Od kilku dni jesteśmy świadkami ciekawej wymiany zdań pomiędzy przedstawicielami operatorów sieci komórkowej. Cały spór poszedł o sposób liczenia stacji bazowej. Do tej pory każdy z operatorów informował nas o ilości fizycznych lokalizacji stacji bazowych. Natomiast Plus postanowił wejść na inny poziom abstrakcji i policzył ilość nośnych na każdym nadajniku LTE. Błąd ten wytknął rzecznik prasowy Orange. Natomiast Play zakomunikował, że przy takim sposobie liczenia, posiada 19 tysięcy systemów LTE i tym samym jest polskim liderem tej kategorii.
Całe zamieszanie zaczęło się po tym, jak Plus w raporcie podsumowującym wyniki za 2017 podał liczbę stacji bazowych LTE na poziomie 9 934. Wynik ten jest bardzo bliski raportowanym przez Orange 10 tysiącom. Jednak cały problem tkwi w szczegółach. Okazało się, że Polkomtel w swoim raporcie nie podaje ilość tzw. masztów, a zlicza zainstalowane na danej stacji bazowej tzw. systemy. Oznacza to, że nadajnik obsługujący 2 pasma LTE liczony jest po prostu podwójnie. Analogicznie wygląda sytuacja w przypadku stacji agregujących 3 pasma. Przy przyjęciu takiej metody obliczeń, Orange posiada 15,5 tys. stacji bazowych. Jednak mamy operatora, który na tym polu radzi sobie jeszcze lepiej.
Play posiada aż 19 tysięcy stacji bazowych systemów LTE
Wiele osób jest zaskoczonych faktem, że to właśnie Play posiada najwięcej modułów, które składają się na wszystkie stacje bazowe w kraju. Dlaczego najmłodszy operator, który ma spore problemy z zasięgiem, wypada tutaj najlepiej? Wszystko to wynika z faktu, w jaki sposób budowane są sieci LTE. Plus jakio pierwszy uruchomił 4G w Polsce, później wystartowali Orange oraz T-Mobile. Było to w czasach, kiedy operatorom nie opłacało się budować wielozakresowych stacji bazowych. Większość z budowanych wtedy masztów zostało wyposażonych w moduły radiowe obsługujące tylko jedno pasmo częstotliwości. Dopiero później do Polski wkroczyło LTE-Advanced, czyli ulepszona technologia 4G, której największą zaletą jest agregacja pasm częstotliwości. Z kolei Play cały czas buduje nowe stacje bazowe, które od razu uzbraja w dużą ilość pasm, czyli tzw. systemów. Dlatego właśnie mamy do czynienia z paradoksem, w którym Play posiada najmniej stacji bazowych (czyli masztów), ale za to są one bardzo dobrze wyposażone.