Przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym zabraniają korzystania z telefonu komórkowego podczas prowadzenia samochodu. Jednak wielu kierowców nie może się powstrzymać od odebrania połączenia, przeczytania SMS-a czy też sprawdzenia statusu na Facebooku. Dlatego policja zaplanowała na ten rok kilka akcji “Telefony” podczas których struże prawa będą polować na kierowców korzystających ze smartfonów. Co jednak z sytuacją, kiedy to samochód stoi na światłach albo w korku?
Smartfony stały się dla nas bardzo osobistymi urządzeniami. Większość z nas nie rozstaje się z nimi na krok. Stanowią one również ratunek przed nudą. Jednak nie powinniśmy korzystać z telefonu podczas prowadzenia samochodu. Dlatego policja przeprowadziła pierwszą zaplanowaną na ten rok akcję “Telefony”. 5 tysięcy funkcjonariuszy w całym kraju pomiędzy godzinami 6:00, a 22:00 prowadziło działania kontrolno-prewencyjne wycelowane w kierowców korzystających z telefonu bez zestawu głośnomówiącego. Taryfikator za takie przewinienie przewiduje 200 zł mandatu i 5 punktów karnych. Podczas działań “Telefony” liczba ujawnionych wykroczeń jest dziesięciokrotnie większa niż normalnie i wynosi 2 500.
Policjant już z 400 metrów zobaczy czy korzystasz ze smartfona
Podczas akcji “Telefony” funkcjonariusze kontrolują kierowców z użyciem laserowych mierników z wizualizacją oraz wideorejestratorów w nieoznakowanych radiowozach. To właśnie zarejestrowane nagranie ma być niezbitym dowodem winy niesfornego kierowcy. Policjant z miernikiem LTI 20/20 TruCam działa nawet przy odległości 1200 metrów. Jednak zgodnie z zaleceniami policjanci mają używać go stojąc 300 – 400 metrów od samochodu. Jednak z dużo bardziej problematyczną sytuacją mamy do czynienia w mieście. Kierowcy bardzo często sięgają po smartfona kiedy stoją w korku lub na czerwonym świetle. Wychodzą bowiem z założenia, że czynność ta jest zgodna z literą prawa. Dlaczego? Kierowcy powołują się tutaj na przedstawicieli policji:
– “Z telefonu kierowca może skorzystać, kiedy samochód jest nieruchomy, czyli także kiedy stoi przed światłami”. – mówi w rozmowie z „DGP” Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
– “Korzystanie z telefonu w korku albo na czerwonym świetle, kiedy samochód nie znajduje się w ruchu, z punktu widzenia prawa nie narusza przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym, a więc nie jest wykroczeniem. (…) Także wzięcie telefonu do ręki w celu odebrania lub nawiązania połączenia, kiedy stoimy na czerwonym świetle, a następnie położenie go na siedzeniu pasażera i kontynuowanie rozmowy w trybie głośnomówiącym, nie jest wykroczeniem”. – fragmenty wypowiedzi przedstawiciela Komendy Głównej Policji z 2015 roku
Jest jednak pewien problem. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia, który w swym orzeczeniu z dnia 11 kwietnia 2017 r. sygn. akt XI W 5824/16 podkreślił, że kierowca nie może w dowolny sposób interpretować przepisów ruchu drogowego. Sąd nie zgodził się z tezą, że samochód stojący na światłach nie uczestniczy w ruchu. Dlatego kierowca nie powinien w tym czasie sięgać po telefon. Nawet na chwilę. Na szczęście pojawiło się rozwiązanie tego problemu.
Ok Google, pomóż mi
Asystent Google nie jest jeszcze perfekcyjny. Usługa ta jest już dostępna w Polsce, ale ma dość sporo ograniczeń. Jednak z miesiąca na miesiąc będzie ona działać coraz lepiej. Dlatego kierowcy, którzy chcą korzystać ze swojego smartfona podczas jazdy, powinni zainteresować się funkcjami oferowanymi przez Asystenta. Wiele samochodów jest również wyposażonych w zestaw głośnomówiący oraz kierownicę funkcjonalną. Dlatego nie powinniście mieć najmniejszych problemów z ustawieniem nawigacji, czy też sprawdzeniem prognozy pogody bez odrywania rąk od kierownicy. Asystent powinien również sobie poradzić z zadzwonieniem do wybranej osoby oraz napisaniem SMS-a.