T-Mobile oraz Orange są liderami na rynku telefonii komórkowej w Polsce. Obaj operatorzy uzyskują zbliżone wyniki w naszych rankingach SpeedTest.pl. Po części wynika to z faktu, że obaj operatorzy posiadają podobną sieć LTE oraz współdzielą posiadane stacje bazowe. Jednak T-Mobile i Orange zdecydowali, że muszą zmienić sposób korzystania z posiadanych częstotliwości. Oznacza to zmiany współpracy realizowanej w ramach spółki NetWorkS!.
Na początek warto zaznaczyć, że T-Mobile oraz Orange będą dalej współpracować (tj. współdzielić infrastrukturę stacji bazowych). Zmieniają się tylko zasady. Osoby, które na bieżąco śledzą doniesienia dotyczące sieci komórkowych w Polsce, na pewno pamiętają plotki, które pojawiły się 2 miesiące temu. Kilka portali informacyjnych doniosło wtedy o rychłym końcu spółki NetWorkS! oraz “rozwodzie” Orange z T-Mobile. Plotki te zostały zdementowane przez Wojciecha Jabczyńskiego (rzecznika prasowego Orange Polska). Przy okazji dowiedzieliśmy się, że Orange faktycznie planuje zmienić sposób gospodarowania częstotliwościami. Teraz zmiany te zostały oficjalnie zakomunikowane.
T-Mobile i Orange nie będą już współdzielić nośnych z pasm 1800 MHz (LTE) oraz 900 MHz (3G)
Do tej pory stacje bazowe zarządzane przez spółkę NetWorkS! pracowały w trybie MOCN (Multi Operator Core Network) na pasmach 1800 MHz oraz 900 MHz. W praktyce oznaczało to, że w paśmie 1800 MHz była nadawana przez stację bazową jedna nośna, która zajmowała blok o szerokości 15 MHz. Przy czym klienci obu sieci mogli korzystać z tych samych zasobów. Czysto teoretycznie, klienci każdego z operatorów mieli niedużą szarszę na okupowanie całego pasma. Jednak w praktyce zdarzało się to rzadko. Dlatego operatorzy zdecydowali się na przekonfigurowanie stacji bazowych. Już niedługo będą one nadawać dwie oddzielne nośne (jedna dla klientów T-Mobile, a druga dla Orange) zajmujące bloki o szerokości 10 MHz każda. Dzięki temu klienci obu operatorów powinni zaobserwować wzrost średnich prędkości transmisji danych. Podobny zabieg został zrobiony w paśmie 900 MHz dla technologi 3G. Przy czym tam każdy z operatorów będzie korzystać ze swojego bloku 4,2 MHz. Wcześniej używany był pojedynczy blok 4,2 MHz, który był dzielony pomiędzy klientów obu sieci.
NetWorkS! dalej będzie funkcjonować, ale przejdzie w trym MORAN
MORAN, czyli Mobile Operator Radio Access Network, oznacza współdzielenie instalacji sprzętowej stacji bazowej przez kilku operatorów. Oznacza to, że T-Mobile i Orange dalej będą korzystać z wszystkich stacji zarządzanych przez spółkę NetWorkS!. W praktyce oznacza to, że obaj operatorzy będą wspólnie korzystać z wszystkich elementów, które wchodzą w skład stacji bazowej. Łącznie z zainstalowanymi już antenami. Zapowiedziana zmiana zostanie wprowadzona już w bieżącym roku. Na początku będzie ona obejmować 12 największych aglomeracji w Polsce: Warszawa, Trójmiasto, Bydgoszcz, Olsztyn, Toruń, GOP, Kraków, Poznań, Szczecin, Wrocław, Łódź, Lublin. Docelowo nowa konfiguracja zostanie wprowadzona na terenie całego kraju, ale stanie się to w kolejnych latach.
Obaj operatorzy przeznaczą pasmo 2100 MHz na rozwój LTE-Advanced
Częstotliwości z pasma 2100 MHz używane są obecnie na potrzeby sieci 3G. Jednak Orange i T-Mobile po to zwiększyli pojemność starszej technologii w paśmie 900 MHz, żeby móc przeznaczyć więcej zasobów na sieć LTE. Orange zdecydowało, że posiadany blok o szerokości 15 MHz podzieli pomiędzy obie technologie. 10 MHz przypadnie LTE, a 5 MHz 3G. Tak samo zrobi T-Mobile. Dzięki temu obaj operatorzy zyskają nową nośną, która będzie użyta podczas agregacji 4 pasm częstotliwości. T-Mobile zapowiedział, że po wprowadzeniu zapowiedzianych zmian, maksymalna prędkość pobierania danych wzrośnie do 590 Mbit/s. Aktualnie testuje takie rozwiązanie na kilku stacjach bazowych. Oznaczałoby to prześcignięcie technologi używanej przez Plusa, który posiada szerokie bloki częstotliwości, ale agreguje maksymalnie 3 pasma częstotliwości.
Dlaczego T-Mobile i Orange zrezygnowali z zachwalanego kilka lat temu współdzielenia nośnych?
Odpowiedź na to pytanie znają tylko osoby odpowiedzialne za strategię rozwoju obu sieci. Jednak zaistniała sytuacja jest dość prosta do przeanalizowania. Chodzi tutaj o zadowolenie klientów, którzy dalej dość intensywnie korzystają ze starszej generacji telefonii komórkowej, czyli 3G. Operatorzy nie mogli na początku zagospodarować pasma 2100 MHz na potrzeby LTE. Dlatego też połączenie sąsiadujących ze sobą bloków z pasma 1800 MHz pozwoliło obu operatorom na szybki rozwój nowej technologi. W międzyczasie cały czas rosła ilość przesyłanych danych. Klienci obu operatorów zaopatrzyli się w urządzenia LTE i coraz aktywniej zaczęli korzystać z Internetu mobilnego. Sieć 3G jest dzisiaj głównie używana do realizacji połączeń głosowych przez osoby posiadające telefony, na których nie działa VoLTE. Dlatego rok 2018 jest dobrym okresem na rozpoczęcie długoterminowej transformacji sieci. To dobrze, że polscy operatorzy mogą sobie pozwolić na tzw. refarming pasm. Dla nas oznacza to więcej zasobów zaadaptowanych do nowszej technologii, co oznacza szybszy Internet.