Polscy operatorzy od czasu do czasu chwalą się wynikami dotyczącymi rozbudowy swoich sieci komórkowych. Z wiadomych względów najwięcej informacji na ten temat udostępnia Play, który ma teraz bardzo intensywny okres, jeśli chodzi o uruchamianie nowych nadajników. Operator od początku stycznia do końca czerwca tego roku uruchomił 448 nowych stacji bazowych, ale “netto” Play ma o 379 więcej nadajników niż na koniec 2018 roku.
Budowa sieci komórkowej jest nigdy niekończącym się procesem. Nawet jak dany operator uzyska niemalże 100% zasięgu, to w dalszym ciągu musi modernizować zbudowaną infrastrukturę. Do tego dochodzi potrzeba likwidacji niektórych nadajników oraz uruchamianie na ich miejsce nowych. Tego typu decyzje podejmuje się z różnych powodów. Czasami operatorowi uda się wynegocjować lepszą lokalizację, a czasami jest on zmuszony do przeprowadzki ze względu na koniec umowy dzierżawy obecnej działki. Z kolei to czy dana lokalizacja jest lepsza, czy też gorsza, może wynikać zarówno z uwarunkowań zasięgowych, jak i możliwości doprowadzenia łącza światłowodowego. W przypadku Playa tylko w tym roku trzeba było tak postąpić w przypadku 69 lokalizacji. Oprócz tego operator uruchomił nowe nadajniki w 379 miejscach. W sumie daje to liczbę 448 nowych stacji bazowych uruchomionych od stycznia tego roku.
Play ma już 7382 własnych stacji bazowych, które zapewniają zasięg LTE dla 98,1% populacji Polski
Każdy operator inwestuje głównie tam, gdzie mieszkają jego klienci (obecni lub też przyszli). Dlatego też operatorzy bardzo często podają zasięg w kontekście populacji kraju. Play obecnie dociera z sygnałem LTE aż do 98,1% mieszkańców Polski. Na koniec 2016 roku było to zaledwie 90%. Z kolei sieć 3G, która jest dalej potrzebna do realizacji usług głosowych, ma zasięg 98,7% populacji. Co ciekawe, najmniejszy zasięg mają nadajniki 2G GSM. Ich sygnał dociera do 97,2% populacji kraju.
Oprócz zasięgu ważna jest również nowoczesna infrastruktura
Chyba każdy z Was zauważył już, że dobry zasięg wyrażony w postaci mocy docierającej do terminala, bardzo często jest sprawą drugorzędną. Oczywiście każdy z nas chciałby widzieć na swoim smartfonie jak największą liczbę “kresek”. Jednak co nam z tego, jeśli korzystamy z przeciążonej i wręcz zapchanej stacji bazowej? Dlatego operatorzy muszą cały czas modernizować swoje stacji bazowe. Na pierwszy ogień idą tzw. systemy. W praktyce przekłada się to na to, że operator uruchamia w danym miejscu sieć LTE na kolejnych pasmach. W przypadku sieci Play średnia liczba systemów na jednej stacji to 6,7. Przykładowo konfiguracja złożona z 6 systemów może wyglądać w następujący sposób: GSM 1800, UMTS 900, UMTS 2100, LTE 800, LTE 1800 oraz LTE 2100.
Jednak nawet najbardziej rozbudowana stacja bazowa nie spełni swojego zadania, jeśli jest podłączona do sieci szkieletowej za pośrednictwem wolnego łącza. Tutaj Play stawia na łącza światłowodowe oraz linie radiowe o przepustowości przynajmniej 1 Gbit/s. W przypadku miast aż 90% stacji bazowych posiada przyłącza o tak dużej przepływności. Dzięki temu klienci operatora przesyłają z roku na rok coraz większą ilość danych. Jest to możliwe dzięki rosnącej pojemności sieci, która w godzinach szczytu jest w stanie udźwignąć ruch rzędu 484 Gbit/s.
Infrastruktura sieci szkieletowej będzie odgrywać pierwszorzędną rolę podczas budowy sieci 5G. W przypadku nowej technologi łącza 1 Gbit/s będą zbyt wolne. Dlatego w kontekście sieci 5G coraz częściej mówi się o infrastrukturze o przepustowości 10 Gbit/s. Na szczęście rozwój technologiczny dotyczy nie tylko sieci komórkowych. Na 5G przygotowali się również producenci linii radiowych, którzy opracowali rozwiązania konkurencyjne dla światłowodu.
Play stawia coraz więcej stacji gotowych na 5G, czyli 5G Ready
Operator wystartował z kampanią reklamującą swoją sieć 5G Ready na początku marca tego roku. Oczywiście wywołała ona wiele emocji. Jednak operatorzy z całego świata decydowali się na komunikowanie swoim klientom, że szykują się na wdrożenie nowej technologi. W przypadku Playa termin 5G Ready odnosi się do stacji bazowej, która:
- posiada anteny 4×4 MIMO – technika, która nie tylko zwiększa prędkość transmisji, ale również poprawia jakość sygnału,
- agreguje 3 lub 4 pasma częstotliwości – im więcej pasm, tym szybszy jest internet,
- obsługuje modulację 256 QAM – przy dobrych warunkach radiowych zwiększa ona prędkość pobierania danych o około 33%,
- posiada synchronizację fazy – Play używa jej do dynamicznego współdzielenia częstotliwości pomiędzy technologiami oraz minimalizacji zakłóceń,
- posiada CloudAIR – jest to nowoczesne rozwiązanie firmy Huawei, które pozwala operatorowi na efektywniejsze wykorzystanie posiadanych zasobów.
W praktyce tego typu konfiguracja pozwala na pobieranie danych z prędkością powyżej 500 Mbit/s. Obecnie operator posiada ponad 1770 stacji bazowych tego typu, które dają zasięg 14% populacji kraju.
Celem Play jest 9500 własnych nadajników do końca 2021 roku
Play zakończył zeszły rok mając 7003 własnych nadajników. Czyli w pierwszej połowie tego roku nowe nadajniki Playa pojawiły się w 379 miejscach. Do końca tego roku operator zamierza dobić do 7800 stacji, czyli brakuje ich jeszcze 418. Natomiast do końca 2021 roku ma ich być aż 9500. Czy tak ambitny plan jest możliwy do zrealizowania? Operator od strony formalnej rozpoczął już procedurę inwestycyjną we wszystkich zaplanowanych do 2021 roku lokalizacjach. Dziś dysponuje pozwoleniami na budowę około 900 lokalizacji.
Dzięki temu Play jest gotowy na wyłączanie roamingu krajowego w kolejnych miejscach. Obecnie operator wyłączył (częściowo lub całkowicie) usługi roamingu krajowego w sześciu ośrodkach: Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi, aglomeracji katowickiej i Trójmieście.
Źródło: Play