Dużo piszemy o grze Pokemon Go od firmy Niantic, ale nie ma się czemu dziwić. Gra bije rekordy popularności na całym świecie.
Jest nawet człowiek, który rzucił pracę i zaczął grać w Pokemon, aby mieć pełnego Pokadexa. To pokazuje, jak ogromny jest fenomen tego tytułu. Ani Diablo od Blizzard, ani nawet GTA nie przyciągnęły przed urządzenia tak ogromnej ilości użytkowników, a już na pewno takiej ilości nie wyciągnęły w domu. Także można mówić o wielkim sukcesie.
Gra Pokemon jest jednak skąpa w swoim designie.
Największym efektem jest tak naprawdę moduł AR, gdzie dzięki wbudowanemu w smartfon żyroskopowi możemy oglądać stworki w świecie rzeczywistym. Na portalu społecznościowym Facebook, gdzie ludzie zakładają fanowskie grupy Pokemon można zobaczyć ogromną ilość zdjęć zrobioną z Pokemonami. Jest to jednak namiastka rzeczywistości. To normalna kolej rzeczy, że ludzie zaczęli próbować zintegrować Pokemon Go jeszcze bardziej ze światem realnym. Kto nie chciałby myśleć, że jego ulubiona postać z dzieciństwa naprawdę koło niego stoi.
Capitola VR, firma posiadające swoje korzenie w Holandii stworzyła wersję gry, która działa w rozszerzonej rzeczywistości.
Kiedy się o tym dowiedziałam, nie mogłam się powstrzymać, aby sprawdzić, co w trawie piszczy. Chęć obejrzenia Pokemon w VR była naprawdę silna jak moc Jedi. Okazuje się, że rozpocząć zabawę z uroczymi stworkami potrzebujemy HoloLens. Jest to zestaw od Microsoft. Na tę chwilę mamy dostępne tylko demo Pokemon Go VR, ale i tak robi już wrażenie. Mam szczerą nadzieję, że taka pokazówka pozwoli na zaowocowanie współpracy pomiędzy Niantic, a Capitola VR. Kto z fanów gry nie marzy o Pokemon w wirtualnej rzeczywistości? Byłoby to spełnienie dziecięcych marzeń, a podobno takie są nie do spełnienia. Jak widać, w świecie IT dwudziestego pierwszego wieku wszystko jest możliwe.