ZTE uważa, że wprowadzenie na rynek nowej technologii 5G może dać im szansę na przegonienie Samsunga i Apple na rynku smartfonów. Chce to zrobić właśnie dzięki produkcji urządzeń, które będą wspierały nowe technologie. Strategia ta ma sens, ponieważ ZTE zajmuje się zarówno produkcją smartfonów, jak i badaniami nad 5G i testami pierwszych sieci pracujących w tej technologii. Czy pojawienie się na rynku 5G NR (New Radio) faktycznie zachwieje rynek smartfonów?
Jest to dość ciekawe pytanie. Może się wydawać, że skoncentrowanie prac nad urządzeniami użytkowników oraz stajami bazowymi 5G w jednej firmie, spowoduje tego typu rewolucję. Dodatkowo, ZTE w ramach swoich prac nad 5G współpracuje z kilkoma operatorami, którzy są zainteresowani uruchomieniem nowej technologii do 2020 roku. Natomiast operatorzy oprócz samej usługi, sprzedają również smartfony. Nie trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym to ZTE dostarcza dużemu operatorowi wszystkie niezbędne elementy nowej sieci 5G: smartfony, stacje bazowe oraz elementy sieci szkieletowej. Oczywiście pochodzenie tych urządzeń od jednego dostawcy gwarantuje 100% kompatybilność.
Prezes ZTE, Lixin Cheng, liczy właśnie na taki obrót spraw.
Plany są ambitne. Miesiąc temu w wywiadzie dla CBC Lixin Cheng zaznaczył, że jego firma koncentruje się aktualnie nad kilkoma głównymi rynkami zbytu: Chiny, Ameryka Północna (głównie Stany Zjednoczone), Europa oraz Azji i Pacyfiku. Jest przekonany, że ZTE będzie największym dostawcą smartfonów na świecie i wyniknie to z transformacji rynku z 4G do 5G. Działania te wymagają dużo inwestycji w nowe technologie i innowacje, co jest mocną stroną ZTE. Oczywiście Samsung i Apple również sporo inwestują w nowe technologie, w końcu z tego się utrzymują. O ile gigant z Cupertino skupia się niemalże tylko i wyłącznie na elektronice użytkowej, to Samsung również próbuje swoich sił jako dostawca rozwiązań telekomunikacyjnych dla operatorów. Aktualnie smartfony ZTE zajmują 4 miejsce pod kątem sprzedaży w Stanach Zjednoczonych. W pierwszym kwartale tego roku Chińczycy zanotowali 27% wzrost zysków. Wszystko to wygląda bardzo obiecująco. Nie zapominajmy również o tym, że ZTE jako pierwsi zademonstrowali smartfon pobierający dane z prędkością 1 Gbit/s, czyli ich Gigabit Phone.
ZTE chwali się również swoimi testami sieci 5G, wyciągnęli już 19 Gbit/s.
Aktualnie ZTE testuje swoje rozwiązania 5G w Pekinie, stolicy Chińskiej republiki Ludowej. Aktualnie wygląda to bardzo obiecująco. Ciekawie wygląda to z perspektywy usługi eMBB (enhanced Mobile Broadband), czyli prawdziwego szerokopasmowe Internetu mobilnego. Testy odbywały się na paśmie 3,5 GHz (przykładowo działa na nim sieć WiMAX), gdzie uzyskano wynik 28 strumieni o łącznej przepływności ponad 19 Gbit/s. Przekłada się to na około 680 Mbit/s w każdym strumieniu. ZTE zwraca uwagę na to, że rezultat ten jest dużo lepszy, niż zakładane przez ITU 10 Gbit/s. Tego typu rozwiązania mają sprawdzić się w gęsto zaludnionych obszarach.
W paśmie milimetrowym, ZTE osiągnęło prędkość 13 Gbit/s dla pojedynczego użytkownika.
Przy 5G zmieniło się podejście do zagadnienia Internetu mobilnego. Obecnie operatorzy oraz dostawcy sprzętu reklamują LTE-Advanced, jako rozwiązanie, które dostarcza Internet o prędkości 300 Mbit/s, 450 Mbit/s czy nawet 1 Gbit/s. Jednak jest to prędkość, którą osiągnąć może tylko jeden użytkownik znajdujący się w danej komórce. Dodatkowo, musi on znajdować się dość blisko stacji bazowej. Dlatego też często używa się pojęcia pojemności komórki, która określa sumaryczną prędkość transmisji danych wszystkich abonentów korzystających z tej samej komórki w tym samym czasie. Natomiast w przypadku nowej technologii 5G, stacja bazowa ma dużo większe możliwości niż terminal użytkownika. Też ZTE jest dumne z wyniku 13 Gbit/s dla pojedynczego użytkownika z terminalem pracującym w paśmie 26 GHz. Co ciekawe, wynik ten udało się osiągnąć z urządzeniem obsługującym kanał węższy niż 1 GHz.
Kolejnym sukcesem jest ultra niskie opóźnienie na poziomie 0,416 ms.
Dla przypomnienia, opóźnienie w sieciach LTE definiowane jest na poziomie 10 ms, natomiast celem 5G jest 1 ms. Natomiast ZTE udało się osiągnąć wynik ponad 2 razy lepszy, co jest niezwykle istotne przy aplikacjach czasu rzeczywistego. Rozwiązania takie będą kluczowe dla inteligentnych miast, czy też komunikacji pomiędzy pojazdami, gdzie czas reakcji systemu na dane zdarzenie jest kluczowy. Wszystko to zmierza to wizji IoT, czyli tzw. Internetu Rzeczy, gdzie do sieci 5G będzie podłączone wszystko. Nie chodzi tutaj tylko o lodówki, czy ekspresy do kawy. Bardziej praktyczne będzie tutaj podłączenie całej sygnalizacji świetlnej, która będzie w stanie ułatwić przejazd pojazdom uprzywilejowanym (np. karetce). Aktualnie ZTE w teście wydajnościowym IoT osiągnęło wynik 90 milionów połączeń w ciągu godziny z użyciem 1 MHz pasma na 1 km².
Jak na razie wszystko wygląda obiecująco.
Mogłoby się wydawać, że ZTE coś tutaj kombinuje i osiąga takie efekty tylko na własnym sprzęcie. Jednak przeprowadzone zostały również testy z chipsetami od innych dostawców, którzy również pracują nad 5G. Do tej pory słyszeliśmy o tym, że Qualcomm oraz Intel uporczywie pracują nad wdrożeniem pierwszych modemów 5G. Ich produkty na pewno znajdą się w smartfonach Samsunga oraz Apple. Zatem ZTE nie będzie jedyną firmą oferującą nową technologię. Konkurenci dobrze wiedzą co się szykuje i wszystkie firmy pracują nad 5G. Kto wygra w tym wyścigu? Na razie nie wiemy, ale wszystko rozstrzygnie się do roku 2020, bo właśnie wtedy powinniśmy być świadkami pierwszych komercyjnych wdrożeń nowej technologii.
Źródło: CBC, TechRepublic, ZTE