Konsola Nintendo Switch od czasu premiery zrobiła wielką furorę. Ta japońska firma naprawdę potrafi wykorzystać swoje pięć minut i wycisnąć je do cna. Switch jest hitem nie tylko o fanów klasyki konsoli Nintendo. Wszystko dzięki połączeniu urządzenia stacjonarnego z wersją mobilną. Trzeba przyznać, że możliwość zabrania ukochanych gier ze sobą w podróż, była skazana na skradnięcie serca graczy. Sam wielokrotni zabierałem swojego Switcha w trasę — choćby pociągiem. Trzeba przyznać jednak, że konsola o rozmiarach 102 mm x 239 mm x 13,9 mm nie należy do miniaturowych. Nic więc dziwnego, że pojawiła się chęć pomniejszenia tego zestawu.
To było do przewidzenia, że Nintendo uszczupli swój najnowszy produkt. Powodem mogą być nie tylko jej wymiary, ale także niższa cena za wersję mini. Co więcej, takie kroki wykonywała konkurencja. Sony i Microsoft także zminiaturyzowały swoje produkty. Konsole te różniły sobie od starszych braci nie tylko rozmiarem, ale także mocą obliczeniową. Nie zawsze, co mniejsze to słabsze, ale w przypadku konsol, została wprowadzona właśnie taka strategia. Wiele osób przypuszczało, że kolejną zabawką w wersji mini będzie właśnie Switch. Ta perspektywa wydaje się coraz bardziej prawdopodobna.
Nintendo Switch pojawiło się na rynku 3 marca 2017.
Jest to ósma generacja konsoli Japończyków. Konsola została wyposażona w procesor główny i procesor graficzny oparte na technologii Tegra X1 firmy Nvidia. Jej zaletą jest to, że można połączyć ją do telewizora, ale także można na niej grać przenośnie. W zestawie z konsolą dołączone są także kontrolery Joy-Con: Joy-Con L i Joy-Con R. Według danych ze stycznia 2017 roku 80% egzemplarzy, które miało trafić do sklepów w Japonii, zostało wykupione w przedpremierowych zamówieniach. Nic więc dziwnego, że Nintendo myśli o kolejnych wersjach Switch. W kilka tygodni po premierze Switcha mówiło się już o rynkowym hicie. W styczniu 2018 roku Nintendo podało, iż Nintendo Switch do 31 grudnia 2017 roku sprzedało się w liczbie 14,86 miliona egzemplarzy, a najlepiej sprzedawaną grą okazał się Mario Kart 8 Deluxe – 16,69 mln (stan na 31 marca 2019).
Nintendo zawdzięcza swój sukces przede wszystkim genialnym grom.
Takie tytuły, jako Super Mario, Zelda, czy Pokemony zna przecież cały świat. Nie trzeba być zapalonym graczem, aby kojarzyć dwóch, włoskich hydraulików i grzybkową księżniczkę, czy też stworki, które podbiły rynek poprzez gry, które pojawiło się w 1996 roku. Gry te towarzyszą Nintendo od początku istnienia i pamiętają takie konsole jak GameBoy. Co więcej, Nintendo wprowadziło na swoją nową konsolę także tytuły znane z innych konsol, jak Crash Bandicoot N. Sane Trilogy, czy port do Wiedźmina 3. Sprawiło to, że Switch stał się stajnią bardziej rynkową. Było kwestią czasu, kiedy ten dobrze funkcjonujący ekosystem zacznie się rozrastać i powiększać o nowe konsole w stylu pro, czy mini.
Japończycy już jakiś czas temu wspominali o miniaturyzacji Nintendo Switch.
W przypadku tej konsoli sprzęt ma mieć dokładnie te same bebechy, co starsza wersja. To, co ma różnić ją od poprzednika, to brak możliwości podłączenia jej do telewizora. Będzie to w takim razie tylko i wyłącznie wersja “mobilna” albo na użytek kolanowy. Mówiąc krótko, będziemy mieć do czynienia ze zwykłym handheldem. Nie są to jednak wszystkie różnie. Z zestawu znikną także lubiane przez użytkowników kontrolery znane jako Joy-Con. Jeszcze do niedawna, pojawienie się Nintendo Switch Mini było tylko plotką. Ostatnimi czasy, serwis Ubergizmo potwierdził tę informację. Portal opublikował wiadomość e-mail pochodzącą od jednego z chińskich producentów akcesoriów. Przeczytamy w niej o Switchu Mini i zobaczymy pierwsze grafiki przedstawiające wygląd tego modelu.
Serwis Ubergizmo przekazał nam jeszcze jedną, bardzo ciekawą informację.
Okazuje się, że Nintendo planuje jeszcze wydajniejszą wersję konsoli Switch. Sprzęt ma być oparty na poprawionym chipie Nvidia Tegra X1. Niestety, nie ma jeszcze nigdzie informacji, kiedy ma się pojawić nowy sprzęt. Mam jednak szczerą nadzieję, że będzie to jeszcze w tym roku. Osobiście, obstawiałby jesień, ponieważ wtedy właśnie mają pojawić się nowe Pokemony. Mam dziwne przeczucie, że będzie to odpowiedni moment na wypuszczenie nowych konsol na rynek. Nigdzie nie ma także cen, jakie będą obowiązywać za nowy sprzęt. Szkoda, że Nintendo trzyma użytkowników w takiej niepewności, ale to sprawia, że oczekiwanie jest jeszcze ciekawsze. Zastanawiam się, ile osób, które mają obecną wersję Switch nabędzie nową, wydajniejszą wersję. Oczywiście, nową wersję będzie mogła udźwignąć nowsze tytuły, ale prawda jest taka, że w Nintendo nie chodzi o grafikę i moc obliczeniowa. Od zawsze była to konsola, w której chodziło o sentyment i grywalność. Tytuły na Nintendo są kultowe. To klasa sama w sobie. Ktoś może nie znać takich gier jak Wiedźmin 3 albo Battlefield V, ale na pewno kojarzy takie postacie jak Super Mario, czy Pokemony. Jest to inny rynek odbiorców.
Trzeba przyznać, że Japończycy potrafią zadbać o swój biznes.
Nie dają użytkownikom o sobie zapomnieć. W końcu, skoro złapali dobrą passę, to warto ją pielęgnować. Myślę, że wiele firm powinno uczyć się od Nintendo, jak rozsiadać się na rynku gier. Japończycy potrafią rozpalić serca nowych graczy, ale także świetnie dbają o swoich stałych klientów. W końcu Nintendo to taki “człowiek pierwotny” rynku gier konsolowych. Mam nadzieję, że ich sprzęt będzie coraz lepszy i nowe modele podbiją rynek. Nie mogę doczekać się premiery, a wy?