Dziś sieci telekomunikacyjne nie służą już tylko do zapewnienia komunikacji pomiędzy ludźmi. Coraz częściej mamy do czynienia z łączącymi się ze sobą urządzeniami, które pracują w tzw. Internecie Rzeczy, czyli IoT. W Polsce mamy już około 5 mln kart M2M, z czego 2 mln pracuje w sieci Orange.
Mogłoby się wydawać, że operatorzy sieci komórkowych sprzedają swoje usługi głównie nam, “zwykłym” użytkownikom, którym zależy na szybkim i wszechstronnym połączeniu z Internetem. Prawda jest taka, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, że karty SIM znajdują się również w urządzeniach, które ułatwiają nam życie. Jeżeli chodzi o komunikację typu M2M (machine-to-machine), to najpopularniejszym jej zastosowaniem są chyba terminale płatnicze. Oprócz nich z połączenia z siecią komórkową korzystają również bankomaty. Dlatego też nagłe i niespodziewane wyłączenie telefonii mobilnej sparaliżowałoby nasze życie. Jednak to nie koniec zastosowań technologii M2M, której wdrożenie tak naprawdę jest możliwe na terenie całej Polski. Zawdzięczamy to m.in. uruchomionej przez Orange sieci LTE-M, która umożliwia działanie prawdziwego Internetu Rzeczy na warstwie radiowej sieci LTE. Korzystające z niej urządzenia są wyposażone nie tylko w specjalne karty SIM, ale również w specyficzne modemy do łączności bezprzewodowej. Charakteryzują się one niskim zapotrzebowaniem na energię elektryczną. Dzięki temu wyposażone w nie czujniki mogą działać na jednej baterii przez nawet 10 lat. Z kolei niewielkie zmiany w protokole radiowym pozwoliły na zwiększenie zasięgu.
Dwumilionowa karta M2M w sieci Orange pozwala na zrobienie badania EKG w domu
Urządzenia M2M nie mają dużego zapotrzebowania na transmisję danych. Dzięki temu osoby zrzeszone w organizacji standaryzacyjnej 3GPP mogły zaproponować rozwiązania, które zwiększyły wspomniany zasięg i wydłużyły czas pracy na baterii. Z technologii tej zadowolony jest przede wszystkim przemysł i samorządowcy. Podczas gdy jedni radni debatują nad szkodliwością fal radiowych i wyłączeniem sieci Wi-Fi w szkołach, inni korzystają z dobrodziejstw nowych technologii. Dobrym przykładem jest tutaj dolnośląski Bolesławiec. W mieście tym najpierw pojawiły się rowery miejskie czwartej generacji. Później system zdalnego odczytu wodomierzy i informujący o awariach systemu wodociągowego. Oprócz tego w Bolesławcu działają połączone z siecią czujniki, które monitorują stan powietrza. Z kolei inteligentny system miejskiego oświetlenia przynosi kasie miejskiej konkretne oszczędności. Dostosowuje on natężenie światła do aktualnej pory dnia oraz zmieniających się warunków pogodowych. Podobne rozwiązania smarty city, które dostarczył Orange, działają już w 80 polskich miastach.
Technologia M2M wspomaga nie tylko otaczającą nas szeroko rozumianą infrastrukturę miejską. Rozwiązania Internetu Rzeczy usprawniają również telemedycynę. Nie chodzi tutaj o futurystyczną wizję przyszłości, w której lekarze operują znajdujących się na drugim końcu świata pacjentów. Tak się składa, że dwumilionowa karta M2M sieci Orange znalazła się w niepozornie wyglądającym urządzeniu. Ten miniaturowy telediagnosta pozwala na wykonanie badania EKG bez wychodzenia z domu. Naciśnięcie jednego przycisku przeprowadza badanie, którego wynik wysyłany jest przez sieć komórkową.
Więcej o przykładowych zastosowaniach M2M w Polsce możecie przeczytać na blogu korporacyjnym Orange Polska.