Polskie gminy często decydują się montaż systemów mierzących prędkość pojazdów, które namawiają kierowców do zwolnienia, jeżeli wykryją przekroczenie prędkości. Podobne rozwiązania powstają w Wielkiej Brytanii, gdzie są one używane do wyłapywania kierowców korzystających ze smartfonów. Jednak system ten ma kilka wad.
Kierowca korzystający z telefonu komórkowego podczas jazdy stanowi duże zagrożenie nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych uczestników ruchu. I nie chodzi tutaj tylko o osoby rozmawiające przez telefon. Dużo niebezpieczniejsze jest korzystanie ze smartfona. Napisanie jednego SMS-a, sprawdzenie powiadomienia z Facebooka, czy też złapanie Pokemona może nieść za sobą poważne konsekwencje. Dlatego w hrabstwie Norfolk zamontowane zostały specjalne znaki drogowe, które wykrywają działające smartfony. Przy czym zainstalowane czujniki potrafią rozpoznać, czy telefon jest używany z zestawem głośnomówiącym. System analizuje docierające do znaku sygnały radiowe i jeśli wykryje, że smartfon jest używany bez zestawu głośnomówiącego, to znak wyświetli obrazek zachęcający do odłożenia urządzenia. Znak powinien zignorować również smartfona służącego za nawigację.
Znaki wykrywające aktywne smartfony nie będą karać kierowców
Jest ku temu bardzo dobry powód. Na razie mamy do czynienia z eksperymentem, który opiera się na czynniku psychologicznym. Osoby stojące za tym przedsięwzięciem są przekonane, że zwykłe ostrzeżenie wystarczy, żeby większość kierowców przestała korzystać ze smartfonów. Z drugiej strony mogłoby wydawać się, że tego typu znak wystarczyłoby wyposażyć w aparat, co pozwoliłoby na karanie niesfornych kierowców. Jednak obecne rozwiązanie nie potrafi stwierdzić, czy smartfon jest używany przez kierowcę, czy może przez jednego z pasażerów. Obecnie osoby podróżujące dość często umilają sobie przejazd samochodem korzystając z Internetu za pomocą smartfona. Dlatego automatyczne robienie zdjęć byłoby chybionym pomysłem, ponieważ na większości z nich widoczny byłby pasażer korzystający ze smartfona.
Źródło: Techspot