele osób decyduje się na konsolę od Sony właśnie ze względu na dostępność ciekawszych tytułów.

PlayStation 4 vs Xbox One – Microsoft wygrał na polu wydajności

Podczas analizy rywalizacji Xbox One i PlayStation 4 nie można zapomnieć o doskonałych możliwościach graficznych konsoli Microsoftu. Moc obliczeniowa wygląda imponująco na papierze, jednak spora część graczy nie zauważy różnicy w większości tytułów. Jeśli różnica jest niewidoczna, to nie ma powodu, by decydować się na wydajniejszy sprzęt. Nawet jeśli cena jest podobna, to Sony ma po swojej stronie kilka atutów, które działają na korzyść PlayStation. Jedną z nich jest większa liczba fanów tej konsoli, która w pewnym stopniu sama napędza swój wzrost – granie online w większości gier multiplayer jest możliwe tylko z użytkownikami tego samego sprzętu.

Mimo wszystko Microsoft zdecydowanie stawia na wydajność. Na początku ósmej generacji parametry techniczne miały spore znaczenie dla pierwotnego odbioru konsol. Podobnie będzie w tym roku – Xbox Series X to urządzenie bardziej wydajne niż PlayStation 5. Przynajmniej jeśli chodzi o moc obliczeniową procesora graficznego. To jednak nie koniec – na sprawność urządzenia składają się także inne czynniki. Nie należy zapominać o innowacyjnych rozwiązaniach, w które wyposażone są dyski w PlayStation 5.

Dopiero w momencie premiery dowiemy się, która konsola lepiej odwzorowuje światy gier. To bardzo interesująca kwestia – wiele osób z pewnością czeka na rozwiązanie tego aspektu rywalizacji, a dopiero później planuje zastanowić się nad właściwym wyborem.

Czy fani rzeczywiście zwracają uwagę na wydajność?

To kwestia, która nie jest do końca jednoznaczna. Ostateczny werdykt zaciera się w momencie rywalizacji dwóch urządzeń o podobnych możliwościach. Zakup lub złożenie PC z najwyższej półki to coraz bardziej przystępny cenowo wybór, który jednocześnie oferuje większe możliwości na tym polu. Pomimo tego wiele osób wciąż woli grać na konsoli – to sprzęt, który spełnia nieco inne zadania. Często jest to multimedialny niezbędnik będący centrum naszego mieszkania.

Jednym ze sposobów na przyciągnięcie publiki jest właśnie zaimplementowanie wydajnych podzespołów graficznych w konsoli. Wielu fanów już zaczyna pisać eseje na ten temat. Motyw przewodni zazwyczaj można streścić w kilku słowach – Sony to exclusive’y, Microsoft to wydajność. To całkiem trafne podsumowanie pozycji obydwóch marek. Nie jest to jednak ostatecznym wyznacznikiem przewagi jednej z konsol nad drugą. W dziewiątej generacji raczej nie powinniśmy liczyć na konsensus fanów wirtualnej rozrywki – rywalizacja nabiera nowego rozpędu.

O co chodziło Gabe’owi Newellowi, kiedy powiedział, że Xbox to lepsza konsola?

Twórca Steama, zapytany o premiery Xboksa Series X i PlayStation 5, bez zająknięcia powiedział, że ta pierwsza konsola jest lepsza. Możemy przyjąć, że Gabe Newell miał na myśli cały ekosystem Xboksa – szansa na dostęp do egzemplarza każdej z nich przed premierą jest raczej niewielka.

Z pewnością Xbox jest konsolą o większych możliwościach integracji z innymi sprzętami. Co więcej, usługi takie jak Game Pass czy Xbox Live Gold, a także tendencja rozwijania tego sektora przez Microsoft, to przyszłościowe, tanie i wygodne dla konsumentów rozwiązanie. Oczywiście Gabe Newell jest nieodłącznie związany z gamingiem na PC – dla „pecetowca” wydajność zawsze będzie mieć największe znaczenie.

Dlaczego jednak mówimy o tym w kontekście rywalizacji PlayStation 4 vs Xbox One? Co do tej dyskusji wnosi wypowiedź osoby, która skupia się głównie na graniu na PC? To świetny przykład na pokazanie pewnego toku myślenia osób, które nie mają na co dzień do czynienia z konsolowym gamingiem. Wiele osób patrzy na Xboksa właśnie przez pryzmat integracji z innymi sprzętami, w tym oczywiście komputerami osobistymi. Oliwy do ognia dolewa także Game Pass dostępny na smartfonach i kolejne możliwości w przyszłości.

Xbox i Android
Microsoft stawia na integrację z różnorodnymi sprzętami

Microsoft dwoi się i troi, by w nieoczywisty sposób zdobyć klientów – nawet po zakończeniu epoki konsol ósmej generacji. Polityka firmy opiera się na kompatybilności wstecznej, łączeniu pakietów usług i stawianiu na partnerstwo z różnymi markami na rynku. Zewnętrzne dodatki, takie jak Google Assistant, zdecydowanie poprawiają wrażenia z użytkowania Xboksa – zwłaszcza gdy powiążemy z taką usługą większą liczbę urządzeń.

PlayStation 4 vs Xbox One – konsola Sony oferuje lepszą dostępność akcesoriów i znakomite exclusive’y

Sony stara się na różne sposoby wyrównać swoje szanse w starciu z usługami Microsoftu. PlayStation Now i PlayStation Plus oferują wiele praktycznych funkcji, które pozwalają na granie w ciekawe tytuły na różnych sprzętach. Jeśli zaś chodzi o peryferia – Microsoft postawił na sprawdzone rozwiązania, Sony z kolei zainwestowało w wirtualną rzeczywistość. Taka decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę.

PlayStation VR zapewnia zupełnie nowy wymiar wirtualnej rozrywki. Jeśli połączymy to z ciągłym rozwijaniem tytułów, które wspierają tę technologię – jest naprawdę świetnie! Oczywiście nie możemy zapomnieć także o grach, które dostępne są jedynie na PS4. Choć popularność tytułów „ponad podziałami” jest ogromna, dobór exclusive’ów wciąż pozostaje niezwykle ważny. W przypadku PS4 możemy zagrać w świetne gry takie jak Ghost of Tsushima, Gran Turismo, God of War, Bloodborne, Ratchet & Clank i wiele, wiele innych. To właśnie one od lat budują renomę marki.

Xbox One miał przewagę na każdym polu, a zwyciężył i tak PlayStation 4

Mamy doskonałą politykę, wysokie nakłady, świetną wydajność, innowacyjne usługi, a i tak kończymy z niczym – tak może myśleć Microsoft pod koniec tej generacji. Sony dokonało niesamowitego skoku w liczbie użytkowników. To czynnik, który ma ogromne znaczenie i w zasadzie decyduje o tym, że PlayStation 4 jest zwycięzcą tej generacji.

Coraz większy fanbase z wypiekami czeka na nowe odsłony ekskluzywnych tytułów, pamiętając ulubiony system z ósmej generacji i mając masę pozytywnych skojarzeń. Kiedy przyjdzie do wyboru między Xboksem Series X a PlayStation 5 wielu fanów nawet się nie zawaha.

Można odnieść wrażenie, że Microsoftowi obecnie nie do końca zależy na zmianie takiego stanu rzeczy. Firma podchodzi do dziewiątej generacji z zamysłem stworzenia czegoś nowego. Nowy Xbox ma być centrum prawdziwego gamingowego ekosystemu, który może wiele zmienić na całym rynku – nie tylko  w kwestii konsol. Zwrócenie uwagi na odbiorców, którym zależy na rozwiązaniach mobilnych i desktopowych, ma ogromny potencjał. Docelowo sprzęt Microsoftu może wcale nie konkurować z konsolami Sony. Inna grupa odbiorców, sprzęt bardziej multimedialny niż gamingowy i postawienie na rozwiązania typu edycja All-Digital – to przepis MS na kolejną generację. Będzie bardzo ciekawie.

Jak poradził sobie Nintendo Switch?

Choć rywalizacja PlayStation 4 vs Xbox One to główny temat wśród fanów konsolowego gamingu, nie możemy zapomnieć od Switchu. Konsola od Nintendo wyróżnia się na tle konkurencji – podobnie jak inne produkty firmy. Można powiedzieć, że to cichy zwycięzca tej walki.

Nintendo Switch zdobył szerokie grono fanów, jednak prezentowane przez konsolę możliwości są mocno ograniczone. Brak pewnych aplikacji, szczególnie związanych z multimediami, jest czymś niewybaczalnym w przypadku współczesnego sprzętu. Co więcej, konsola zmagała się z licznymi problemami technicznymi. Słaba obsługa multimediów to największa bolączka urządzenia od Nintendo. Konsole awansowały z rangi prostych urządzeń do grania i stanowią teraz prawdziwe centrum rozrywki.

Pomimo niedociągnięć Nintendo Switch sprzedał się rewelacyjnie – powyżej 60 milionów egzemplarzy przy średnio atrakcyjnej wycenie i niewielkich wahaniach cenowych od jego premiery. Co więcej, dostępny jest także w formie Lite – to wariant pozwalający na korzystanie z konsoli tylko jako handheld, co z pewnością zadowoli fanów przenośnych sprzętów od Nintendo.

Tytuły takie jak Animal Crossing czy niezwykle oporne na ewolucję gamingowych rozwiązań Pokémony sprzedają się doskonale i budują całe społeczności, wręcz pokolenia, graczy. Z technicznego punktu widzenia Nintendo Switch jest najsłabszą konsolą tej generacji. Ciężko jednak nie mówić o niej jako o produkcie, który zrobił najwięcej szumu na rynku.

Źródła:

Digital Trends,

Forbes,

Wikipedia