Wczoraj media polskie oraz zagraniczne bardzo dużo pisały na temat zatrzymania przez ABW Chińczyka i Polaka, którzy zostali zatrzymani pod zarzutem szpiegostwa. Chodzi tutaj o działanie na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej i współpracę ze służbami wywiadowczymi Chińskiej Republiki Ludowej.
Huawei nie ma dobrej passy. Osoby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo poszczególnych krajów mają wątpliwości wobec sprzętu telekomunikacyjnego pochodzącego od chińskiego producenta stacji bazowych. Obawy te są trochę zaskakujące, ponieważ nikt do tej pory nie wykazał, żeby urządzenia 3G i 4G Huawei szpiegowały w jakiś sposób obywateli i władze poszczególnych państw. Jednak z jakiegoś powodu pojawił się strach przed sieciami 5G wyposażonymi w elektronikę wyprodukowaną i zaprogramowaną przez Chińczyków. Być może pewien przełom w tej sprawie wprowadzi śledztwo prowadzone przez ABW. Wygląda na to, że mamy tutaj do czynienia z pierwszym aresztowaniem pracownika Huawei, które ma związek ze szpiegostwem, a konkretniej współpracą z chińskim wywiadem. Całej pikanterii dodaje fakt, że pod tym samym zarzutem zatrzymano Polaka, który ma bardzo dużą wiedzę o krytycznych dla bezpieczeństwa kraju systemach informatycznych.
Kim są aresztowani przez ABW: Weijing W. i Piotr D.?
Weijing W. jest dyrektorem polskiego oddziału koncernu telekomunikacyjnego Huawei. Jest on absolwentem Pekińskiego Uniwersytetu Studiów Zagranicznych, gdzie studiował polonistykę. Studiował również na Uniwersytecie Łódzkim, gdzie odbył roczny kurs języka polskiego. Kariera Weijinga W. w Polsce zaczęła się w 2006 roku, kiedy to został zatrudniony przez Konsulat Generalny Chińskiej Republiki Ludowej w Gdańsku. Natomiast w 2011 roku został zatrudniony przez Huawei. Chiński gigant postanowił skorzystać na doświadczeniu Weijinga W., który pracując dla Huawei odpowiadał za tzw. public relations na terenie naszego kraju. W 2017 awansował na dyrektora sprzedaży, który odpowiadał przede wszystkim za zamówienia dla sektora publicznego. Weijing W. posługuje się w Polsce dodatkowym imieniem Stanisław. Jest to bardzo popularna praktyka wśród pracowników chińskich korporacji międzynarodowych. Chińczycy pracujący w międzynarodowych zespołach często nadają sobie zachodnie imiona. Ułatwia to po prostu komunikację z osobami z innych krajów.
Piotr D. pełnił bardzo ważne funkcje w MSWiA, ABW oraz UKE. Obecnie jest pracownikiem Orange Polska. Aktualnie możecie znaleźć w sieci wiele mylących informacji na temat funkcji pełniących przez Piotra D. i realizowanych przez niego zadań. Jego życiorys jest dość imponujący. Piotr D. pełnił kierownicze funkcje w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Urzędzie Komunikacji Elektronicznej. Zaangażowany był m.in. w prace nad systemem mobilnej komunikacji dla najważniejszych osób w państwie. Zakładał on m.in. zakup smartfonów i laptopów, które pozwoliłyby urzędnikom na bezpieczną wymianę informacji i dokumentów. Jednak jakiekolwiek domniemania nt. zaangażowanie Piotra D. w zakup sprzętu pod budowę sieci 5G są bezpodstawne. Wiemy jedynie, że ABW zainteresowało się jednym z pracowników polskiego oddziału Orange i zabrało należące do niego dokumenty.
ABW nie przeszukało siedziby UKE, ale weszło do biura Orange
Pierwsze informacje dotyczące aresztowania “Staszka” Weijinga W. oraz Piotra D. przekazali dziennikarze TVP Info. Stacja telewizyjna podała również informację, że agenci ABW przeszukali siedzibę Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Jednak Martin Stysiak, rzecznik prasowy UKE, zaprzeczył tym informacjom:
“To fakty medialne. ABW nie przeszukiwało naszej siedziby, nie było u nas ani dziś, ani kilka dni temu. Oczywiście jeśli ABW lub inne służby zwrócą się do nas o pomoc, to przekażemy wszystkie niezbędne dokumenty”.
Jednak ABW odwiedziło biura Orange Polska:
“We wtorek funkcjonariusze ABW przeprowadzili czynności polegające na wydaniu rzeczy jednego z pracowników. Nie mamy żadnej wiedzy, czy ma to jakikolwiek związek z pełnionymi przez niego obowiązkami służbowymi. Pozostajemy do dyspozycji ABW i jesteśmy gotowi udzielić wszelkich informacji, o jakie wystąpi do firmy”.
Sprawę skomentowała również firma Huawei:
“Spółka Huawei jest świadoma zaistniałej sytuacji i na bieżąco ją obserwuje. Na razie nie udzielamy komentarza w tej sprawie. Spółka Huawei przestrzega wszystkich obowiązujących praw i przepisów w krajach, w których prowadzi działalność. Ponadto od każdego swojego pracownika Spółka Huawei wymaga stosowania się do przepisów prawnych oraz zasad obowiązujących w krajach, w których firma ma swoje oddziały”.
Chiński rząd jest zaniepokojony aresztowaniem “Staszka”. Pekin apelował do Polski o zajęcie się sprawą zgodnie z prawem.
Czy Chińczycy chcieli szpiegować za pomocą polskich sieci 5G?
Redakcja osluzbach.pl wysunęła dość kontrowersyjną hipotezę. Redakcja połączyła ze sobą kilka faktów, które nie mają ze sobą nic wspólnego. Do tego zostały one przekłamane. Chodzi oczywiście o “ukryty cel” Huawei w byciu liderem rozwiązań 5G. Piotr D. pracował w UKE, teraz ma współpracować z Orange. Dlatego jego znajomość z “Stanisławem” Weijingiem W. miałaby być kluczem infiltracji budowanej w Polsce sieci 5G. Dziennikarze zwrócili uwagę na fakt, że Francuzki Orange oraz niemiecki Deutsche Telekom (właściciel T-Mobile) “rezygnują bądź ograniczają współpracę Chińskimi usługodawcami lub producentami w swoich rodzimych państwach”. Tylko że nie jest to prawdą. Orange France nigdy nie miało w swojej sieci mobilnej urządzeń Huawei. Dlatego brak zainteresowania stacjami bazowymi 5G Chińczyków nie powinien nikogo dziwić. Jest to decyzja biznesowa, a nie polityczna. Natomiast Deutsche Telekom nie ogranicza swojej współpracy z Huawei, a jedynie rozważa wprowadzenie nowych wymagań dotyczących rozwiązań związanych z bezpieczeństwem. Chodzi tutaj o procedury, które muszą spełnić wszyscy dostawcy niezależnie od tego, z jakiego kraju pochodzą.
Dlatego nikt nie powinien teraz spekulować, czy zatrzymanie Piotra D. i Weijinga W. wpłynie w jakikolwiek sposób na współpracę polskich operatorów z chińskim Huawei. Nie wiemy również czy zarzuty ABW dotyczą szpiegostwa za pomocą sprzętu telekomunikacyjnego używanego w sieciach komórkowych, czy może chodzi o urządzenia zakupione na potrzeby projektów rządowych.
Źródło: TVP Info, Money.pl, PAP (1), (2)