Samsung słynie głównie z produkcji swoich smartfonów. Co bardziej zorientowane osoby wiedzą również o tym, że firma ta pracuje nad swoimi chipsetami, które zawierają modemy LTE. Oprócz tego Koreańczycy próbują swoich sił na rynku dostawców sprzętu telekomunikacyjnego i przygotowują swoje własne stacje bazowe LTE. Dlatego też przyłączenie Samsunga do organizacji MulteFire Alliance nie powinno nikogo dziwić. Przyszłość LTE idzie w kierunku nielicencjonowanych pasm częstotliwości, na których dzisiaj pracują sieci Wi-Fi.

Technologia LTE jest dość szybka, zwłaszcza kiedy dysponujemy urządzeniem wspierającym agregację nośnych. Jednak wydajność obecnych sieci 4G ograniczana jest przez brakujące zasoby radiowe. Przykładowo w Polsce nie ma ani jednego operatora, który dysponowałby 20 MHz blokami częstotliwości w każdym z pasm. Nie jest to też zła rola UKE. Gospodarka częstotliwościami wygląda w ten sposób, że w niektórych pasmach (np. 800 MHz) nie ma tyle zasobów, aby każdy z operatorów dysponował szerokim kanałem. Dlatego też organizacja 3GPP już od dłuższego czasu pracuje nad dwoma rozwiązaniami: LTE-U (LTE Unlicensed) oraz LAA (Licensed Assisted Access). MulteFire bazuje na tych rozwiązaniach, ale dodaje również kilka usprawnień.

Samsung dołącza do innych firm już współpracujących w ramach MulteFire Alliance.

Do stowarzyszenia MulteFire należą takie firmy jak: SoftBank, Cisco, Qualcomm, Nokia, Huawei, Ericsson, Intel, czy też American Tower. Zatem mamy tutaj zarówno operatorów, dostawców sprzętu telekomunikacyjnego, jak i chipsetów urządzeń mobilnych. Organizacja zajmie się również certyfikacją urządzeń pracujących w nowym standardzie. MulteFire nie skupia się jedynie na poszerzeniu możliwości sieci LTE, ale dba również o koegzystencję z sieciami Wi-Fi. Przewiduje się również rozwiązanie, w którym punkty MulteFire będą mogły obsługiwać urządzenia klientów różnych operatorów. Co prawda już dzisiaj mamy wszędzie pełno hotspotów Wi-Fi, a niektóre smartfony oferują jednoczesne pobieranie danych za pomocą sieci LTE oraz Wi-Fi. Jednak MulteFire będzie realizować to efektywniej. Po pierwsze urządzenia korzystające z nielicencjonowanego pasma będą najpierw słuchać, a później nadawać. Dzięki temu zmniejszony zostanie poziom zakłóceń, co przekłada się na szybszą transmisję danych dla wszystkich urządzeń. Natomiast agregacja licencjonowanych pasm LTE oraz nielicencjonowanych częstotliwości będzie odbywać się po stronie urządzenia, a nie aplikacji smartfona. Zatem pobierany plik przesyłany będzie do nas faktycznie za pomocą kilku kanałów. Dodatkowo dojdzie do tego obsługa mobilności, więc przejście z zasięgu punktu MulteFire do zwykłej sieci LTE będzie odbywać się płynnie.

Na razie nie wiadomo, kiedy pierwsze urządzenia MulteFire pojawią się na rynku. Jednak Qualcomm oraz Ericsson wraz z operatorem Verizon ze Stanów Zjednoczonych zademonstrowali niedawno możliwości technologi LTE-U/LAA. Dzięki niej osiągnęli prędkość bliską magicznemu 1 Gbit/s.

Źródło: TechSource

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.