Brytyjscy operatorzy szukają alternatywnych rozwiązań, które zastąpią wykluczone stacje bazowe Huawei. Jednym z nich jest sprzęt korzystający z otwartych interfejsów sieci komórkowej, czyli OpenRAN. Vodafone uruchomił w tym celu pierwszą stację bazową tego typu, która na tym etapie działa w sieci 4G.
Wielka Brytania wykluczyła Huawei z dostaw sprzętu dla sieci 5G. Docelowo operatorzy mają się również pozbyć już uruchomionych stacji bazowych piątej generacji. Co prawda aktualne przepisy tego nie wymagają, ale najprawdopodobniej taki sam los czeka sprzęt pracujący w sieciach 4G, 3G i 2G. Telekomy obawiają się, że sytuacja ta skończy się powstaniem duopolu, co doprowadzi do wzrostu cen rozwiązań dostarczanych przez Ericssona i Nokię. Dlatego też już dzisiaj trwają poszukiwania nowych rozwiązań, które stworzą innym producentom sprzętu telekomunikacyjnego szansę na zaistnienie na rynku. Aktualnie w kontekście tym mówi się o rozwiązaniu OpenRAN, które stawia na otwartość i daje operatorom dużą swobodę w budowie sieci. Jest jednak jeden problem.
OpenRAN nie obsługuje jeszcze 5G, więc Vodafone zaczął testy od 4G
Docelowo sprzęt wspierający OpenRAN będzie mógł pracować również w sieciach 5G. Jednak obecnie nie jest to możliwe. Dlatego też brytyjski operator stwierdził, że pierwsze zacznie testować nowe rozwiązania w oparciu o to, co jest dostępne. Czyli oprogramowanie zgodne ze standardem sieci 4G/LTE. Zresztą takie podejście ma duży sens. Przedstawiciele Vodafone dość obrazowo określili ich podejście do OpenRAN. Daniel Shannon z Vodafone UK stwierdził, że zanim zaczniemy biegać, musimy nauczyć się chodzić. Dlatego też operator stwierdził, że najpierw zapozna się z OpenRAN w sieci 4G, która obsługuje mniej urządzeń oraz przesyła mniejsze porcje danych niż sieć 5G. Dodatkowo testy odbywają się na terenie wiejskim, gdzie zapotrzebowanie na transfer danych jest dużo mniejsze niż w miastach.
Pierwsza stacja bazowa OpenRAN funkcjonuje w Royal Welsh Showground (okolice miasta Builth Wells w środkowej Walii). Sprzęt oraz oprogramowanie dostarczyła amerykańska firma Mavenir. Architektura stacji bazowej składa się ze zdalnego modułu radiowego podłączonego do jednostki dystrybucyjnej, która z kolei komunikuje się z jednostką centralną. Moduł radiowy oraz jednostka dystrybucyjna znajdują się na stacji bazowej. Z kolei jednostka centralna umieszczona jest w centrum obliczeniowym znajdującym się prawie 300 kilometrów dalej.
Amerykański Mavenir nie jest jedyną firmą, która chce zyskać na problemach Huawei. Podobną strategię realizuje japoński NEC, który do końca 2030 roku dostarczać 20% wszystkich stacji bazowych 5G.