Operatorzy zazwyczaj najpierw chwalą się swoim zasięgiem w odniesieniu do populacji kraju, a dopiero później jego obszaru. Oczywiście szlaki komunikacyjne są również ważne, ale to właśnie podczas podróży użytkownicy narzekają na problemy z zasięgiem. Dlatego też Orange pracowało ostatnio przy stacjach bazowych wzdłuż autostrady A2 pomiędzy Strykowem a Warszawą.
Internet mobilny w trasie jest potrzebny nie tylko pasażerom, ale również kierowcy. Pakiety danych są w naszym kraju dość przyzwoite, więc kierowcy chętnie korzystają z nawigacji z mapami online czy nawet streamingu muzyki za pomocą Spotify. Natomiast pasażerowie mogą w tym czasie posurfować po sieci. Nie należy również zapominać o połączeniach głosowych. Oczywiście każdy kierowca podczas rozmowy korzysta ze zestawu głośnomówiącego. Dla klienta sieci komórkowej nie ma bardziej irytującej sytuacji niż zerwanie trwającego właśnie połączenia.
Orange majstrowało w sumie przy 13 stacjach bazowych wzdłuż autostrady A2.
Na części z nich została uruchomiona sieć 4G LTE, a niektóre są zupełnie nowymi instalacjami. Oczywiście operator pracował nie tylko nad poprawą szybkości transmisji danych w tym obszarze, ale również nad poprawieniem jakości połączeń głosowych. Dzięki przeprowadzonym inwestycjom poziom zerwanych połączeń zmalał poniżej 1%. Niestety nie wiemy, ile wynosił on wcześniej. Na poniższej mapce kolorem zielonym zaznaczone są zakończone już inwestycje, natomiast pomarańczowym te, które zostaną przeprowadzone na przełomie lat 2017/2018.
Inwestycje wzdłuż autostrady A2 to korzyści nie tylko dla podróżujących. Przecież z tych samych stacji bazowych mogą korzystać również mieszkańcy znajdujących się wzdłuż niej miejscowości. Rzecznik Prasowy Orange Polska uważa, że nawet w odległości kilku kilometrów od autostrady spokojnie powinno się dać radę uzyskać prędkości rzędu 40 Mbit/s. Czy ktoś z Was to sprawdzi?
Źródło: Orange