Czy Internet mobilny może być szybszy od łącza światłowodowego? Już dzisiaj sieci 4G LTE bez problemu radzą sobie z miedzianymi liniami DSL. Okazuje się, że niedługo nadejdzie tzw. 4.5G, które pozwoli nam pobierać dane z prędkością rzędu 1 Gbit/s. Brzmi nieprawdopodobnie? Operatorzy komórkowi już testują tego typu rozwiązania, a producenci smartfonów dotrzymują im kroku. Ostatnio Motorola zorganizowała wspólny pokaz siły wraz z amerykańskim operatorem Sprint.
Za oceanem operatorzy komórkowi już urządzili sobie wyścig do technologii 5G. Zwycięzcą będzie ten, kto jako pierwszy uruchomi stacje bazowe nowej generacji. Jednak co jakiś czas urządzane są swego rodzaju demonstracje, które mają przekonać klientów o dominacji technologicznej danego operatora. Pod koniec zeszłego roku, amerykański oddział T-Mobile z dumą pokazywał, jak bez najmniejszego problemu osiąga prędkość bliską 1 Gbit/s. Natomiast na targach MWC 2017, ZTE postanowiło pokazać światu prototyp swojego ZTE Gigabit Phone. Tym razem do grona prekursorów Internetu 4.5G dołącza Motorola.
Motorola i Sprint zorganizowali demonstrację podczas meczu NBA w Nowym Orleanie
Operatorzy komórkowi lubią imprezy sportowe, podczas których mogą pochwalić się niezawodnym działaniem swoich sieci. Muszę przyznać, że nie zabrakło im odwagi, ponieważ smartfon Motoroli korzystał z komercyjnej sieci operatora. Oznacza to, że pobierał on dane za pomocą tych samych stacji bazowych, do których byli podłączeni zgromadzeni kibice. Nie wiem, czy pamiętacie nagranie prezentujące w akcji ZTE Gigabit Phone. Ten prototypowy smartfon był podłączony do emulatora stacji bazowej LTE za pomocą przewodów mikrofalowych. Natomiast tajemnicza Motorola z procesorem Snapdragon 835 korzystała tylko i wyłącznie ze wbudowanych anten.
Praktyczne prędkości wahały się pomiędzy 700 a 900 Mbit/s
Czasami prędkość spadało do około 600 Mbit/s, ale dalej był to rewelacyjny wynik. Wahania wynikały zapewnie z aktywności innych użytkowników sieci. Użyty smartfon Motoroli był dobrze zamaskowany, więc nie wiemy co to za model. Jestem ciekaw, czy przypadkiem nie jest to tegoroczny flagowiec Moto Z. Zastanawia Was pewnie, jak Sprint wraz z Motorolą byli w stanie uzyskać aż tak wysokie prędkości. Po pierwsze, operator korzystał z kanału radiowego w paśmie 2,5 GHz o łącznej szerokości 60 MHz. Natomiast tajemniczy smartfon obsługuje MIMO 4×4 oraz modulację 256 QAM, czyli jest tzw. kategorii 16. Co ciekawe Sprint nie zamierza spocząć na laurach. Operator ten jest bardzo zainteresowany rozwiązaniem Massive MIMO, które ma zwiększyć pojemność komórki sieci LTE do 3-6 Gbit/s. Brzmi obiecująco, sam jestem ciekaw, co z tego wyniknie.
Źródło: Wireless Week, Sprint